REKLAMA

Przegląd gratów na weekend: co nowego w ogłoszeniach?

Weekend sprzyja absurdalnym zakupom, więc bezzwłocznie przystąpmy do przeglądu ciekawych gratów klasyków z ogłoszeń.

Przegląd gratów na weekend: co nowego w ogłoszeniach?
REKLAMA
REKLAMA

Nie jest dziś za bogato. Przejrzałem i odrzuciłem wiele samochodów. Ohydny Passat B1 za 9500, cuchnące stęchlizną przez ekran Volvo 343, setki nieciekawych Mercedesów oraz pojazdy stojące na lawecie. Zawsze mnie to poraża: sprzedajesz samochód sprawny, ale robisz mu zdjęcia w anturażu, który jednoznacznie wskazuje, że jest niesprawny. Nieważne, po prostu ich nie kupujcie. Zainteresujcie się natomiast tymi z linków poniżej. Dzisiejszy przegląd zdominowały wozy japońskie. Zaczniemy jednak od...

Samochody macaroni

Lancia Delta – brzydka i kanciasta, nie jest to integrale tylko 1.3 benzyna FWD. Absolutnie nie rozumiem dlaczego miałbym płacić takie pieniądze za Deltę tylko dlatego że jakiś zupełnie inny samochód o tej nazwie wygrywał w rajdach. To jest nudny, kanciasty hatchback bez „grama rdzy” i bez grama charakteru. Jest w niej tyle legendy co w Talbocie Horizonie, bo przecież przedwojenne Talboty to były takie piękne coupe, a tu jest to samo logo. Nie oraz nie, a także nie.

Samochody japońskie

Subaru Justy – mały i kanciasty, ale za to z napędem 4x4. Silnik, co ciekawe, ma tylko 3 cylindry. Subaru zdecydowanie wyprzedziło koncerny europejskie, jeśli chodzi o downsizing.

Zestaw trzech Hond, wszystkie z automatyczną skrzynią biegów: Honda Legend Coupe – Honda Civic Hondamatic – Honda Prelude automat. Z tych trzech najbardziej podoba mi się Civic, najbardziej realistyczną cenę ma Prelude, a najlepiej jeździ się najprawdopodobniej Legendem.

Mitsubishi L200 wywrotka – widać że ktoś nie miał czasu pisać opisu, bo piach się sam nie przewiezie. Idealne auto, żeby zrobić w nim piaskownicę dla dzieci.

Mitsubishi Sigma – nie wiem co znaczy PALI NA STYK, ale jeździłem taką Sigmą i była szokująco fajna, fantastycznie przyspieszała, pięknie brzmiała i była niesamowicie wygodna. Halo, czy macie coś do Mitsubishi Sigm... piii-pii-piiii...

Ponownie pojawił się Datsun 620 pickup. Chyba sprowadzony z Grecji, ale głowy sobie uciąć nie dam. Sprzedaje go pan Damian, który zachwala go jako świetny materiał na swap. Ale po co robić swap, jeśli silnik działa? Chyba że nie działa. W każdym razie wzruszający jest stan zachowania nadwozia, jakby ktoś je wziął i stoczył ze skały w BeamNG. Ja bym tak zostawił.

Zdjęcie z ogłoszenia od pana Damiana.

Samochody DEUTSCHE!!!

Volkswagen Golf z brązowym wnętrzem – nudny jak flaki z olejem i drogi, ale za kolor wnętrza i czarne tablice z Warszawy-Śródmieścia jestem gotów mu wiele wybaczyć.

Opel Ascona – to Opel, ale nawet spoko.

Ford Sierra – dobra cena. Fajny kolor. Polski salon. Niestety sedan, ale nie można mieć wszystkiego. To bardzo dobrze, że sprzedający (handlarz AutoAlex) sam opowiada o tym samochodzie do kamery, to dodaje wiarygodności tej ofercie. Szanuję też że dodał 39 zdjęć, to znaczy że stara się dla klientów. Podoba mi się to. Uważam, że zdecydowanie warto rozważyć ten samochód. Przeglądam zdjęcia i jest naprawdę spo... eee, nie ma pasów z tyłu

To nie wina sprzedającego, a na pewno są mocowania pod pasy, więc można je domontować. Fot. AutoAlex

Bagietka grająca na akordeonie

Renault Clio z 1991 r. – nikt pewnie nie podzieli mojego zainteresowania tym wozem, a jest to ładnie zachowane, oryginalne Clio z pierwszego roku produkcji. I to biedna wersja, jeszcze z zegarami z piątki. Prosto z raju.

Citroen BX – jest to „ciężko spotykana wersja”. Mój mózg stał się ciężki po przeczytaniu tego opisu.

Peugeot 204 – oferta z muzeum (o ile można tak to nazwać) w Zgierzu. Auto wygląda na zdrowe. Jeden z bardziej nieciekawych klasyków z lat 60. Nigdy nie zyskał na wartości. Sedan z przednim napędem, już nudniej się nie da. Nawet dźwignia przy kierownicy nieszczególnie go ratuje. Ale bym nim jeździł!

Fot. MUZEUM POJAZDÓW ZABYTKOWYCH TAMTE LATA

Inne dziwne

Luaz 969M – najbardziej nieproporcjonalna z terenówek. Zawsze wydaje mi się, że wywali się i sobie swój nieproporcjonalny nos rozwali. Podobno jest też nieprawdopodobnie głośna, fatalnie złożona i koszmarnie się prowadzi. Brzmi jak doświadczenie, którego mi w życiu potrzeba. Można przerobić auto na off-road, pisze pan Czesław. A teraz jest jakie?

Jaguar XJS – istnieje duża szansa, że odwiozą was do Tworek po kontakcie z tym samochodem, jednego dnia będzie bowiem wspaniały, drugiego dnia przestanie działać, trzeciego dnia nagle zacznie działać i nigdy nie dowiesz się dlaczego, czwartego dnia zapalą się podczas jazdy wszystkie kontrolki i zgaśnie, piątego dnia pojedziesz z tym do mechanika, ale wtedy wszystko będzie akurat funkcjonować tip-top i 100 m po wyjeździe od mechanika stanie w płomieniach. Angielska motoryzacja, czego nie rozumiesz?

Pora na mojego dzisiejszego faworyta.

To Skoda Pickup, czyli dwuosobowy Favorit z paką. Auto nigdy nie było u nas popularne, w odróżnieniu od Felicii pickup. Szkoda, że nie doczekaliśmy się już Fabii pickup, to byłoby jakieś. Samochód wydaje się być doskonale zachowany, ma nawet małe plastikowe dekielki w komplecie (są na jednym ze zdjęć) i z pewnością przybył do Polski z rąk jakiegoś kolekcjonera. Cena spora, ale realistyczna, bo mowa o wozie niewystępującym już w naturze. Woziłbym nim blokady do kół i blokował źle zaparkowane samochody.

REKLAMA
Zdjęcie z ogłoszenia od PPHU Rydwan.

Żartowałem. Moim faworytem jest to.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA