Możesz dostać wysoki mandat za brak dowodu rejestracyjnego, którego nie musisz mieć przy sobie
Wszystko jest w CEPiK-u, ale i tak wciąż można dostać mandat za brak twardego dowodu rejestracyjnego. I to wysoki.
Wygląda to trochę jak rzeczywistość alternatywna, ale pewien właściciel Opla Vivaro odczuł brak dowodu rejestracyjnego bardzo namacalnie. Ukarano go grzywną w wysokości 5000 zł.
Mandat za brak twardego dowodu rejestracyjnego
W miejscowości Dołuje (woj. zachodniopomorskie) policjanci zatrzymali do kontroli Opla Vivaro. 23-letni mężczyzna nie posiadał ważnego dowodu rejestracyjnego. Stało się tak, mimo że od ponad 3 lat nie ma potrzeby wozić dowodu ze sobą, podobnie jak potwierdzenia zawarcia polisy OC. Dane pojazdu i o polisie są dostępne w CEPiK-u, tam sprawdza je policja w przypadku kontroli. Za co więc mężczyzna dostał tak wysoki mandat?
Swój pojazd nabył w roku 2019 i wyrobił wtedy tylko dowód tymczasowy, zwany miękkim. Jest on ważny jedynie 30 dni, a po upływie tego terminu należy odebrać właściwy dowód rejestracyjny, zwany twardym, w Wydziale Komunikacji. Kierowca Opla nie dopełnił tego obowiązku i już wcześniej, w lutym tego roku, w trakcie kontroli drogowej został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł. Przy kolejnej kontroli, za to samo wykroczenie, otrzymał już mandat w wysokości 5000 zł, ze względu na rażące zaniedbanie. Mężczyzna tłumaczył się brakiem czasu. Czas to pieniądz, ale czy ta kara ciągle ma sens?
Miękki dowód rejestracyjny a dowód on-line
Dane z naszego dowodu rejestracyjnego można sprawdzić on-line. Po odebraniu twardego dowodu możemy nie oglądać go więcej przez całe życie. Można go wyrzucić, zgubić i nie interesować się nim do momentu ewentualnej sprzedaży auta. Ten druczek stracił swą dawną wagę. Lecz wciąż czeka nas wysoka kara, gdy nie odbierzemy go w przewidzianym przepisami terminie i napotkamy kontrolę drogową. 1500 zł to wysoka kara, jak za "niemanie" dokumentu, którego po odebraniu z urzędu nie musimy więcej dotykać, 5 tys. zł za recydywę jeszcze wyższa.
Jazda powyżej 30 dni z miękkim dowodem jest traktowana jak poruszanie się bez upoważniającego do tego dokumentu. Bez znaczenia pozostaje to, że przy posiadaniu miękkiego dowodu, nie ma możliwości, by nie wyrobić dowodu twardego i on fizycznie istnieje. Wszystkie dane widać w systemie, twardy dowód jest i leży sobie w szafie w urzędzie, ale i tak zapłacimy niemałą kwotę za brak dokumentu, którego nie musimy ze sobą wozić, tylko dlatego że nie leży w szafie w naszym domu. Nasz pojazd nie może wtedy poruszać się po drogach.
Miękki dowód w przypadku kontroli drogowej
Zacząłem się zastanawiać, czy kierowca Opla miał szansę uniknąć tego mandatu. Podejrzewałem, że może sam się wkopał i zamiast powiedzieć, że nie wozi ze sobą dowodu, okazał ten tymczasowy. Niestety, taka taktyka jest skazana na niepowodzenie. Zapytałem rzecznik tamtejszej policji, czy przypadkiem system nie ma luki, może policjanci nie są w stanie sprawdzić w CEPiK-u, czy twardy dowód został odebrany z urzędu? To oznaczałoby, że wystarczy nie pokazywać miękkiego dowodu, by uniknąć kary. Źle podejrzewałem, luki nie ma, oto fragment odpowiedzi.
W trakcie kontroli funkcjonariusz policji nawet w przypadku fizycznego braku dowodu rejestracyjnego bądź pozwolenia czasowego, w systemach policji weryfikuje oświadczenie kierującego co do stanu dokumentów. Z poziomu CEPIK widnieje informacja, czy kierujący porusza się z dowodem rejestracyjnym czy też pozwoleniem czasowym, które upoważnia do jazdy przez okres 30 dni. Co więcej, widnieje również informacja czy i kiedy dowód rejestracyjny został przez właściciela pojazdu odebrany, kiedy zostały wykonane badania techniczne. Zatajanie prawdy nie wybawi kierującego od odpowiedzialności, ponieważ słowa kierującego zawsze są weryfikowane za pomocą policyjnych systemów.
W systemie widać wszystko jak na dłoni
Odpowiedź, że nie wozimy ze sobą papierków nic nam nie da. To może jest chociaż szansa, że przez brak zasięgu, na przykład w lesie, policjanci nie zdołają nic sprawdzić?
Rzadko zdarzają się sytuacje w których, w chwili kontroli brak jest możliwości potwierdzenia oświadczenia kierującego, a to np. z przyczyn technicznych, czy też niepełnego wpisu - jednakże w takich przypadkach, sprawa kierowana jest do wyjaśnienia w danej jednostce na której terenie odbywała się kontrola. Reasumując zatajanie prawdy w niczym kierującemu nie pomoże a tylko wydłuży proces weryfikacji w systemach policji. - sierż. sztab. Anna Kaźmierczak
Nawet usterki CEPiK-u, czy błędy we wpisie nie spowodują, że mandat nas ominie. Na pozwoleniu czasowym po upływie 30 dni poruszać się nie wolno. Zostaniemy ukarani za to, że mimo istnienia cyfrowych zapisów naszych danych i naszego samochodu, wciąż musimy się pofatygować po ich papierową wersję. Co ciekawsze, w przypadku, gdyby jakimiś cudem dane w wersji papierowej nie zgadzały się z tym co widać online, to mielibyśmy spory kłopot i ważniejszy byłby zapis w systemie. Papier stałby wtedy na słabszej pozycji. I tak po papierową wersję informacji musimy pofatygować się do urzędu, by potem już zupełnie legalnie ich nie wozić. Sam fakt, że twardy dowód istnieje jest niewystarczający, musi znajdować się we właściwej szufladzie. I nie może być to szuflada w urzędzie, tylko nasza prywatna szuflada. Chyba pora i tu wprowadzić jakiś postęp.