REKLAMA

Oglądałem nowego DS 9 E-Tense. Oto najciekawsze detale, gadżety i nieoczywistości

Jeśli planujesz zostać prezydentem Francji, prawdopodobnie oglądałem twój nowy samochód służbowy. Oto relacja z szybkiego i statycznego rendez-vous z nowym DS 9 E-Tense.

ds 9 e tense
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli masz wysokie stanowisko we francuskiej korporacji, zapewne nie możesz wybrać Mercedesa czy Audi. Musi być coś z tego samego kraju, z którego jest twoja firma - a w ostatnich latach wybór nie był zbyt szeroki. Odkąd nie ma już na rynku Citroena C6 czy Peugeota 607, trzeba było albo zamawiać dobrze wyposażone wersje aut klasy średniej w stylu Renault Talismana, albo „iść w SUV-y” w stylu DS 7 czy Renault Koleosa. W obydwu sytuacjach może trochę brakować prestiżu i przestrzeni.

Teraz nadchodzi DS 9, który jest ze swoją długością na poziomie 4,93 m jest większy od Talismana czy 508. „Sedan D premium o wymiarach segmentu E” – głosi prezentacja wyświetlana podczas dzisiejszego pokazu nowego modelu. Kolejny slajd pokazuje konkurentów nowego DS-a: z jednej strony BMW 3 czy Audi A4, a z drugiej: BMW 5 czy Audi A6. Ambitnie.

ds 9 e tense

Idealny wybór na służbówkę, również jeśli jesteś prezydentem Francji

Sprawa awarii prezydenckiego Espace’a podczas wizyty w Polsce rozpaliła i nasze łamy. Przed Renault, głowa państwa nad Sekwaną była wożona DS 7. Założę się, że teraz przyjdzie pora na „Dziewiątkę”. To dobrze, bo prezydencka limuzyna powinna być limuzyną, a nie jakimś vanem czy SUV-em.

Nie mam pojęcia, czy Emmanuel Macron widział już, czym będzie jeździł. Być może jestem od niego szybszy, bo ja już oglądałem DS 9 E-Tense (czyli hybrydę plug-in) na żywo. Zanotowałem w notesie pięć najciekawszych elementów tego auta.

1. DS 9 E-Tense jest klasycznym sedanem

ds 9 e tense

Co w tym zaskakującego? Sedany często są teraz wypierane przez liftbacki: stało się tak np. w przypadku Opla Insigni, Skody Superb czy choćby Peugeota 508. To właśnie z 508-ką DS 9 jest mocno spokrewniony. Tym bardziej zdziwiło mnie, że jego klapa bagażnika nie otwiera się razem z szybą. Tak pewnie byłoby prościej. Ale miło widzieć, że sedany nie umierają, przynajmniej jeszcze przez chwilę.

2. DS 9 E-Tense ma naprawdę dużo miejsca z tyłu: na głowę też

Peugeot 508 ma dużo zalet, ale przestronność na tylnej kanapie nie jest jedną z nich. Na szczęście w przypadku DS 9 dodatkowe centymetry (4,92 m długości zamiast 4,75 m w 508) nie poszły na marne. Z tyłu spokojnie można się rozsiąść, a – co najważniejsze – dzięki temu, że linia dachu nie opada zbyt mocno, jest też dużo miejsca na głowę. Francuzi spokojnie mogą wybrać teraz nieco wyższego prezydenta. Gdy się zmęczy, może oprzeć głowę o bardzo wygodny, miękki zagłówek. Jest całkiem luksusowo, tyle że polityk pewnie wybrałby egzemplarz z jakimś spokojniejszym kolorem wnętrza zamiast bordowego. Szkoda, bo ten widoczny na zdjęciach wygląda rewelacyjnie.

3. Bardzo długo szukałem przycisku do odpalania silnika

Uczestniczyłem w prezentacji statycznej, więc nie było jeszcze mowy o przejażdżce, ale musiałem na chwilę uruchomić silnik (elektryczny). Chciałem włączyć ekrany we wnętrzu i sprawdzić kilka rzeczy.

Odpalenie motoru zajęło mi nieprzyzwoicie długą chwilę i zacząłem się już zastanawiać, czy aby na pewno nie powinienem przyspieszyć wizyty kontrolnej u okulisty. Szukałem przycisku za kierownicą i na kierownicy, obok dźwigni zmiany przełożeń, a nawet gdzieś pod ekranem albo po lewej stronie kokpitu: tak jakby DS 9 miał się zamienić w Porsche. Wreszcie, jest. Gdzie? Na górze, między nawiewami, czyli tam, gdzie spodziewałem się raczej włącznika świateł awaryjnych.

Tradycyjnie dla koncernu PSA Stellantis, guzik trzeba długo dusić. Warto, bo DS 9 nagrodzi nas za to szybkim pokazem wysuwania stylowego retro-zegarka analogowego. Genialny detal, który kojarzy mi się trochę z meblami w stylu art deco. Nie wiem, czy słusznie, ale ważne, że wygląda to dobrze. Oby tylko zegarek nie padł ofiarą liftingu za parę lat, tak jak stało się to w Passacie.

ds 9 e tense

4. Nie zgadniecie, jak otwiera się szyby w przednich drzwiach!

To znaczy, może i zgadniecie, ale ja byłem zdziwiony. Aby otworzyć szyby u kierowcy i pasażera, nie warto szukać przycisków na boczkach drzwiowych. Odpowiednie przełączniki kryją się na konsoli centralnej, niedaleko wyszywanej skórą dźwigni zmiany przełożeń. Nie jestem pewien, czy o taki „klimat retro” chodziło projektantom DS-a, ale nie widziałem czegoś takiego w nowych autach od kilkunastu lat. Kiedyś, rzeczywiście, było to powszechne, bo jest tańsze. Swoją drogą, metalowe przełączniki są po prostu ładne.

Tu nic nie ma.
Jest tutaj.

5. Interesujących detali w ogóle jest mnóstwo

Skoro zapowiedziałem, że w tekście opiszę tylko pięć ciekawych elementów DS-a, muszę kilka z nich zmieścić w jednym podpunkcie. „Dziewiątka” ma bowiem całą masę gadżetów, detali i prezentów dla spostrzegawczych, którzy przyglądają mu się wystarczająco długo.

Zacznijmy: bardzo ładne lampy z przodu i z tyłu. Dodatkowe lampki na słupkach C, nawiązujące do starego Citroena DS (profesjonalnie mówi się na to „kornety”). LED-owe „kły” sprawiające, że przód DS 9 wygląda bardziej interesująco. Chromowana listwa na masce, którą marka nazywa „szablą”, z motywem flagi francuskiej. Wysuwane klamki, które chciałem schować do zdjęć, ale nie do końca mi się udało. Duże, trzecie światło stop.

„Udawane” małe okienka na słupku C, które tak naprawdę okienkami nie są, ale korzystnie wpływają na sylwetkę wozu. Nietypowy panel z kontrolkami za kierownicą. Wspomniane ładne przyciski w środku (nawet pokrętło do głośności wygląda inaczej niż zwykle) i świetne, pikowane wzory tapicerki, jak w drogim salonie z meblami.

ds 9 e tense
To nie jest okienko.

Bronią DS-a w walce z niemieckimi markami ma być styl. Nie jest to nowy pomysł, bo podobną strategią Francuzi grają od lat, z umiarkowanym skutkiem. Ale tym razem chyba przyłożyli się trochę bardziej.

REKLAMA
ds 9 e tense

Oczywiście, samym stylem wiele się nie zdziała, dlatego nie mogę się już doczekać jazd DS 9. Wtedy sprawdzę, jak szybkie są hybrydy plug-in albo czy nowe zawieszenie Active Suspension rzeczywiście zapewni komfort w stylu dawnego DS-a albo chociaż aktualnego C4. Zobaczę też, czy wszystkie te gadżety… działają i czy aby nie przytłaczają kierowcy i pasażerów. Jeśli nie, może przemyślę złożenie CV na posadę prezydenta Francji. Podobno to przyjemna robota, choć czasami zamienia się potem limuzynę na policyjną więźniarkę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA