REKLAMA

Trzeba coś zrobić z pijanymi kierowcami. Jeden pomysł regularnie powraca, ale nie jest dobry

Obowiązkowe blokady alkoholowe w nowych samochodach to pomysł, który od czasu do czasu pojawia się w dyskusji na temat pijanych kierowców. Nie jest dobry.

blokada alkoholowa
REKLAMA

Ostatnie dni obfitują, niestety, w wyjątkowo wiele doniesień o tragicznych wypadkach powodowanych przez kierowców, którzy jechali pijani, a w dodatku mieli aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Nawet dziś doszło do kolejnej tragedii. Na Podlasiu nietrzeźwy kierowca zderzył się z innym nietrzeźwym, a w efekcie śmierć poniosła 19-latka w ósmym miesiącu ciąży. Nic dziwnego, że w mediach nie brakuje pomysłów na to, jak zająć się problemem. Bo zająć się nim trzeba.

REKLAMA

Pewien pomysł powraca

„Uważam, że we wszystkich nowych samochodach powinny pojawić się blokady alkoholowe” - powiedział dziś rano w audycji w Programie I Polskiego Radia Marek Konkolewski, czyli były policjant i ekspert w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Blokada alkoholowa to system, który wymaga dmuchnięcia w alkomat wbudowany w pojeździe. Inaczej nie odpali się silnika. Już dziś montaż takiego rozwiązania może być w Polsce nakazany przez sąd w wypadku kierowcy, który był karany za jazdę pod wpływem alkoholu. Zdarzają się również w pojazdach firmowych, np. ciężarówkach i autobusach. Ale czy powinny być montowane również w nowych samochodach osobowych?

Moim zdaniem nie

Możecie nazwać mnie kimś, kto „broni pijanych kierowców” albo wymyślić podobnie absurdalne zarzuty. Uważam jednak, że obowiązkowe alkoblokady w nowych autach to pomysł, który na pierwszy rzut oka wydaje się niezły, ale wcale taki nie jest.

Po pierwsze - pijani kierowcy nie jeżdżą nowymi autami

To znaczy, niektórzy jeżdżą. Większość osób łamiących przepisy - podobnie zresztą jak większość kierowców w Polsce w ogóle - porusza się starszymi pojazdami. Montaż alkoblokady zwiększyłby i tak już wysoki koszt nowego auta, utrudnił codzienne życie z takim samochodem i był kolejnym kamyczkiem do ogródka pod tytułem „jazda nowym autem staje się męcząca”. Świeże samochody i tak już irytują nadmiarem pikających asystentów - i nie mam tu na myśli tylko systemu ISA reagującego na przekroczenie prędkości.

Efekt byłby praktycznie żaden. Pijani kierowcy w nowych autach zdarzają się nieczęsto, a gdyby któryś faktycznie planował taką przejażdżkę (zakładając, że w ogóle się je planuje, zamiast wsiadać i jechać), mógłby wybrać inny wóz.

Po drugie - za błędy innych płaciliby niewinni

Płaciliby i dosłownie - bo auta byłyby droższe - i w przenośni, marnując czas. Wyobraźcie sobie, że musicie dmuchać w alkomat za każdym razem, gdy chcecie przestawić samochód na parkingu albo przejechać do sklepu. Podczas miejskiej przejażdżki trzeba by wykonać paręnaście chuchnięć, co trwa. Musieliby to robić wszyscy - również wasza ciocia i sąsiadka, która nigdy nie piła. Efektem ubocznym byłoby może ograniczenie korzystania z samochodów na krótkich odcinkach - to nie byłoby akurat takie złe.

blokada alkoholowa

W samochodach „pracujących”, które gasi się rzadko, takich jak autobusy czy ciężarówki, alkoblokada ma sens. W osobówce to męczarnia. Równie dobrze można by wykonywać dokładną kontrolę bezpieczeństwa, łącznie ze zdejmowaniem pasków i zaglądaniem do toreb, przy wejściu do każdego sklepu. Byłoby przecież bezpieczniej.

Po trzecie - nie jest trudno oszukać alkoblokadę

OK, poproszenie o chuchnięcie żony czy dziecka (!) to już wyższa szkoła jazdy, ale dla chętnych nie ma nic trudnego. Jeśli ktoś jest na tyle zdegenerowany, by wsiadać za kółko po alkoholu, blokadę pokona bez problemu. Czyli stosunek problemów do korzyści nie byłby szczególnie dobry.

REKLAMA

Z problemem pijanych kierowców coś trzeba zrobić - ale akurat obowiązkowe blokady alkoholowe we wszystkich nowych autach nie są rozwiązaniem. Czy mam lepszy pomysł? Jak na razie, przychodzą mi do głowy same brutalne. No i jest jeszcze koncepcja drastycznego ograniczenia dostępu do alkoholu, wzorem państw skandynawskich. Głosuję na tę opcję.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA