Kto kupił takiego Yarisa, zrobił złoty interes. Sprawdziłem ile straciły na wartości samochody pokazane w 2021 r.
Przygotowałem tabelę 22 modeli, które debiutowały w roku 2021 i wtedy je testowaliśmy w naszym serwisie. W tych testach podane były ceny, a w ogłoszeniach sprawdziłem obecne wartości takich aut. Już wiadomo co kupować, żeby na wartości nie straciło prawie nic.

Utrata wartości to największy koszt posiadania nowego samochodu. Jak w tym dowcipie: przyjeżdża małżeństwo nowym wozem do domu, wstawia go do garażu, a tu huk. Biegną sprawdzić co się stało – a nie, to tylko wartość spadła. Bardzo rzadkie są przypadki braku utraty wartości, znacznie częściej spotyka się sytuację, że jakiś samochód po 10 latach jest wart kilka procent tego co kosztował. Tym razem jednak porównałem wozy z 2021 r., czyli czteroletnie – to dlatego, że tyle wynosi popularny okres leasingu (48 miesięcy). Leasingi z 2021 r. się kończą i trzeba podjąć decyzję: wykupić i jeździć dalej, a może sprzedać?
Jak dobierałem samochody?
Chciałem, żeby były różnorodne i z rozmaitych segmentów. Małe spalinowe, duże spalinowe, elektryczne w różnych rozmiarach, sportowe, terenowe i dziwne. Ceny dotyczą wersji bazowych, chyba że w tabelce zaznaczyłem dokładnie o który wariant chodzi. Na niebiesko w kolumnie po lewej stronie są oznaczone samochody elektryczne.

Pierwsze dwa miejsca to niby nie zaskoczenie, bo wiadomo nie od dziś, że Toyoty najlepiej utrzymują wartość wśród marek popularnych. Jednak mikrospadek wartości GR Yarisa wynika z tego, że w momencie swojego debiutu miał naprawdę dobrą cenę, a przez 4 lata niespecjalnie pojawili się jacyś rywale. Zatem jeśli chcesz mocnego, małego hatchbacka – oto on, płacz i płać. Ten, kto kupił GR Yarisa w 2021 r., może tylko sam sobie pogratulować (lewą rękę podaje prawej).

Znikomą utratą wartości wyróżnia się wielki SUV Highlander. Tu nie ma oczywiście efektu wyjątkowości jak przy Yarisie, ale spełnia on większość wymogów, jakie stawiają klienci przed autem używanym. Ford Focus, Dacia Sandero i Hyundai Kona znalazły się na dobrych miejscach wskutek również niskich cen początkowych. Z czasem różnice cenowe wśród samochodów wyrównują się i pięcioletnia Dacia nie jest już zauważalnie tańsza niż pięcioletni Volkswagen z tego samego segmentu.
No chyba, że mówimy o samochodach elektrycznych
Pewnie zauważyliście, że kolor niebieski dominuje w dolnej części tabeli. Dacia Spring – gdyby była spalinowa, pewnie otwierałaby tabelę, jako elektryczna – prawie ją zamyka. Z jedynym wyjątkiem Hyundaia IONIQ5, samochody elektryczne tracą na wartości znacznie więcej niż spalinowe i również trudniej je sprzedać. Jeśli nie myślisz o tym wybierając nowy wóz, a patrzysz tylko na ewentualną dopłatę od państwa, to mogę tylko powiedzieć – widocznie cię stać.
Największymi przegranymi zestawienia są Jaguar i Opel. Z tego samego powodu – oba te modele, tj. E-Pace i Insignia nie są już dostępne na rynku jako nowe, więc wyglądają nieświeżo i klienci o nich zapominają. Brak zainteresowania napędza spadek wartości i tak to się kręci. Z punktu widzenia klienta rynku wtórnego to idealna okazja, można kupić naprawdę świeże auto za śmieszne pieniądze w stosunku do jego ceny początkowej.
Jeśli planujesz zakup nowego pojazdu, masz dwie możliwości
Albo interesuje cię utrata wartości, bo nie lubisz wyrzucać pieniędzy w błoto, albo bierzesz wynajmoleasing bez wykupu i nic absolutnie cię już nie obchodzi – ale to opcja niezbyt korzystna finansowo. Jeśli chcesz utracić jak najmniej, to nie mogę udzielić porady „kup GR Yarisa”, mogę jednak podpowiedzieć:
- kup SUV-a lub crossovera, możliwie kompaktowego, maksimum klasy średniej
- popularnej marki, najlepiej azjatyckiej, ewentualnie Dacię
- z automatyczną skrzynią biegów
No i najważniejsze: piłuj i duś cenę początkową ile się da. Wyprzedaże roczników, auta zalegające na stocku itd. – zdarzają się naprawdę niezłe okazje u dealerów, trzeba tylko śledzić ogłoszenia, a nie zamawiać to, co jest w cenniku (chyba, że ktoś marzy o konkretnym kolorze).