REKLAMA

Piaggio MP3 400 to arcydzieło/nonsens. Tydzień testu, dwóch testerów, dwie opinie

Jako posiadacz prawa jazdy kategorii B, mogę zupełnie legalnie jeździć na Piaggio MP3 400, ponieważ jest trójkołowcem. I jeździłem na nim na przemian z red. Grzegorzem. Co nam z tego wyszło?

piaggio mp3 400 test
REKLAMA
REKLAMA

Ten pojazd to idealne odzwierciedlenie filozofii yin-yang. Na każdą jego zaletę przypada wada. Na każdy zachwyt – rozczarowanie. Wszystko idealnie się uzupełnia, tworząc niespotykaną na rynku mieszankę sprzeczności. 

Piaggio MP3 400 - co to jest

TG: To pośrednia wersja między „małym” trójkołowym Piaggio, czyli modelem MP3 300, a wypasionym gigantem, czyli MP3 500. „Czterysetka” ma 35-konny silnik, blokowane zawieszenie i oczywiście bezstopniową przekładnię, jak typowy skuter. Trudny wizualnie przód z dwoma kołami psuje sylwetkę i nadaje nieproporcjonalnego kształtu, ale przecież o trójkołowość w tym pojeździe właśnie chodzi. To ma być jego główny atut. Piaggio nazywa go w folderze reklamowym „twoim następnym samochodem”. Pod wieloma względami rzeczywiście tak jest. A przy okazji do tego stopnia różni się od samochodu, że aż sam nie wiem, czy to powinna być ta sama kategoria prawa jazdy...

GK: Rzadko zdarza mi się chwalić Ustawodawcę, ale z możliwością jazdy na trzech kołach bez kategorii A to się popisał. Otworzył furtkę do świata, jakiego ludzie bez motocyklowego prawa jazdy nie znają. Nie boję się tego, że zwabieni większą od 125-tek mocą amatorzy, nagle masować zaczną wpadać na drzewa. W ogóle średnio rozumiem sens istnienia kategorii A prawa jazdy, a na pewno już nie wiem, dlaczego ogranicza się nią dostęp do skuterów o większych od 125 ccm silnikach, które zawsze mają automatyczną skrzynię biegów. Zabić się można nawet na elektrycznej hulajnodze. Możliwość jazdy na Piaggio MP3 przywraca mi wiarę, że gdzieś tam na górze, czyli na ul. Wiejskiej, czasami gości zdrowy rozsądek.

Piaggio MP3 400 jest jak samochód

TG: Przeciętny skuter, nawet 125 ccm, jestem w stanie przenieść szarpiąc za tył. Tutaj – nie ma mowy, można natomiast bezpiecznie przepychać MP3, żeby je zaparkować, pod warunkiem oczywiście, że zawieszenie jest zablokowane. Przeciętny skuter 125 denerwuje mnie małą przestrzenią bagażową – tu pod wielkim siedziskiem mamy ogromny kufer, do którego z łatwością włożyłem dwa kaski. Przeciętny skuter 125 jedzie powiedzmy na równo z przeciętnym samochodem, jeśli mowa o prędkościach miejskich, ale przy 90 km/h osiąga już szczyt możliwości. Tutaj trudno jest nawet zauważyć, że jedziemy 100 km/h, 120 km/h nie jest najmniejszym problemem, a jeśli chodzi o ruszanie spod świateł, to właściwie nie ma na nas lewara – jeśli mogę tak powiedzieć. Pewnie jakieś Porsche czy Tesla mogłyby pójść na równo z Piaggio MP3 400, ale jeśli chodzi o normalny ruch drogowy, nikt nie ma szans. Wreszcie przeciętny skuter 125 ma dość nieprzyjemny dźwięk silnika, nieodmiennie kojarzący się z bzyczeniem. Piaggio MP3 rasowo warkocze na dość niskich obrotach, tembr jest raczej kojący niż niepokojący. 

GK: Na razie piszesz z sensem, dostępność mocy faktycznie mnie urzekła w Piaggio MP3. Wprawdzie 125-tka do większości polskich miast jest wystarczająca, jedynie metropolie wielopasmowymi ulicami o podwyższonej prędkości mogą stanowić dla nich wyzwanie. Piaggio MP3 swoją mocą daje możliwość wyjścia z niekomfortowych sytuacji. Nie chcesz jechać w martwej strefie podejrzanie zachowującego się kierowcy? Cyk, jeden ruch manetką i już jesteś przed dnim. Na skuterze 125 nie zawsze jest to możliwe. Porównanie do samochodu jest słuszne, choć może nie w deszcz i nie w upał, ale faktycznie jest wrażenie, że siedzi się na czymś stabilnym i konkretnym.  Zaznałem jej jeżdżąc pół dnia w ulewnym deszczu. Powietrze rozprowadzone było tak, że w czasie jazdy moich spodni nie sięgały krople. Gdybym się nie zatrzymywał na światłach, to mimo ulewy spodnie dojechałyby prawie suche. Niektóre samochodowe klasyki bardziej przeciekają.

Jest jeszcze jedna różnica poza wrażliwością na warunki atmosferyczne. W samochodzie nie liczy się długość nóg, a w Piaggio MP3 400 lepiej mieć je długie. Ja nie miałem problemu z tym, że zanim wyczułem ten skuter kilka razy musiałem się mocno podeprzeć nogą i poczuć jego sporą masę. Ktoś o krótszych nogach może już mieć problem. To że Piaggio MP3 ma możliwość zablokowania zawieszenia, nie znaczy, że się nie przewraca. Chwilę zajęło mi nauczenie się kiedy mogę go prawidłowo zablokować, a kiedy stanę jak krzywy domek w Łebie, gdy w w niewłaściwym momencie trącę przełącznik. Potem już starałem się wzbudzać zazdrość innych kierowców jednośladów nie dotykając asfaltu nogami na każdych światłach. Na długich zmianach prawą nogę trzymałem na nożnym hamulcu (działa na przód i tył) i oczekiwałem z ostentacyjnie założonymi rękami. Aż kusiło mnie żeby jeszcze założyć nogę na nogę. Jeden ruch manetką gazu i zawieszenie się odblokowuje, nie ma strachu, że nie zdążymy czegoś przełączyć i pojedziemy prosto bez możliwości skorygowania toru jazdy.

Piaggio MP3 400 ma jeden, podstawowy problem

TG: Ta wada właściwie go skreśla jako pojazd do miasta. Nie da się jeździć nim między samochodami, a po to kupuje się jednoślad. Wszystkie wady standardowego jednośladu bledną w zestawieniu z tym, że zawsze i wszędzie nim przejedziesz. Chodzi o przewidywalność czasu dojazdu, bez konieczności wzięcia pod uwagę ryzyka wystąpienia korka. Niestety, w przypadku Piaggio MP3 może wystąpić sytuacja, w której po prostu utkniesz między autami w zatorze i nie będziesz mieć jak z niego wyjechać. Ktoś powie, że dwa koła z przodu nie sprawiają, żeby MP3 było znacznie szersze od normalnego maxiskutera. Ja powiem: możliwe, ale i tak jest bardzo szerokie, a do tego jeszcze zachowuje się inaczej podczas normalnego toczenia się – nie tak łatwo jest szybko korygować nim tor jazdy i mieścić się między lusterkami samochodów. Na ulicach z szerokimi pasami to bywa możliwe, ale takich w mieście jest coraz mniej. Poza tym MP3, przez swoją długość, zniechęca też do typowego dla skuterzystów manewru ominięcia kolejki do skrętu i zapakowania się na jej przód. Oczywiście, że potem ruszymy jako pierwsi, problem polega na tym, że nie zawsze jest gdzie się zmieścić. 

Hamulec ręczny w Piaggio MP3 400

GK: Ale to nie do mnie tak, nie o Piaggio MP3 tak. Źle mówisz. Jeździłem Piaggio MP3 po mieście, w słońcu i ulewie, w korkach i bez nich i nie czułem się ograniczony. Bywały sytuację, gdzie skuterem 125 bym się przecisnął, a w Piaggio odpuszczałem, ale tu należy zadać sobie pytanie, na jak cienką gazetę lubimy się przeciskać między samochodowymi lusterkami? Żałuję, że nie zmierzyłem rozstawu lusterek w Vespie, którą jeździłem przed Piaggio, bo postawiłbym pół, najchętniej cudzej ręki, że były szerzej rozstawione od tych w Piaggio MP3. Z bólem serca zgodzę się, że gabaryty tego pojazdu i to że zawieszenie z przodu ciągle delikatnie pracuje przy niskich prędkościach, zniechęcają do podejmowania wciskania się w każdą lukę. Na pewno jest też trudniej się złamać między samochodami i lepiej mieć długie nogi do podpierania. Warto przetestować Piaggio MP3 na swojej stałej drodze do pracy, faktycznie może się okazać, że nie pasy są tak wąskie, że nie opłaci się stresować przeciskaniem między samochodami.

piaggio mp3 400 test
Bagażnik w Piaggio MP3 400

Zawsze w życiu jest coś za coś, może czasami trzeba odpuścić w korku, ale zyskujemy możliwość komfortowego podróżowania. To inna liga mocy, sztywności i stabilności na drodze w porównaniu z motocyklami i skuterami o pojemności 125 ccm. Jeśli ktoś nie dostaje skrętu kiszek na myśl, że nie będzie mógł zmieniać biegów stopą, to Piaggio MP3 400 będzie dobrym kompanem w dalszych podróżach. Można jechać sporo ponad 90 km/h, a silnik nie sprawia wrażenia, że jest 90-latkiem próbującym wbiec na 10. piętro. Tam, gdzie skuter 125 zmienia już geometrię skrzydeł, Piaggio MP3 400 dopiero zaprasza do prędkości przelotowej.

piaggio mp3 400
Kask się mieści.

Ja oczywiście wiem, że 35,4 KM mocy to dla motocykla dla tzw. prawdziwych mężczyzn to jest moc gdzieś na ćwierć koła, ale wystarcza, żeby sprawnie się przemieszczać. Nie, nie próbowałem wyprzedzać TIR-a i nie wiem, dlaczego to jest jakiś istotny punkt rozmów o prędkości motocykli na prawo jazdy kategorii B. Wiem za to, że przednia szyba pomaga nie przyjmować pędu powietrza na klatkę piersiową i głowę podczas jazdy w trasie. Zbiornik paliwa o pojemności 13,2 litra pozwala na swobodną podróż bez nerwowego zerkania na każdą mijaną stację. Nie podróżowałem Piaggio poza miastem wystarczająco długo, żeby powiedzieć wiele o spalaniu w trasie. Katalogowo jest to 3,8 litra i jestem w stanie w to uwierzyć, w trasie. W mieści raczej swobodnie wyjdziemy z 4 litrów, przynajmniej w pierwszym okresie użytkowania, gdy będziemy cieszyć się mocą uzyskaną bez zdawania egzaminu na kategorię A.

Nie zgadzam się, że Piaggio MP3 400 nie nadaje się do miasta. Są pewne ograniczenia, ale rekompensują je jego inne zalety. W bonusie do trzech kół dostajemy możliwość wyruszenia w trasę bez ciągłego wyrzucania sobie ech, mogłem odżałować pieniądze na kategorię A.

piaggio mp3 400

Ile kosztuje Piaggio MP3 400?

TG: Mniej więcej tyle co pół samochodu, o ile za samochód uznamy dobrze wyposażoną Dacię Duster. Cena tego trójkołowca to 40 900 zł, co stawia go w zupełnie innej lidze niż kosztujące 15-21 tys. zł skutery 125. Taka cena pewnie jest do zniesienia na zachodzie Europy, gdzie ten pojazd faktycznie może być substytutem samochodu. Jak mieszkasz w Paryżu, to takie Piaggio jest idealne, bo wszyscy jeżdżą na dużych skuterach, a tylko frajerzy kiszą się w puszkach. W Polsce, mimo niewątpliwych zalet, nie nadaje się ono do miasta, ewentualnie na długie trójkołowe podróże. Ale to tylko moje zdanie, niech swoje parę słów doda też redaktor Grzegorz.

piaggio mp3 400
Piaggio MP3 400 - zawieszenie
REKLAMA

GK: Chcę mieć Piaggio MP3, a żaden ze mnie motocyklista wyprawowy, tylko miejski - oto moja opinia. Portfelem będzie mi bliżej do MP300, 400-tka gra już bardziej w lidze z MP3 500, które ma być tym MP3 wypasionym, tym, które ma wsteczny bieg. Piaggio MP 300 można mieć za 33 500 zł, co już nie jest taką szokującą ceną w zestawieniu z najdroższymi 125-tkami. Jest droższe, ale trzeciego koła za darmo nie dają. Podsumowanie jest takie, nie słuchajcie Tymona, bo najwyraźniej nie zdążył się oswoić z gabarytami i 257 kilogramami tego pojazdu. Potrzeba dłuższej chwili, żeby je wyczuć i docenić. Od zawsze byłem fanem 125-tek, teraz jestem też fanem trzeciego koła.

piaggio mp3 400
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA