REKLAMA

Rozbili starego Golfa, żeby sprawdzić, czy jest bezpieczny. Wynik nie pozostawia złudzeń

Eksperci z niemieckiej organizacji Dekra postanowili sprawdzić, jak zmieniły się standardy bezpieczeństwa samochodowego przez ostatnie cztery dekady. Do tematu podeszli praktycznie - sprawdzili, jak w testach bezpieczeństwa sobie poradzi Volkswagen Golf II generacji, w porównaniu ze swoim współczesnym odpowiednikiem.

Rozbili starego Golfa, żeby sprawdzić, czy jest bezpieczny. Wynik nie pozostawia złudzeń
REKLAMA

Jedną z najważniejszych kwestii przy projektowaniu samochodów jest bezpieczeństwo. Producenci spędzają miesiące i wydają grube miliony, by dopracowywać swoje produkty właśnie pod tym kątem - szczególnie jest to widoczne w XXI w. Ale czy w praktyce coś to daje?

Dekra, niezależna organizacja zajmująca się bezpieczeństwem samochodów, postanowiła to sprawdzić. W tym celu poddała Volkswagena Golfa drugiej generacji testom bezpieczeństwa. Jego wyniki zostały porównane z współczesnym Golfem - egzemplarzem VIII generacji, rocznik 2024.

REKLAMA

Stary Golf został wyhamowany oraz rozbity

W badaniach wziął udział Golf II z 1989 r. w dobrym stanie - zarówno technicznym, jak i blacharskim. Najpierw poddano go testom hamowania, które od razu wykazały diametralne różnice. Okazało się, że Golf 8 potrzebował drogi krótszej o ok. 30 proc. niż jego pradziadek. Podobne różnice wykazał test szybkiego manewru (zjechania na inny pas ruchu, a następnie szybkiego powrotu na pierwotny), który Golf 8 wykonał z prędkością 75 km/h, a 2 - o 10 km/h mniej.

Po testach drogowych sprawdzających bezpieczeństwo czynne, czas było sprawdzić bezpieczeństwo bierne, i to w najbardziej dobitny sposób. Jednym słowem - test zderzeniowy. W centrum testowym w miejscowości Neumunster, eksperci z Dekry brutalnie potraktowali Golfa, wciskając go w standardową testową barierę w wersji stosowanej do 2020 r. - wyposażoną w element deformacyjny, imitujący pochłanianie energii przez pojazd jadący z naprzeciwka. Oznacza to, że test odtwarzał zderzenie czołowe dwóch identycznych samochodów poruszających się z prędkością 50-55 km/h.

Fot. Dekra

Różnice w technologii to nie żarty

Wyniki były przerażające. Jak podaje przedstawiciel Dekry, pasażerowie Golfa dwójki mieli niewielkie szanse na przeżycie zderzenia: kabina pasażerska się zawaliła, a podzespoły auta wbiły się głęboko do kabiny. Co innego w przypadku Golfa 8; pasażerowie najprawdopodobniej wyszliby z wypadku jedynie lekko ranni, gdyż kabina pasażerska pozostała w zasadzie w nienaruszonym stanie, a ludzie znajdujący się w niej byliby bardzo dobrze chronieni przez przednie i boczne poduszki powietrzne i pasy bezpieczeństwa z napinaczami.

Fot. Dekra

Widoczność również uległa sporej poprawie w ciągu lat. Choć Golf 2 może pochwalić się wąskimi słupkami i dużą powierzchnią szyb, jego zalety tracą na znaczeniu gdy się ściemnia - zwykłe żarówki nie mają startu do reflektorów w technologii LED swojego potomka. Z tyłu również napotkamy skok technologiczny - oprócz drugiego zestawu świateł LED różnicą będzie coś, co z dzisiejszego punktu widzenia będzie tak oczywiste, jak rosół i mielone w niedzielny obiad. Chodzi o trzecie światło stopu, którego brakowało w modelu z 1989 r. - było ono obowiązkowe w Europie dopiero od ok. połowy lat dziewięćdziesiątych (różnie, zależnie od kraju - w Polsce wprowadzono je w 1997 r.).

Wniosek - stare auta to trumny na kołach

Czysto teoretycznie, wyniki testów są jednoznaczne - Volkswagen Golf 2 to auto nieporównywalnie mniej bezpieczne, niż Volkswagen Golf 8. Jednak gdybyśmy chcieli zagłębić się w ten konkretny przykład, nie wszystko jest takie oczywiste.

Różnica w niemal czterech dekadach skoku technologicznego jest nie do podważenia. Jednak może tu występować nieco inny problem - mianowicie, w jakim stanie był Golf. Oczywiście, w żadnym wypadku nie chcę mówić, że Golf 2 jest konstrukcyjnie autem bezpieczniejszym niż Golf 8. Jednak kolejną zmienną może być stan konstrukcji starszego z Volkswagenów - choć Dekra mówi, że auto było w ogólnie dobrym stanie, póki nie zostałby uprzednio rozebrany, nie przekonamy się, czy na pewno cała ta blacha, która też ma duży wpływ na bezpieczeństwo, a jest głęboko ukryta pod wieloma elementami, faktycznie jest w dobrym stanie - kto kiedykolwiek rozbierał stare auto, ten wie, o chodzi.

Ale już pomijając, czy faktycznie testowane auto było w tak świetnym stanie, to najważniejsza sprawa została udowodniona - niestety, stare auta (jakbyśmy ich nie kochali), są po prostu zdecydowanie mniej bezpieczne.

REKLAMA

Więcej o bezpieczeństwie przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-08T12:11:42+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T21:43:07+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T20:49:45+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T19:42:43+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T18:29:38+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T15:40:57+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T11:50:22+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T10:16:39+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T07:58:47+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T17:24:16+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T14:51:55+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T11:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T11:35:16+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T13:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T11:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T17:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA