REKLAMA

Nowa Mokka GSE ma 280 ekoni. Drogowa wersja pozostała wierna tej z nalepkami

Po debiucie rajdowej Mokki GSE Rally przyszedł czas na drogowego odpowiednika.

Nowa Mokka GSE ma 280 ekoni. Drogowa wersja pozostała wierna tej z nalepkami
REKLAMA

Pod koniec maja producent z Rüsselsheim zaprezentował wyczynową Mokkę GSE Rally, która była wyposażona w klatkę bezpieczeństwa i zgodna z najnowszymi przepisami FIA. Sportowa submarka Opla poszła za ciosem i stworzyła jej drogowego odpowiednika. Elektryczna Mokka GSE ma 280 KM i chce zapewnić kierowcy nieco bardziej sportowe odczucia.

REKLAMA

Mokka GSE nawiązuje do GSE Rally

Na pierwszy rzut oka Opel Mokka GSE wygląda dość niepozornie. Przez 20-calowe felgi przypomina zwykłego crossovera w wyższej wersji wyposażenia. Wystarczy jednak przyjrzeć się drzwiom, zderzakowi i żółtym zaciskom z symbolami GSE, by poznać, że nie jest to pierwsza lepsza Mokka. To bardziej rajdówka, która straciła okleinę i zyskała normalne wnętrze.

No dobra, wciąż mowa o Oplu, więc takie określenie może być delikatnie na wyrost. Mimo to miło patrzy się na samochód, który ma kilka cech wspólnych z odpowiednikiem nastawionym na rajdy. Należy do nich specjalne zawieszenie, identyczna moc silnika, podobny kształt przedniego zderzaka oraz nazwa. Niestety nie obeszło się bez podobieństw do innych modeli koncernu Stellantis.

Chodzi bowiem o platformę, na której zbudowano Mokkę GSE. To konstrukcja znana z innych samochodów koncernu Stellantis nastawionych na odrobinę wyższe osiągi, takich jak Abarth 600e Scorpionissima, Alfa Romeo Junior Elettrica 280 Veloce, Lancia Ypsilon HF i Peugeot E-208 GTi. Opel nie zaskoczy więc mocą i pojemnością akumulatora – chyba że negatywnie.

Mokka GSE generuje 280 KM i 345 Nm, co pozwala osiągnąć jej 100 km/h w zaledwie 5,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 200 km/h, ale samochody elektryczne rzadko zachęcają do szybszej autostradowej jazdy. Swoją cegiełkę do spokojnej jazdy dorzuci akumulator o pojemności 54 kWh, który wg normy WLTP pozwoli na przejechanie 406 km. W tej kwestii mogłoby być nieco lepiej.

Opel jest sympatyczny, ale czy to wystarczy?

We wnętrzu pojawiły się sportowe fotele z alcantary, które mają białe akcenty i logo GSE. Dodatkowo ozdobiono je żółtymi przeszyciami, które pojawiły się również na drzwiach. Oprócz tego, zegary i system informacyjno-rozrywkowy zyskały żółte grafiki, aby pasowały do pozostałych akcentów w tym kolorze. Szkoda, że projektanci nie pokusili się o bardziej sportową kierownicę. To tylko tyle i aż tyle…

Opel nie poinformował, kiedy samochód trafi do oferty i jaka będzie jego cena. Według wstępnych ustaleń, rynkowego debiutu należy spodziewać się wraz z końcem obecnego lub początkiem przyszłego roku. Bez wątpienia cena samochodu będzie wyższa od dotychczas oferowanych wersji. Pytanie, czy sportowa dusza, którą próbuje pokazać Mokka GSE jest wystarczająco zauważalna i warta dopłaty?

REKLAMA

Dowiedz się więcej o marce Opel:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-23T10:50:02+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T17:56:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T16:35:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T16:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T10:04:42+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T19:43:56+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T17:44:25+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T17:42:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T12:40:16+02:00
Aktualizacja: 2025-07-19T13:05:52+02:00
Aktualizacja: 2025-07-19T08:56:07+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA