Oto nowe i piękne Audi. Możesz na nie popatrzeć przez szybkę

Podobno pan Hemingway na widok Audi miał napisać, że patrzyłem na ciebie przez szyby, pukałem do ciebie przez szkło, tak mu się spodobało. Niestety nawet on musi obejść się smakiem, bo zupełnie nowy pojazd niemieckiego producenta nie będzie dostępny w Europie. Dlatego od teraz nie mogę pisać Audi, tylko muszę używać poprawnej nazwy, czyli AUDI. Nowa submarka powstała w Chinach z myślą o tamtejszym kliencie, który ma za nic tradycje firmy i jej piękną przeszłość. Tamtejszy nabywca samochodu nie chce słuchać o przewadze dzięki technice, chce poczuć nowość, a marka Audi kojarzy mu się ze starymi ludźmi. Nowa marka ma przekonać do siebie młodych i majętnych Chińczyków, ale o tym możecie przeczytać w naszych innych wpisach:

Jak już je przeczytacie, to wracajcie szybko, bo musicie poznać nowe Audi bez czterech pierścieni.

Wiem kto - Kamil Łabanowicz, który jest projektantem Audi. Nasz rodak wziął co najlepsze z niemieckiej firmy, trochę podlał to chińskim sosem i doprawił tajemniczymi przyprawami kupionymi na pekińskim bazarze. W efekcie powstał taki samochód:

AUDI E5 Sportback powstał na platformie Advanced Digitized Platform, nad którą niemiecki producent pracował razem ze swoim partnerem technologicznym z Chin, czyli koncernem SAIC. Długość nowego samochodu to 4881 mm, szerokość 1959 mm, a wysokość 1478 mm.

Zasięg ma wynosić do 770 km. Klienci mogą wybrać jedną z czterech wersji mocy: 220 kW (300 KM), 300 kw (408 KM), 425 kw (578 KM) i 579 kW (788 KM). Najmocniejsza wersja rozpędzi się do setki w 3,4 s. Dzięki zastosowani architektury 800 V w 10 minut można uzupełnić 370 km zasięgu.

Na pewno widzicie pewne braki - nie ma czterech pierścieni i monstrualnego grilla Singleframe, ale to akurat plus, bo front nowego AUDI wygląda po prostu dobrze. Nie mogło zabraknąć modnego od kilku sezonów podświetlanego logo, które ładnie się komponuje z minimalizmem reszty elementów. AUDI chwali się, że światła pozycyjne są niewidoczne do momentu ich włączenia.

W środku widzimy to, co Chińczycy kochają. Mamy ogromny zakrzywiony wyświetlacz panoramiczny o przekątnej 27 cali, który łączy się z elektronicznymi lusterkami. W konsoli środkowej znajduje się chłodzona przegródka na dwa telefony, która umożliwia bezprzewodowe ładowanie z mocą do 50 W. W zagłówkach znalazły się głośniki, żeby pasażerowie zostali otuleni dźwiękiem.

Oczywiście dowiedzieliśmy się, że jednostka centralna korzysta z najmocniejszego obecnie procesora Snapdragon 8295. Oprócz tego dowiedzieliśmy, że ekran można obsługiwać gestami, a łączność telefonu z samochodem odbywa się błyskawicznie. Na konsoli środkowej znalazł się panel dotykowy, który ma pomóc w obsłudze poszczególnych aplikacji, bo w zależności od tej, która jest aktywna, panel pełni różne funkcje.

Nie zabrakło cyfrowego asystenta, który ma do złudzenia przypominać człowieka, a rozmawiać mamy z nim przy użyciu naturalnego dialogu. Wiecie: powiecie, że zimno wam w zadek, to samochód włączy ogrzewanie foteli. Coś jak w Mercedesach sprzed wielu lat. Oprócz tego mamy zaawansowany LiDAR, zwykłe radary, dwanaście czujników ultradźwiękowych, jedenaście kamer i kilka multimodalnych jednostek wykrywających. Dzięki temu ma wykrywać absolutnie wszystkie pojazdy na ulicy, w tym również rowery i riksze. Ma również hamować przed nimi w razie potrzeby.

Ponadto funkcja parkowania z pamięcią między piętrami pomaga kierowcom w manewrowaniu pojazdem do zapamiętanego miejsca parkingowego, a następnie parkowaniu pojazdu, szczególnie w określonych miejscach, takich jak garaże mieszkalne, budynki biurowe i parkingi w centrach handlowych.