Rajdowa Mokka nie istnieje, nie może cię skrzywdzić. OMG, tymczasem Opel
No i stało się. Mokka GSE Rally to przyszłość rajdów, ale nie takich, o których myślisz.
Tydzień temu Opel zapowiedział, że jeszcze w tym roku stworzy submarkę GSE oferującą dynamiczne i elektryczne modele. Niektórzy bali się, że nowa marka zastąpi Opla, ale odpowiedź przyszła szybciej, niż można by się spodziewać. Okazuje się, że Opel jest bezpieczny – w przeciwieństwie do was w rajdówce Mokka GSE Rally, która nie ma żadnych systemów.
Opel Mokka GSE Rally to przyszłość rajdów
Producent stwierdził, że nie będzie się patyczkować i pójdzie na całość. Na pierwszy rzut oka rajdowa Mokka GSE Rally może wyglądać jak rodzinna wersja po kilku przeróbkach, ale gdy ją poznacie, szybko wyprowadzi was z tego błędu. Spartańskie wnętrze z klatką bezpieczeństwa to wystarczający początek na zdanie sobie sprawy, z czym macie do czynienia.
Samochód wyróżnia się żółtym malowaniem w tylnej części nadwozia. Na jaskrawych naklejkach nie zabrakło dużych napisów OMG! GSE będących czymś w rodzaju nowego sloganu. Zdejmowaną maskę oraz dach polakierowano na czarno, co daje dodatkowy kontrast srebrnemu kolorowi zderzaków, nadkoli i przednich drzwi.
Rajdowe felgi w dwóch kolorach pasują do nadwozia. Skrywają duże tarcze hamulcowe i limonkowe zaciski. No i te naklejki ADAC na przednich drzwiach. Coś pięknego! Całość uzupełnia wlot powietrza na dachu i czerwony zaczep holowniczy w przednim zderzaku. Przyda się, gdy wypadniecie z odcinka specjalnego albo zabraknie wam zasięgu.
Rajdowa technologia
Opel Mokka GSE Rally został stworzony zgodnie z nowymi przepisami FIA eRally5, co czyni z niego pierwszy na świecie samochód rajdowy gotowy na sprostanie nowym restrykcjom. Jeśli rajdówka trafi do produkcji, może stanowić świetną bazę na sezon 2026. Na ten moment mamy do czynienia z czymś w rodzaju wersji koncepcyjnej.
Samochód korzysta z zawieszenia Bilstein, które zapewnia mu lepsze prowadzenie po wymagających odcinkach. Nie zapomniano również o mechanizmie różnicowym o ograniczonym poślizgu, wzmocnieniu półosi napędowych i całkowitym przeprojektowaniu obu osi. Dzięki temu są jeszcze wytrzymalsze i gotowe na szaloną jazdę.
Samochód wytwarza 280 KM i 345 Nm. Wyposażono go w akumulator o pojemności 54 kWh. Całość nie wydaje się kosmicznym wynikiem i jest rozwinięciem rozwiązań znanych z Alfy Romeo Junior Veloce. W rzeczywistości dostarcza osiągi na poziomie samochodu klasy Rally4. Przy niższej masie powinno wystarczyć. Na filmie widać też, że kierowca używa czegoś na wzór hydraulicznego hamulca ręcznego.
Lepiej nie przedobrzyć
Rajdówka nie została wyposażona w elektroniczne systemy wspomagające jazdę, takie jak ABS, ESP i kontrola trakcji. Producent wspomina też o braku asystenta pasa ruchu, ale w przypadku jazdy po rajdowych odcinkach brzmi to, jak oczywista oczywistość. Kierowca jest więc zdany na siebie i swojego pilota, którego nie dostaniecie w komplecie.
Od ponad czterech lat Opel i ADAC udowadniają, że rajdy samochodów elektrycznych są możliwe i potrafią ekscytować. Nasz nowy Opel Mokka GSE Rally to zapowiedź w pełni elektrycznego samochodu rajdowego nowej generacji. Dzięki najnowszej technologii motorsportowej prototyp oferuje imponującą wydajność i dużą moc – powiedział Florian Huettl, dyrektor generalny Opla.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy rajdy i energia elektryczna ulegnie połączeniu. Opel prowadzi swój puchar ADAC Opel Electric Rally „powered by GSE”, który zyskuje coraz większe zainteresowanie. Jeśli akurat planujecie spędzić przyszły weekend w Eindhoven, możecie wpaść na tamtejszą rundę i załapać się na premierę Mokki GSE Rally. Wystarczy odwiedzić park serwisowy Opel Motorsport.
Dowiedz się więcej o marce Opel:
