REKLAMA

Światło przygasa w całym mieście. To Chińczycy ładują elektrycznego Zeekra

Chińczycy właśnie udowodnili, że da się ładować akumulatory samochodu elektrycznego z mocą, uwaga, 1,3 megawata. To jeden z tych rekordów, które pobito, choć nikt nie wie po co.

Światło przygasa w całym mieście. To Chińczycy ładują elektrycznego Zeekra
REKLAMA

Jeszcze kilka lat temu podstawowym argumentem przeciwko samochodom elektrycznym były bardzo długie czasy ładowania. Rzeczywiście, w początkowych pojazdach przecierających szlaki – jak Nissan Leaf czy nawet Tesla Model S – ładowanie zajmowało wiele godzin, a maksymalna moc jaką można było uzyskać wynosiła 11 kW. Dość szybko pojawiły się jednak komercyjne stacje ładowania oferujące początkowo ok. 50 kW, teraz już zwykle ponad 100 kW – a niektóre dochodzą do 300, tyle że mało które auto elektryczne może się z taką mocą ładować. Popularne modele, takie jak VW ID.4, Tesla Model Y i podobne przeważnie mają maksymalną moc ładowania ustawioną na 150-180 kW. To i tak bardzo dużo, bo przy akumulatorze o pojemności 77 kW wystarczy pół godziny na doładowanie się do 80 procent, czyli w trakcie typowych zakupów możemy mieć auto dopełnione na minimum tydzień jazdy miejskiej.

REKLAMA

Chińczyków jednak nijak to nie satysfakcjonuje

Od 4 do 80 procent w siedem minut. Tyle czasu trwało rekordowe ładowanie chińskiego samochodu elektrycznego Zeekr 001. Oznacza to, że ładował się z maksymalną mocą 1,321 MW, a tempo przybywania kilometrów zasięgu wynosiło prawie 8200 na godzinę. Są to już moce, które w normalnych warunkach spowodowałyby problemy z dostawą prądu do okolicznych zabudowań. W Polsce trudno sobie to nawet wyobrazić, skoro w naszych warunkach nawet rozruch elektrycznej lokomotywy Vectron oznacza często przeciążenie podstacji.

Stosowanie takiej mocy musi odbić się na trwałości akumulatorów, ponieważ zostają one nagle podgrzane do jakiejś szalonej temperatury. Ale Chińczycy w ogóle nie biorą takich problemów pod uwagę – mają być najlepsi i koniec, choćby miało się zapalić, wybuchnąć i samounicestwić.

Zeekr 001 jest produkowany przez Geely

Zadebiutował w roku 2021, a w 2024 r. otrzymał lifting, w ramach którego zwiększono maksymalną moc ładowania do 500 kW. To oznaczało, że od 10 do 80 proc. można było się naładować w około 12 minut, oczywiście pod warunkiem znalezienia półmegawatowej stacji ładowania z prądem 900 V (podpowiem: w Polsce ich nie ma). Ale teraz dokonano kolejnych drobnych zmian w tym modelu i moc ładowania wzrosła do enigmatycznie określonej wartości „ponad 1 megawata”.

Można z tej okazji obejrzeć krótki film przedstawiający ładowanie Zeekra 001 na chińskiej superładowarce. Od 4 do 10 procent ładuje się w 1 sekundę, potem ładowanie lekko zwalnia i po 3 minutach mamy już 50 procent pojemności. Sześć i pół minuty oznacza stopień naładowania na poziomie 80 proc., ale nawet wtedy moc nie spada znacząco i oto Zeekr 001 ładuje się od 4 do 100 procent w niecałe 14 minut. Szaleństwo - tylko tyle można powiedzieć. W warunkach większości krajów chwilowy pobór na poziomie 1,3 MW może istotnie zakłócić działanie sieci elektrycznej i zapewne nikt nie dostałby pozwolenia na zbudowanie takiej stacji ładowania.

Na tym nie koniec ciekawostek na temat zmodernizowanego Zeekra

Z tyłu pojawiły się bladoniebieskie światła. Służą one jako informacja dla innych kierowców, że samochód jedzie w trybie autonomicznym i kierowca nie trzyma kierownicy. Auto ma teraz 31 zewnętrznych czujników, w tym jeden radar dalekiego zasięgu i 1 lidar. Nowa architektura akumulatorów LFP (litowo-fosforanowych) obsługuje ładowanie z napięciem 900 V, a sama pojemność baterii to 95 kWh. Jest też wersja 103 kWh, ale bez megawatowego ładowania.

No i cena, która sprawia, że zadajemy sobie pytanie, czy aby na pewno mieszkanie w Europie to zaleta*: Zeekr 001 kosztuje w Chinach 36 500 dolarów, czyli 134 600 zł. Żeby na pewno wszyscy to zauważyli: w Chinach za równowartość Renault 4 e-Tech możesz mieć samochód o zasięgu prawie 700 km, który ładuje się do 80 proc. w mniej niż 7 minut. Jeśli to nie jest nokaut, to nie wiem jak by miał wyglądać.

REKLAMA

*tak, nadal wolelibyście mieszkać w Europie niż w Chinach

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-13T19:39:18+02:00
Aktualizacja: 2025-10-13T16:55:18+02:00
Aktualizacja: 2025-10-13T15:59:13+02:00
Aktualizacja: 2025-10-13T14:30:51+02:00
Aktualizacja: 2025-10-13T12:51:56+02:00
Aktualizacja: 2025-10-12T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-12T14:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-12T11:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T14:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T09:53:55+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T21:23:23+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T19:58:39+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T18:38:12+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T17:53:04+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T09:20:42+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA