REKLAMA

Moje auto ma już 20 lat. Oto wszystko, czego mi w nim brakuje

Ok, mój konkretny egzemplarz nie ma jeszcze 20 lat. Konstrukcyjnie jednak, licząc od roku premiery, minęło już 20 lat albo nawet i więcej. Za czym więc tęsknię, przesiadając się z nowiutkich aut testowych do tak wiekowego pojazdu?

Moje auto ma już 20 lat. Oto wszystko, czego mi w nim brakuje
REKLAMA

Zacznijmy listę od mocnego uderzenia - w końcu przez ponad 20 lat musiało się zmienić naprawdę sporo.

REKLAMA

Brak numer 1 - matrycowe LED-y

Możliwe, że to kwestia wieku i słabnącego wzroku. Możliwe, że to kwestia rozpieszczenia, wynikającego z regularnej jazdy autami właśnie z matrycowymi LED-ami. Możliwe, że to kwestia tego, że regularnie pokonuje dłuższe trasy, po drogach niższych klas - i to przeważnie w nocy. Opcji "dlaczego" jest całkiem sporo.

Niezmienny pozostaje jednak jeden fakt - matrycowe LED-y, z naciskiem na "matrycowe", dramatycznie zmniejszają poziom zmęczenia w trakcie nocnej jazdy. W ID.7 zakończyłem 10-godzinną podróż nocną jazdą po niespecjalnie dobrych, krętych i nieoświetlonych bieszczadzkich drogach - z auta wysiadłem może nie wypoczęty, ale żywy i zrelaksowany. Do tego udało mi się w porę zauważyć jakiegoś losowego zająca albo lisa i jemu też uratować życie. W Cayenne nocna jazda po Podlasiu była czymś, co robiłem dla przyjemności, bo w różnica między dniem a nocą - w kwestii tego, co widzialem na drodze - była właściwie pomijalna.

A potem wsiadam do smętnej pod tym względem Alfy, która swoimi halogenami tak w sumie to trochę świeci, a trochę to tak nie wiadomo. I żeby nie było - to nie jest kwestia wieloletnich zaniedbać w zakresie oświetlenia. Moja 159 ma kompletnie nowe, oryginalne reflektory, ustawione jak pan Manual (i pan na przeglądzie) przykazał, z włożonymi prawdopodobnie najmocniejszymi dostępnymi legalnymi - i markowymi - żarówkami. I nic.

Oczywiście, mógłbym się bawić w opcje bardziej skuteczne, ale mniej legalne - tyle tylko, że nie chcę. Mógłbym też dla czystej i nadmiarowej zabawy pobawić się w przekładkę na ksenony - wiedząc, że efekt będzie trochę lepszy, ale dalej nie będzie tym. Mógłbym wreszcie po prostu pogodzić się z faktem, że muszę machać w trakcie jazdy przełącznikiem od świateł drogowych i mijania, bo tak - przy drogowych jest najzwyczajniej w świecie dobrze. Tyle tylko, że z tego "dobrze" mogę korzystać głównie wtedy, kiedy nikt nie jedzie z przeciwnego kierunku.

Jeśli więc gdzieś w sieci przeczytacie albo usłyszycie przy obiedzie, że jak raz zasmakuje się matrycowych LED-ów, to nigdy nie będzie się już chciało auta bez nich, to potwierdzam absolutnie - tak właśnie jest.

Brak numer 2 - yyy, nie wiem.

Początkowo byłem przekonany, że ta lista będzie dłuższa - w końcu przez 20 lat musiało się w motoryzacji pojawić coś takiego, czego a) nie było na liście wyposażenia średniopółkowej Alfy Romeo i b) teraz jest i po doświadczeniach z tym jestem w stanie przyznać, że byłbym w stanie a) dopłacić za to i b) zmienić dla tego czegoś samochód na nowy.

Tyle tylko, że nie potrafię takiej rzeczy znaleźć. Tak, systemy wspomagające jazdę, takie jak adaptacyjny tempomat czy monitorowanie martwego pola, są niesamowicie przyjemne, ale nie mogę ich potraktować jako argumentu "och, tak, to jest to, zmienię auto, żeby je mieć". HUD? Fantastyczne, ale nie mogę z czystym sumieniem zadeklarować, że zaznaczyłbym tę opcję w konfiguratorze i zapłacił tyle, ile ustali importer czy producent.

Mam zresztą teraz przed sobą otwarty - żeby nie było zmyślania "z głowy" - katalog popularnego kombi, które rozmiarami pasuje do 159. Z całej listy dodatków czy standardu w wyższych wersjach wyposażenia najchętniej widziałbym u siebie bezkluczykowy dostęp i uruchamianie samochodu oraz kamerę cofania. Reszta - pomijając takie obowiązkowe elementy jak klimatyzacja automatyczna i podobne - jakoś nie przekonują do gwałtownej zmiany. Zresztą nawet bezkluczyk czy kamera to dodatki, które miło byłoby mieć, ale nie sądzę, żeby zmieniły w drastyczny sposób moje doznania z użytkowania auta.

Niestety - rozwiązań tego problemu brak.

Opcje legalne i łatwo dostępne - niemal wyczerpałem. Opcje nielegalne - odrzucam. Właściwie zostały mi dwie opcje. Albo czasochłonne i nieproporcjonalnej kosztowo przekładanie ksenonów wraz z całym osprzętem - co też nie będzie całkowitym rozwiązaniem problemu - albo odpuszczenie sobie, uznanie, że tak musi być i poszukiwanie następcy mojego obecnego samochodu, bo pod tym jednym względem przestaje odpowiadać moim wymaganiom.

REKLAMA

Możliwe, że w jakimś stopniu - i rozsądnym kosztowo wydaniu - sytuację poprawiłoby zalegalizowanie retrofitów LED w Polsce, ale... tutaj moje doświadczenia są akurat takie, że zbyt wiele bym sobie po tym nie obiecywał. Pomijając fakt, że nawet, gdyby taki proces re-certyfikacji faktycznie ruszył w Polsce, czekanie, aż na liście znalazłoby się moje 159, mogłoby trwać długo i zakończyć się niepowodzeniem.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-23T14:52:50+02:00
Aktualizacja: 2025-08-23T10:04:55+02:00
Aktualizacja: 2025-08-23T08:58:47+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T18:36:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T13:03:04+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T19:28:33+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:57:04+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T16:48:46+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:57:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T19:52:45+02:00
Aktualizacja: 2025-08-19T18:16:14+02:00
Aktualizacja: 2025-08-19T10:06:35+02:00
Aktualizacja: 2025-08-18T19:18:07+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA