Jaka będzie nowa Skoda Enyaq? Wszystko, co wiemy o nadchodzącym modelu
Nowa Skoda Enyaq będzie miała pod maską benzynowe V8. Żartuję. Co wiemy o SUV-ie z Czech spodziewanym za około 5 lat?
Skoda Enyaq właśnie przeszła lifting, który przypomniał klientom o tym wozie. Czeski SUV to całkiem rozsądna oferta – nie kosztuje zbyt wiele (nie licząc topowych wersji za przeszło 300 tysięcy złotych), występuje także w wersji coupe, po modernizacji ma nieco większy zasięg, no i oferuje mnóstwo miejsca w środku. Ale ma już ponad trzy lata.
Nowa Skoda Enyaq może zadebiutować w 2028 lub 2029 roku
Powoli wkraczamy w czasy, w których „nowe” elektryczne modele robią się już leciwe, a na rynek wchodzą ich następcy. Enyaq wciąż jeszcze może czarować urokiem nowości. Do czasu.
O ile w przypadku samochodów spalinowych pierwsze pytanie brzmi „czy następca w ogóle się pojawi”, o tyle przy aucie elektrycznym takich dylematów nie ma. Nowa Skoda Enyaq powstanie – jak zapewnia Klaus Zellmer, dyrektor marki w rozmowie z „Autocarem” – na nowej platformie modułowej SSP przeznaczonej dla aut elektrycznych. Ma być tania w produkcji i zostanie na niej oparte 80 proc. przyszłych produktów grupy VW. Łącznie z elektrycznym Golfem numer dziewięć.
Jak może wyglądać nowa Skoda Enyaq?
Jeśli chodzi o design, podpowiedzią może tu być prototyp Skoda Vision 7S Concept z 2022 roku. Enyaq ma być jednak nieco mniejszy, bo 7S to samochód siedmioosobowy, a opisywany model raczej pozostanie propozycją dla nieco mniejszych rodzin. Choć obecność w gamie Skody siedmiomiejscowego elektryka to raczej kwestia czasu. Czy nowa Skoda Enyaq otrzyma również wersję coupe, jak obecna odsłona? To bardzo prawdopodobne.
Więcej o Skodach (nie tylko elektrycznych) poczytasz tutaj:
Kwestia zasięgu pozostaje tajemnicą
Przez pięć lat sporo może się zmienić w kwestii technologii baterii. Prawdopodobnie architektura 800V pozwoli na uzupełnienie zasięgu od 10 do 80 proc. w ok. 12 minut. To trzy razy szybciej niż w obecnej odsłonie czeskiego SUV-a na prąd.
Razem z Enyaqiem na rynek prawdopodobnie trafią także nowe generacje Volkswagenów ID.4 i ID.5, a także Audi Q4 e-tron i Cupry Tavascan. Ciekawe, czy wtedy ulice będą już o wiele bardziej elektryczne niż obecnie.