Myślisz, że oglądasz film z Hollywood, a to nowy SUV. W dodatku rosyjski (trochę)
Nazwali go Tenet. Być może za długo oglądali znany film Christophera Nolana. W każdym razie fabryka w Kałudze ma co produkować, oczywiście dzięki kooperacji z Chińczykami.

Mam taki problem z chińskimi samochodami – nie to, żebym planował jakiś kupić, ale ogólnie – że podczas gdy producenci europejscy, japońscy czy koreańscy wycofali się w większości z Rosji poza drobnymi wyjątkami, to w tym samym czasie wytwórcy chińscy wręcz tę Rosję pożarli. I teraz my tu w Polsce mamy kupować auta z Chin, bo są takie ładne, nowe i błyszczące, pozostając ślepi na to, że ci sami producenci zachęcający nas tu – zarabiają jednocześnie pieniądze w Rosji. Zanim pobiegniesz do salonu po nowego SUV-a z Chin, możesz o tym przez pięć sekund pomyśleć.
Oto nowy rosyjski SUV o nazwie Tenet T7

Nawet osoba średnio zorientowana w chińskiej motoryzacji bez problemu zauważy, że jest to Chery Tiggo – prawdopodobnie model 7 Plus, albo coś podobnego. Całym przedsięwzięciem zawiaduje wielkie przedsiębiorstwo rosyjskie AGR Holding, które w 2023 r. przejęło fabrykę w Kałudze z rąk Volkswagena, razem z jej czterema tysiącami pracowników i zobowiązało się do ponownego uruchomienia tam produkcji. Chwilę im się zeszło, ale podobno przy budowie linii produkcyjnej Teneta T7 najpierw gruntownie zmodernizowano spawalnię, a potem lakiernię, wprowadzając najnowocześniejsze metody montażu i malowania nadwozi. W ramach rozruchu linii produkcyjnej zespawano i polakierowano 200 próbnych nadwozi. Czyli wykonano zupełne minimum potrzebne do rozpoczęcia wytwarzania pojazdu, a opisują to jakby co najmniej polecieli załogowo na Marsa. Podkreślam – napisałem „nowy, rosyjski SUV”, ponieważ jego seryjna produkcja ruszyła dopiero teraz, wcześniej był tylko pokazywany jako przyszły model lub dostępny w sprzedaży pod marką Chery. Do napędu Teneta posłuży ten sam silnik benzynowy 1.6 Turbo, który możemy spotkać w modelu Omoda 5 na rynku polskim, zresztą napędza on dostępne również w Polsce Chery Tiggo. Seryjna skrzynia biegów to siedmioprzełożeniowe DCT.
AGR Holding/Avilon to ogromny gracz na rynku rosyjskim
Przejął nie tylko fabrykę Volkswagena, ale również Hyundaia w Petersburgu, gdzie wytwarzane są samochody pod marką Solaris. Wszystkie z nich wyglądają wypisz-wymaluj jak Hyundaie i Kie oferowane w Rosji przed inwazją, zmieniło się tylko logo i nazwy modeli. Solaris już jest w pierwszej dziesiątce rynku rosyjskiego, w samym zeszłym roku wyprodukowano 22 tysiące samochodów tej marki. Tym rynkiem nadal oczywiście rządzi Łada, ale Chińczycy zjadają go kawałek po kawałku. Prym wiedzie w tej kwestii w szczególności Great Wall-Haval (model Jolion ociera się o podium), natomiast Geely zainwestowało w Białorusi, tworząc lokalną markę Belgee.

W Rosji namnożyło się nowych marek samochodów
Moskwicz, Solaris, Tenet, XCite i inne – wygląda z daleka tak, jakby rosyjski przemysł motoryzacyjny faktycznie wstawał z kolan mimo sankcji. Nic bardziej mylnego; to wszystko są samochody chińskie, a udział rosyjskich kooperantów najczęściej ogranicza się do naklejenia logo. Czyli dokładnie tak, jak my zrobiliśmy z GAZ-em Pobiedą w roku 1951 w FSO. Nasuwa się pytanie, kto wyszedł na tym lepiej: Polska z kilkoma fabrykami producentów europejskich i Toyoty, ale bez żadnej własnej i rozpoznawalnej marki, czy Rosja, która zaprosiła do siebie Chińczyków szerokim gestem i teraz mają „własny” przemysł, jaki by on nie był.