REKLAMA

Następcy małej Skody nie będzie. Za 15 lat nie dojedzie do was pizza

Czeski producent potwierdził, że nie stworzy następcy małego mieszczucha. Citigo nie jest mu tak potrzebne, jak mogłoby się wydawać.

Następcy małej Skody nie będzie. Za 15 lat nie dojedzie do was pizza
REKLAMA

Skoda Citigo to przedstawiciel segmentu A bazujący na Volkswagenie up!. Samochód nie jest produkowany od 2020 roku, a pod koniec dostępna była elektryczna Skoda Citigo-e iV. Elektryk w Polsce popularny nie był, ale niektórzy wierzyli, że z biegiem czasu ukaże się jego następca podobny do Volkswagena ID.1. Okazuje się, że nie ma tu na co liczyć.

REKLAMA

Nie powstanie następca Skody Citigo

W gamie Skody można znaleźć modele z różnych segmentów. Citigo był jednym z przykładów oszczędnych i niedużych samochodów - lubianych np. przez firmy dostarczające jedzenie - ale zniknął z oferty kilka lat temu. Niestety, ale ze słów szefa marki podawanych przez Autocar łatwo wywnioskować, że nie ma nadziei na powrót Skody do segmentu A.

W 2026 roku do gamy Skody dołączy elektryczny Epiq bazujący na platformie MEB Entry. Posłuży ona również przy stworzeniu modelu ID. Polo, ID. Cross oraz Cupry Raval, a ceny każdego z niedużych samochodów mierzących mniej więcej 4,1 metra długości mają rozpoczynać się od 25 000 euro, czyli ok. 106 000 zł.

Równolegle Volkswagen kończy prace nad modelem ID. Every1, który, gdy wejdzie do produkcji w 2027 roku, teoretycznie stanowiłby idealną podstawę dla nowego Citigo. Po słowach szefa Skody, Klausa Zellmera można sądzić, że czeski producent wcale nie chce iść w tym kierunku. Autocar opublikował rozmowę, w której padło kilka interesujących słów na ten temat.

Zdaniem Klausa Zellmera, Skoda świadomie "nie była częścią tego rynku". To sugeruje, że lata temu była naciskana przez Volkswagena. Dodał on, że marka nie bierze pod uwagę wprowadzenia samochodu elektrycznego mniejszego niż Epiq, który trafi na rynek w 2026 roku i wymiarami będzie przypominać spalinową Fabię. To wóz, który razem z Kamiqiem i Scalą zajmuje mocną pozycję na rynku i nie wymaga wysokich kosztów produkcji.

Liczą się SUV-y i crossovery

Klaus Zellmer wspomniał też, że marka "woli patrzeć w inną stronę" - co miało odnosić się do produkcyjnej wersji SUV-a inspirowanego koncepcyjnym Vision 7S. Jak widać, Skoda i Volvo mają podobny punkt widzenia, wierząc, że przepisem na sukces są SUV-y i crossovery.

Klaus Zellmer twierdzi, że to Volkswagen jest marką, której "gama obejmuje wszystko" i "trzeba umieć podejmować swoje własne decyzje". Dodaje, że dzięki temu Volkswagen przyciągnie więcej klientów, gdy ID. Every1 trafi do produkcji – bez "zbędnego deptania sobie po piętach". Skoda chce natomiast skupić się na technologii hybrydowej w modelu Fabia i Kamiq.

Elektryczny Citigo-e iV produkowany w latach 2019–2020 nie powalał swoimi możliwościami. Silnik generujący 83 KM i 212 Nm oraz akumulator o pojemności 36,8 kWh umożliwiały pokonanie zaledwie 260 km, choć trzeba pamiętać, że technologia z tamtych lat nie była tak rozwinięta. Gdyby następca Citigo ujrzał światło dzienne, jego osiągi byłby zdecydowanie lepsze. Szkoda, że Skoda nie jest już tak bardzo zainteresowana tym segmentem, bo nawet Ursula von der Leyen poparła pomysł rozwoju tanich i małych samochodów w Unii Europejskiej. To złe wieści dla dostawców pizzy z przyszłości.

REKLAMA

Dowiedz się więcej o marce Skoda:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-12T07:54:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T19:26:34+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T18:30:04+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T14:33:52+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T13:15:59+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T18:28:57+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T17:16:14+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T15:27:28+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T13:29:50+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T11:29:57+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T20:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA