REKLAMA

Trudno jest zrozumieć słowa premiera o stacjach ładowania. Ale na pewno chce nam ulżyć

Donald Tusk zapowiedział dziś "radykalne uproszczenia prawa budowlanego", które dotyczyć będą między innymi osób, które planują zbudować stację ładowania. Jest tylko jeden problem.

Ładowarka MCS Milence_ cover
REKLAMA

Ten problem można sprowadzić do prostego pytania: przepraszam, ale co tu się zmieniło, bo wygląda na to, że nic?

REKLAMA

Co dokładnie powiedział Donald Tusk?

Wypowiedź premiera można częściowo przeczytać i w całości - przynajmniej tej istotnej - przesłuchać w poniższym materiale, udostępnionym przez konto Kancelarii Premiera.

Dowiadujemy się z niego, że rząd zajmie się deregulacją prawa budowlanego, dodając do listy inwestycji kolejne pozycje, które nie będą wymagały pozwolenia na budowę, co znacznie uprości cały proces. Wśród wymienionych "rzeczy", które będzie można wybudować bez pozwolenia, pojawia się między innymi - pominięta w tweecie - "stacja ładowania".

W skrócie: ma być łatwiej, lepiej, prościej, będzie można sobie postawić stację ładowania bez pozwolenia. Tyle tylko, że... zacznijmy może od stanu obecnego.

Budowa stacji ładowania - czy jest potrzebne pozwolenie na budowę?

Ten temat reguluje ustawa Prawo budowlane i to ona jest teraz "deregulowana" przez rząd. Jeśli wyszukamy w obecnym dokumencie "stacji ładowania", znajdziemy je - co ciekawe - w artykule 29. Problem z artykułem 29 jest - w kontekście dzisiejszej wiadomości - że jego opis zaczyna się tak:

Art. 29. 1. Nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę, natomiast wymaga zgłoszenia, o którym mowa w art. 30, budowa:

Co oznacza, że w tym artykule znajdziemy pozycje, które już teraz nie wymagają pozwolenia - wystarczy zgłoszenie. Przewijamy więc trochę dalej, dokładniej do punktu 25 - i czytamy:

stacji ładowania, w rozumieniu art. 2 pkt 27 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 1289, 1853 i 1881), z wyłączeniem infrastruktury ładowania drogowego transportu publicznego w rozumieniu art. 2 pkt 3 tej ustawy;

Co z kolei oznacza, że jeśli budujemy stację ładowania zgodną z definicją z innej ustawy i nie jest to stacja do ładowania pojazdów transportu publicznego, to już teraz nie musimy mieć pozwolenia na budowę. Wystarczy zgłoszenie.

Zerknijmy więc do wspomnianej ustawy o elektromobilności, żeby zobaczyć, czym jest taka stacja:

stacja ładowania:

a) urządzenie budowlane obejmujące co najmniej jeden punkt ładowania o normalnej mocy lub punkt ładowania o dużej mocy, związane z obiektem budowlanym, lub

b) wolnostojący obiekt budowlany z zainstalowanym co najmniej jednym punktem ładowania o normalnej mocy lub punktem ładowania o dużej mocy

– wyposażone w oprogramowanie wykorzystywane do świadczenia usługi ładowania, wraz ze stanowiskami postojowymi, których liczba odpowiada liczbie punktów ładowania umożliwiających jednoczesne świadczenie tej usługi, oraz, w przypadku gdy stacja ładowania jest podłączona do sieci dystrybucyjnej w rozumieniu ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne, instalacją prowadzącą od punktu ładowania do przyłącza elektroenergetycznego;

To teraz, skoro wiemy, jak było do tej pory, można zerknąć na to, co się zmieniło.

Jaką deregulację planuje w tym zakresie wprowadzić rząd?

Projekt, nad którym pochylał się dzisiaj rząd, nosi oznaczenie UD22 i nazwę "Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw", a jego wnioskodawcą jest Minister Rozwoju i Technologii. Na stronach ministerstwa można zresztą wyczytać, że Rada Ministrów przyjęła ten projekt i wszystkim będzie łatwiej.

Zaglądamy więc do rządowej bazy, szukając stosownych informacji. W projekcie, datowanym już na 13.05.2025 (czyli po konsultacjach i zmianach) znajdujemy interesujący nas punkt - 25. Zgodnie z dokumentem, po deregulacji otrzyma on brzmienie:

stacji ładowania, w rozumieniu art. 2 pkt 27 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 1289, 1853 i 1881), z wyłączeniem infrastruktury ładowania drogowego transportu publicznego w rozumieniu art. 2 pkt 3 tej ustawy, z zastrzeżeniem art. 29a;”,

Zakładając, że chodzi o 29a z tej samej ustawy, jego treść brzmi:

Art. 29a. 1. Budowa przyłączy, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 23, lub stacji ładowania, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 25, wymaga sporządzenia planu sytuacyjnego na kopii aktualnej mapy zasadniczej lub mapy jednostkowej przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego.

2. Do budowy, o której mowa w ust. 1, stosuje się przepisy prawa energetycznego albo o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.

3. Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się, jeżeli inwestor dokonał zgłoszenia, o którym mowa w art. 30.

I jest to zapis, który w tej ustawie już był i w żaden sposób nie został w projekcie zmodyfikowany. Skąd więc nagłe odniesienie do niego? Trudno stwierdzić.

REKLAMA

Co więc zmieniło się naprawdę w kwestii budowy stacji ładowania?

Odpowiem na to pytanie mniej więcej tak samo, jak na pytanie, czy mam coś jeszcze na koncie bankowym: nie wiem, chyba nic. Dobra wiadomość jest taka, że będziecie mogli budować stacje ładowania bez pozwolenia na budowę. Neutralna jest taka, że mogliście to już robić wcześniej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-11T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T13:12:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T11:06:19+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:26:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T17:50:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:51:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:47:36+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T07:56:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T19:24:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:32:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T13:49:52+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA