Najlepsze Alfy Romeo zostają na rynku. Wcale nie ma się z czego cieszyć
Fani Alfy Romeo opłakiwali koniec produkcji Giulii i Stelvio, a teraz mogą planować ich kolejne urodziny. Oba modele zostaną na rynku, ale opóźnią ważne premiery.

To nie jesienne wahania nastroju – to Alfa Romeo wywołuje skrajne emocje swoimi decyzjami. Po ogłoszeniu końca produkcji Giulii i Stelvio w 2025 roku teraz okazało się, że oba modele jednak zostaną w ofercie do 2027 roku. Jedni zobaczą w tym wydłużoną szansę na kupno samochodu marzeń, a inni będą drapać paznokciami po ścianach. Lepszego testu na miłość do Alfy Romeo nie znajdziecie. A, no i haczyk też jest.

Alfa Romeo Giulia i Stelvio zostają do 2027 roku
W listopadzie minie 9 lat od premiery Stelvio, a w czerwcu przyszłego roku 10 lat od debiutu Giulii. To wystarczająco dużo czasu na założenie rodziny lub zrobienie kariery (np. po to, by kupić wymarzoną Alfę), choć w przypadku obu modeli powinno się mówić raczej o jej zakończeniu. SUV i sedan od wielu lat są z nami w niemal niezmienionej formie. I może znajdzie się spora grupa Alfisti, która wciąż docenia ich design, ale po drugiej stronie jest równie dużo osób niecierpliwie wyczekujących ich następców. I tu pojawia się problem.
Bo podczas ostatniej premiery odświeżonej Alfy Romeo Tonale prezes firmy, Santo Ficili potwierdził plotki krążące w mediach od kilku dni, które dotyczyły przedłużenia produkcji Giulii i Stelvio. Samochody będą montowane do końca 2027 roku w zakładzie Cassino we włoskiej miejscowości Piedimonte San Germano. Oba modele przeszły duży lifting w 2022 roku, ale przez dwa kolejne lata na rynku zmiany wzoru reflektorów i wprowadzenie cyfrowych zegarów może okazać się niewystarczające do pozostania konkurencyjnym, dlatego Alfa Romeo planuje stworzyć kilka edycji specjalnych, a może nawet pokusi się o kolejny lifting.
Duży znak zapytania należy postawić tuż obok silników, bo plotki o zrezygnowaniu z benzynowego 2.0 pojawiły się już na początku roku. Tymczasem jednostka nadal jest dostępna w konfiguratorze, podobnie jak 2,2-litrowy diesel. Co ciekawe, diesla i benzynę można mieć za te same pieniądze. W Giulii kosztują po 234 400 zł, a w przypadku Stelvio po 264 400 zł. Jeśli 2-litrowa benzyna rzeczywiście zniknie z europejskiego rynku, w ofercie pozostanie tylko odmiana wysokoprężna i 2,9-litrowe V6 znane z Quadrifoglio. No dobra, a gdzie ten haczyk?

Decyzja koncernu Stellantis i Alfy Romeo spowoduje opóźnienie
Wielokrotnie informowaliśmy o nadchodzącej nowej generacji Giulii i Stelvio. W mediach społecznościowych pojawiały się już zdjęcia zakamuflowanych mułów testowych SUV-a, a nawet fotografie patentowe zdradzające wygląd karoserii. Na początku wszystko wskazywało na to, że nowe Stelvio zadebiutuje w 2025 roku. Później okazało się, że producent chce przeczekać niepewne czasy i opóźni premierę do jesieni 2026 roku. Ale poczekamy jeszcze dłużej.
Decyzja Alfy Romeo o pozostawieniu Giulii i Stelvio w gamie do końca 2027 roku oznacza, że ich nowe generacje nadejdą dopiero w 2028 roku. Jedni zobaczą w tym spokojne podejście i badanie rynkowej sytuacji, inni strach przed podejmowaniem decyzji i mierzenia się z ich skutkami. Wygląda na to, że Alfa Romeo woli być ostrożna, dlatego klienci i entuzjaści muszą uzbroić się w cierpliwość.
Więcej o Alfie Romeo przeczytasz tutaj: