S w skrócie SUV pochodzi od Sportu: BMW X3 20d xDrive to potwierdza
Nowa generacja przebojowego SUV-a BMW jest większa i bardziej przestronna od poprzednich, ale co najważniejsze, nie straciła tego, za co pokochali ją klienci na całym świecie – czyli zdolności do zapewniania kierowcy szerokiego uśmiechu.
Samochody segmentu SUV mają w nazwie „Sport” (bo „Sport Utility Vehicle”, samochód sportowo-użytkowy), ale zdecydowana większość z nich ma z nim najwięcej wspólnego wtedy, kiedy stoi zaparkowana obok boiska. Wysoko umieszczony środek ciężkości, spore przechyły nadwozia, opory powietrza i podatność na boczny wiatr sprawiają, że większość osób, które cenią sobie w samochodzie dobre prowadzenie, trzymają się od SUV-ów z daleka.
Na szczęście są na rynku modele, które świetnie jeżdżą.
Gdy w 1999 roku na rynek trafił pierwszy SUV BMW, czyli X5, było jasne, że nie może prowadzić się jak kanapa na kołach. Owszem, nie można zapominać o komforcie, ale to miał być samochód dla kierowcy. I był! W końcu hasło reklamowe marki BMW to „Radość z jazdy”. W 2003 roku do oferty dołączyło mniejsze X3. Oparte na słynącym z dobrego prowadzenia BMW E46 także zachwycało recenzentów właściwościami jezdnymi.
Obecnie na rynek trafiła trzecia generacja tego modelu. Jest większa i bardziej pojemna od poprzedniej. Urosła na długość i szerokość, choć jest nieco niższa, co pozwoliło na uzyskanie zdecydowanie bardziej dynamicznego wyglądu. Jest także o niebagatelne 100 kg lżejsza od poprzednika.
Ale „bardziej pojemny” wcale nie znaczy „mniej sportowy”. Wystarczy zająć miejsce za kierownicą nowego X3, by poczuć, że to nadal samochód, który powstał z myślą o wrażeniach kierowcy.
Bardzo wygodny fotel świetnie otula ciało.
Da się go zresztą ustawić wyjątkowo nisko, jak na auto typu SUV, co pozytywnie wpływa na to, jak czujemy samochód. Sam wieniec kierownicy jest wyjątkowo gruby i doskonale leży w dłoniach, a kierownica nie jest zbyt duża. Miłym akcentem jest skierowanie kokpitu delikatnie w stronę kierowcy – tak, jak dzieje się to w BMW od wielu lat.
X3 na zakrętach pozwala zapomnieć o tym, że jedziemy autem z podwyższonym prześwitem. Jest bardzo neutralne w prowadzeniu, nie przechyla się, a układ kierowniczy pozwala idealnie wyczuć, co dzieje się z kołami i daje poczucie prowadzenia prawdziwego samochodu, a nie gry na komputerowym symulatorze. Wrażenia z jazdy dodatkowo się wyostrzają, gdy wybierzemy tryb jazdy pod nazwą Sport.
Nie zapomniano o komforcie.
Mimo zastosowania sporych kół, nawet na wyboistej drodze X3 nie jest zbyt twarde. Zawieszenie pracuje cicho i łagodnie – nie słychać żadnych niepokojących dźwięków.
X3 przekonuje do siebie na krętej drodze, ale można polubić je również w trasie. Nawet podczas szybkiej jazdy po autostradzie podróżnym nie dokucza ani hałas pochodzący z jezdni, ani szum opływającego powietrza, zaś silnik jest słyszalny tylko podczas mocnego przyspieszania.
Warto dodać, że w opisywanym egzemplarzu pracował napęd na cztery koła xDrive.
Jest on seryjny w każdym X3 oprócz tego z bazowym dieslem. Poprawia przyczepność podczas szybkiego pokonywania zakrętów i pomaga przy ruszaniu na śliskiej nawierzchni czy na piasku. Klienci lubią BMW xDrive – w zeszłym roku aż 66% wszystkich zarejestrowanych aut tej marki miało napędzane cztery koła. Sprawiło to, że bawarska firma stała się liderem polskiego rynku w kwestii sprzedaży aut z takim napędem. Nic dziwnego – xDrive jest naprawdę dobry, działa płynnie i szybko kieruje moc na odpowiednią oś.
190-konny diesel 20d będzie prawdopodobnie tym najczęściej wybieranym.
Owszem, BMW słynie ze swoich wspaniałych, trzylitrowych diesli R6. W modelu X3 taka jednostka też jest dostępna, tyle że (między innymi za sprawą wyższej akcyzy) dopłata do niej jest słona. Dlatego większość nabywców, zarówno prywatnych jak i firmowych, zapewne zwróci się w stronę dwulitrowego 190-konnego diesla o oznaczeniu 20d. Właśnie taki motor napędzał egzemplarz, którym jeździłem.
Sprawia on wrażenie optymalnego do tego samochodu. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje takiemu X3 zaledwie osiem sekund, co jeszcze kilka lat temu byłoby wynikiem godnym hot hatcha. X3 z dwulitrowym dieslem jest także elastyczne i chętnie nabiera prędkości w każdym zakresie obrotów. Na pewno spora w tym zasługa ośmiobiegowej automatycznej skrzyni, występującej tu seryjnie. Działa szybko, ale przy okazji bardzo płynnie.
Co ważne, BMW pamiętało o ekonomii i ekologii.
Dzięki zastosowaniu lekkiej konstrukcji, skupieniu się na aerodynamice oraz zastosowaniu technologii AdBlue, X3 20d dba zarówno o środowisko, jak i o portfel kierowcy. Wyniki spalania na poziomie 7 litrów w cyklu mieszanym są tutaj bardzo łatwe do osiągnięcia – a pamiętajmy, że mówimy o SUV-ie z napędem na cztery koła i automatyczną skrzynią, który rozpędza się w 8 sekund do 100 km/h.
Wygląd
Nie napisałem jeszcze nic o wyglądzie zewnętrznym i zamiast niego skupiłem się na wrażeniach z jazdy. W końcu to one stoją w BMW na pierwszym miejscu – ale o tym, jak nowe X3 wygląda, żal byłoby nie wspomnieć.
Nowa generacja modelu jest narysowana bardziej muskularnie od poprzedniej. Zawiera cechy typowe dla aktualnych BMW – mowa między innymi o przednim grillu z wyrazistymi, dużymi „nerkami”. Jak wspomniałem, nowe X3 jest nieco niższe od poprzedniego, dzięki czemu doskonale maskuje swoje pokaźne zewnętrzne wymiary. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale ten model jest dłuższy od pierwszego X5 – docenią to pasażerowie tylnej kanapy.
Sportowe cechy modelu podkreśla opcjonalny pakiet M. W jego skład wchodzą m.in. bardziej agresywnie stylizowane zderzaki, czy większe felgi. Karoseria została pokryta gustownym i dość dyskretnym granatowym lakierem, który dobrze pasuje do koniakowego wnętrza.
We wnętrzu nie brakuje najnowocześniejszego wyposażenia.
Kokpit jest nie tylko ładny, ale i bardzo dobrze wykonany. Jakość zastosowanych materiałów i ich spasowanie nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. Nawet zapach skóry poprawia humor.
Nie zabrakło tu także adekwatnego wyposażenia. System multimedialny ma ponad 10-calowy ekran, choć bardzo się cieszę, że można go obsługiwać dotykowo… ale nie trzeba. Dla tradycjonalistów przewidziano bardzo funkcjonalny dżojstik.
Na ekranie można wyświetlać wskazania nawigacji Professional, która informuje na bieżąco o korkach. Nie da się także nie polubić świetnego zestawu audio firmy Harman Kardon, a duży kluczyk z dotykowym ekranem robi wrażenie. Na jego wyświetlaczu można np. siedząc w domu sprawdzić zasięg auta.
Ile trzeba za to wszystko zapłacić?
Oczywiście nie można się oszukiwać – to samochód klasy premium i to z kompletnym wyposażeniem, więc cena cennikowa nie będzie najniższa. Podstawowe X3 20d można mieć już za 202 300 zł, a w cenie zawierają się już napęd na cztery koła i automatyczna skrzynia. Cena opisywanej wersji wynosi około 290 tysięcy złotych. To dużo, tyle że… aut tego typu prawie nikt nie kupuje za gotówkę.
A w kwestii finansowania BMW ma bardzo interesujące oferty. X3 można jeździć już za mniej, niż dwa tysiące złotych – i to brutto. Taki wydatek o wiele łatwiej jest wliczyć w koszty i zaakceptować, niż jednorazowe wydanie ponad 200 tysięcy. Warto – X3 to wszechstronny, praktyczny i wygodny samochód, który jednocześnie potrafi zachwycić kierowcę wszędzie tam, gdzie droga robi się kręta.