Oto AUDI bez czterech pierścieni. Bo klasyka jest dla grzybów
Audi uruchomiło nową markę o pięknej nazwie AUDI, która wyróżnia się brakiem kultowych czterech pierścieni na masce. Ruch budził zdziwienie, ale nowe informacje dochodzące do nas z Chin pozwalają nam stwierdzić, że wbrew pozorom ma to sens. Tylko czy chińscy klienci dadzą się złowić?
Audi bez pierścieni to jak ryba bez wody, bo przecież charakterystyczne logo jest z nami od dziesięcioleci. Przez lata stało się obiektem kultu, wyróżnikiem i swoistą manifestacją motoryzacyjnych poglądów. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że jest jednym z najczęściej wybieranych motoryzacyjnych wzorów tatuaży. Dlatego decyzja Audi o wydzieleniu submarki o nazwie AUDI bez charakterystycznego logo wydawała się wręcz szalona, bo to właśnie przywiązanie do logo i jego rozpoznawalność jest w dzisiejszych czasach jednym z motorów napędowych. Tymczasem Audi doszło do wniosku, że cztery pierścienie ograniczają liczbę potencjalnych klientów i ma na to sensowne wytłumaczenie.
AUDI bez pierścieni to nowe otwarcie
Logo pomaga szybko zidentyfikować markę, ma przyciągać uwagę i wyróżniać produkt na tle konkurencji. Logo kojarzy się z pewną renomą marki, np. z niezawodnością czy jakością wykonania, ale również wywołuje emocjonalne skojarzenia - np. tym samochodem jeździł ukochany dziadek, a tamtym nielubiana nauczycielka. Logo to swoista historia firmy. I to właśnie z tymi wszystkimi powiązaniami chce zerwać AUDI.
Chińscy klienci kochają nowe marki i nowinki technologiczne
Coraz większy procent stanowią stosunkowo młodzi ludzie (przed 40-stką), którzy nie chcą kupować wyrobów tradycyjnych marek, bo źle im się kojarzą. Gdybym był boomerem, to napisałbym, że stare marki przestają być cool. Młodzi klienci chcą nowinek technologicznych, emocji, zerwania z tradycją.
When motion meets emotion to hasło AUDI, co możemy przetłumaczyć na: kiedy ruch spotyka emocje. Nowa marka ma być połączeniem technologicznych nowinek z luksusem, ma trafiać do młodych ludzi, stąd te wszystkie zdjęcia nowego modelu na plaży z młodymi ludźmi. Kiedyś Audi reklamowało się statecznymi mężczyznami z lekką siwizną na skroniach, a dzisiaj mamy na plakatach AUDI pięknych młodych ludzi, którzy chłoną życie.
Nowa marka podkreśla swoje zaawansowanie technologiczne, mówi o aplikacjach, o tym jakie rozwiązania będą się znajdować w pierwszym produkcyjnym modelu. Oczywiście, że takie same będą występować w Audi z pierścieniami, ale widzimy tutaj różnice w kładzeniu nacisku. W tradycyjnej marce usłyszycie o prowadzeniu, silnikach, wrażeniach z jazdy, przewadze dzięki technice, a w nowej o tym, że fajnie jest a aplikacji ustawić temperaturę, albo sprawdzić co się dzieje wokół auta.
Jest jednak pewien szkopuł. Podobnie kilka lat temu pozycjonowała się pierwsza Toyota C-HR ze swoją kontrowersyjną stylistyką, która miała przyciągnąć do marki młodych klientów. Pech chciał, że znacznie chętniej sięgali po nią ludzie po 50. roku życia. Nie przeszkodziło to jednak w odniesieniu sukcesu przez model. Być może klienci w Chinach są bardziej zdyscyplinowani i wybierają modele, które są dedykowane dla właściwej grupy wiekowej. A może marce to wszystko jedno, bo cyferki na rachunku bankowym nie rozróżniają wieku?
AUDI nie zastępuje Audi
Pierścienie zostaną na rynku chińskim, tylko zmieni się koncepcja. Audi z tradycyjnym logo będzie walczyć ze swoją typową konkurencją, czyli BMW, Mercedesem i Lexusem, natomiast AUDI walczy z chińskimi markami takimi jak NIO, Li Auto i Zeekr, czyli nowoczesnymi formami luksusu. Jeżeli weźmiemy statystyczną wielopokoleniową rodzinę, to dziadek jeździ Audi Q5, ojciec A6, a syn nowym AUDI E.
Otwarte pozostaje pytanie gdzie będzie można kupić AUDI. Najprościej byłoby użyć dotychczasowych salonów Audi, ale trochę będzie się to kłócić z przekazem marketingowym o zerwaniu z tradycją i nowym otwarciu. Z drugiej strony tworzenie nowej sieci sprzedaży to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Czy AUDI odniesie sukces na miarę Audi?
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie, ale wtedy pamięć podsuwa mi inną odważną decyzję koncernu VAG sprzed kilku lat. Zdecydowano się wtedy zrobić nową markę, bazując jedynie na wersji wyposażenia Cupra. Chociaż nikt nie dawał jej szans, to okazała się strzałem w dziesiątkę. Dlatego nie skreślam AUDI, bo może się okazać, że ludzie, którzy biorą ciężkie pieniądze za marketing, jednak lepiej znają się na klientach, niż komentatorzy z internetu.
Więcej o Audi przeczytacie w: