Nowy mały Volkswagen za równie małą kwotę. Będzie żółwiem lub gepardem
Volkswagen zdradził więcej szczegółów dotyczących nowego ID. Polo. Klienci będą mogli wybrać spośród czterech wariantów mocy i dwóch akumulatorów.

Segment B wkrótce zyska nowego przedstawiciela. W marcu 2023 roku prototypowy Volkswagen ID.2all zrobił niemałą furorę jako zapowiedź praktycznego modelu wycenionego na 25 000 euro. Przez kolejne miesiące projekt ewoluował, zmieniając nazwę na ID. Polo, które już niedługo będzie elektrycznym odpowiednikiem spalinowego Polo. Volkswagen właśnie przedstawił dane dotyczące mocy, pojemności akumulatora, ładowania i wymiarów produkcyjnej wersji samochodu tuż przed premierą.









Nowy Volkswagen ID. Polo jest tuż za rogiem
Kultowe Polo doczekało się sześciu udanych generacji, ale przeniesienie linii produkcyjnej z Hiszpanii do Republiki Południowej Afryki raczej nie wróżyło mu spalinowej przyszłości. Na szczęście Volkswagen nie zdecydował się całkowicie zakończyć historii tego modelu, dlatego 50 lat po pierwszym Polo zaprezentuje elektrycznego odpowiednika, który ma potencjał na stanie się równie dużym hitem w Europie. Samochód zapowiada się naprawdę obiecująco.
Volkswagen ID. Polo jest niemal gotowy do seryjnej produkcji. Przednionapędowy samochód oparty na platformie MEB+ będzie dostępny w czterech wersjach mocy. Najsłabsza z nich generuje 116 KM. Nieco mocniejsza ma 135 KM, a trzecia z nich podnosi poprzeczkę do 211 KM. W dalszej części 2026 roku oferta poszerzy się o najmocniejsze ID. Polo GTI generujące 226 KM. Samochód może być więc żółwiem lub gepardem, ale wszystko zależy od potrzeb i zasobności portfela.
Moc jest więc wyższa niż w spalinowym Polo dostępnym z 1.0 MPI, 1.0 TSI oraz 2.0 TSI w GTI, ale tak naprawdę różnica wynika z ukrycia dodatkowej masy, za którą w dużym stopniu odpowiada akumulator. Volkswagen zdradził, że słabsze warianty (116 KM i 135 KM) będą oferowane z mniejszym akumulatorem LFP o pojemności 37 kWh netto. Mocniejsze odmiany (211 KM i 226 KM) skorzystają z akumulatora NMC o pojemności 52 kWh netto, co ma przełożyć się na 450 km zasięgu według WLTP. Volkswagen nie podał wyniku ID. Polo z mniejszym akumulatorem, ale okolice 300 km powinny być realne.









Ma być praktycznie i tanio
Producent zdradził natomiast, że ID. Polo z mniejszym akumulatorem można ładować z maksymalną mocą DC wynoszącą 90 kWh. W przypadku odmian z większym akumulatorem będzie to 130 kWh, co może nie jest kosmicznym wynikiem, ale w codziennym użytkowaniu całkowicie wystarczy. Ma to być zresztą samochód dostępny dla szerokiej grupy klientów szukających czegoś niedrogiego i praktycznego. Co ciekawe, do dyspozycji kierowcy będzie dopracowany system Travel Assist wspomagający jazdę i zmianę pasa ruchu na autostradzie. Samochód będzie też rozpoznawać światła drogowe i znaki stop.
Klienci zwracający uwagę na wielkość bagażnika z pewnością docenią, że w Volkswagenie ID. Polo jest on większy niż w spalinowym Polo, mimo że ogólna bryła samochodu jest mniejsza. Pojemność wynosząca 351 litrów wzrosła do 435 litrów, a po złożeniu foteli z tyłu zwiększy się do 1243 litrów. To wszystko przy wymiarach wynoszących 4053 mm długości, 1816 mm szerokości i 1530 mm wysokości oraz z rozstawem osi mierzącym 2600 mm. ID. Polo jest więc o 21 mm krótsze, 65 mm szersze i o 79 mm wyższe, z rozstawem osi dłuższym o 48 mm.
Jeśli wierzyć deklaracjom Volkswagena, które stale przypominają, że cena ID. Polo będzie zaczynać się od 25 000 euro, w przeliczeniu dałoby to 105 500 zł. Tymczasem ceny spalinowego Polo w wersji Life startują od 81 990 zł, a odmiana GTI kosztuje 128 290 zł. Teoretycznie oznacza to, że ID. Polo będzie średnio o 25 000 zł droższe, ale dokładne ceny poznamy już za kilka miesięcy. Producent zapowiedział, że samochód zadebiutuje wiosną 2026 roku. Dopiero wtedy ostatecznie zweryfikuje się, czy warto było czekać na elektryczne Polo.
Dowiedz się więcej o marce Volkswagen:






































