Przerejestrujesz samochód bez przynoszenia tablic do urzędu. Tak nas zderegulują
Projekt zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym w ramach programu deregulacji przewiduje kilka ułatwień dla kierowców, najważniejsza wydaje się jednak możliwość przerejestrowania samochodu bez przynoszenia tablic do urzędu.

Pewnie jestem mało miarodajnym przykładem, ale wielokrotnie spotykałem się z problemem, że przy okazji rejestracji muszę zdemontować tablice z samochodu. Pomijam już pękające przy tym ramki, zwłaszcza zimą, gorzej gdy poprzedni właściciel (wiekowy) zamontował tablice w jakiś specjalny, antykradzieżowy sposób. Potem te zdjęte z auta tablice wypadało jakoś oczyścić – zwłaszcza zimą bywały naprawdę odporne na mycie – a następnie zostawić samochód bez tablic zaparkowany na ulicy na czas trwania czynności rejestracyjnych. Nigdy nie protestowałem z tego powodu, wiedziałem że pani w wydziale komunikacji musi wymienić naklejki legalizacyjne na tablicach. Uznawałem, że to konieczne, cieszyłem się że już minęły czasy, gdy trzeba było przy przerejestrowaniu podawać numer naklejki z szyby widoczny tylko pod bardzo nietypowym kątem (albo zamawiać nową za 44 zł).
Ale i obowiązek przynoszenia tablic ma wkrótce zniknąć
Procedowany jest projekt deregulacyjny w sprawie zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym. Konkretnie to chodzi o dodanie nowej treści do art. 73 punkt 1a. Po zmianach będzie to brzmiało tak (pogrubiłem kluczową nowelizację):
1a: Do wniosku o rejestrację właściciel pojazdu załącza oświadczenie, że posiada tablice (tablicę) rejestracyjne utrzymane w należytym stanie i czytelne, a umieszczony na nich znak legalizacyjny nie jest uszkodzony albo dotychczasowe tablice rejestracyjne.
Dalej dodaje się punkty od 1aa do 1ai, które opisują możliwe metody elektronicznego złożenia wniosku o rejestrację bez przedstawienia tablic rejestracyjnych do wglądu w wydziale komunikacji. Po wejściu w życie tej wersji ustawy będzie można zarejestrować samochód w pełni elektronicznie, bez wychodzenia z domu. Na pewno będę jedną z pierwszych osób, która taką możliwość przetestuje. Widzę tylko pewien drobny problem, mianowicie podpisanie wniosku elektronicznego następuje z użyciem urządzenia odwzorowującego podpis własnoręczny, takiego jakie znacie z poczty – własny podpis smaruje się rysikiem na ekranie. Akurat nie mam takiego urządzenia i chyba mało kto je posiada. Sprawdziłem, że sam tablet kosztuje 140 zł, ale musi zapewniać „integralność danych”, cokolwiek to znaczy.
Na szczęście wzięto pod uwagę małą popularność takich tabletów i w podpunkcie 1af przewidziano, że minister będzie mógł udostępnić możliwość składania wniosku o rejestrację przez aplikację mObywatel. Ależ oni deregulują!
Oczywiście jeśli tablice nie będą współczesne, to trzeba będzie je wymienić
Nie będzie można – podobnie jak teraz – zachować tablic z flagą Polski albo czarnych. Co więcej, nawet tablice z gwiazdkami będą mogły być zakwestionowane, co mnie się już zdarzyło. Powodem jest zmiana kroju liter sprzed ok. 2 lat. Jednak to już zależy od złej lub dobrej woli wydziału komunikacji. Złożenie oświadczenia o posiadaniu tablic jest obwarowane zastrzeżeniem, że jeśli poświadczyło się nieprawdę, to odpowiada się jak za składanie fałszywych zeznań z art. 233 kodeksu karnego. Nie radzę więc kleić oświadczeń fałszywych żeby zachować sobie stare, fajne tablice, bo to i tak wszystko momentalnie wyjdzie z systemu.
Ja bym naprawdę prosił tylko o jedną, inną deregulację
O możliwość zarejestrowania pojazdu bez badania technicznego. Dostaję tablice i dowód bez wbitego badania. Nie mogę poruszać się tym pojazdem, bo jest niedopuszczony do ruchu, a jeśli będę chciał uzyskać badanie techniczne, to będę musiał zawieźć go lawetą do stacji kontroli pojazdów. Tam dostanę pieczątkę w dowodzie i gotowe, mogę jeździć. Oczywiście obecnie też można tak zrobić, ale dostaje się czerwone tablice rejestracyjne na 30 dni – jest to zupełnie zbyteczna komplikacja, aż prosząca o jakąś tak modną teraz deregulację.