Nowy Opel Astra kontra konkurenci. Z kim musi walczyć francusko-niemiecki kompakt?
Nowy Opel Astra jest ładny i nowoczesny, ale konkurenci nie śpią. Mimo że złote czasy klasy kompakt się kończą, tłok na rynku nadal jest spory.
Czy segment C przetrwa? Jeszcze kilka lat temu takie pytanie mógłby zadać tylko szaleniec. Klienci kochali kompakty i kupowali je najchętniej ze wszystkich innych modeli na rynku, więc każdy producent dbający o swoje wyniki finansowe musiał oferować coś w klasie nazywanej czasami „klasą Golfa”.
Dziś w drogę kompaktom wchodzi segment B-SUV
B-SUV-y w rodzaju Peugeota 2008 czy Nissana Juke’a może i są mniej przestronne i gorzej się prowadzą od swoich kompaktowych braci (zaraz, w przypadku Nissana chyba takiego nie ma…), ale klienci ustawiają się po nie w kolejkach. Moda? Tak, choć nie da się ukryć, że nieduże, podniesione wozy mają swoje zalety. Przede wszystkim łatwiej się do nich wsiada.
Popularność małych SUV-ów oznacza spadek popularności klasy kompakt. Jeszcze jest za wcześnie, by mówić o jej końcu. Kryzys? Też jeszcze nie do końca. Ale widać już pewne tendencje.
Mimo wszystko, na rynku pojawił się nowy Opel Astra
Jest przede wszystkim… francuski. No i naprawdę ciekawie wygląda. Uroda – trochę w stylu Mokki, która wyrasta na największego rywala Astry – to duża zaleta tego modelu. Ale tradycyjni konkurenci z tej samej klasy też nie wyglądają źle. Opel nie będzie miał łatwego zadania na rynku. Z kim może wygrać albo przegrać w walce o klienta?
Nowy Opel Astra: konkurenci, których może się bać
Oto pięć kompaktów, które kupujący porównają z Astrą, zanim podpiszą umowę zamówienia swojego nowego samochodu.
1. Peugeot 308
Oto najbliższy krewny Astry. Platforma? Ta sama. Wymiary? Niemal identyczne. Silniki? Też (1.2 benzyna, 1.5 diesel, hybrydy). Prowadzenie, wyposażenie, ergonomia? Będą bardzo zbliżone. To, co się różni, to wygląd, bo mimo pokrewieństwa tych modeli, 308 i Astra prezentują się inaczej. I to właśnie stylistyka sprawi, że klient, któremu podoba się francuski pomysł na auto kompaktowe, wybierze albo Opla albo Peugeota. Co jest ładniejsze? Trudny wybór. Peugeot chyba wygrywa o ćwierć punktu, ale być może zmienię zdanie, gdy zobaczę te wozy na żywo.
2. Kia Ceed
Astra i Ceed toczą zaciekłą bitwę przede wszystkim na polu zakupów flotowych. Obydwa kojarzą się z rozsądkiem i korzystnymi ofertami dla przedsiębiorstw, a co za tym idzie, zarówno Opel jak i Kia są często widywane w zestawie „białe kombi z naklejkami, podwójna linia ciągła, teren zabudowany”. Nowy Opel Astra wygląda trochę mniej „flotowo” od poprzednika, choć wierzę, że w wersji bazowej będzie miał wystarczająco wiele dyskretnego uroku kołpaków i balonowych opon.
Czym przekonuje do siebie Ceed? Przede wszystkim szeroką gamą silników - od benzynowego 1.0, przez 1.5 w wersji zwykłej i MHEV, aż po hybrydy plug-in, diesla 1.6 i 204-konnego benzyniaka. Ceny? Nadal jeszcze ziemskie, a nie z kosmosu. Ten zestaw nieźle działa, bo Ceed sprzedaje się w Polsce lepiej niż Golf, Focus i Astra. W ofercie jest też doskonale wyglądający model Proceed. W sam raz dla pracownika roku.
3. Volkswagen Golf
Czy Golf nadal jest liderem klasy Golfa? Ilu ludzi, tyle opinii, ale mimo ataków SUV-ów (nawet w tym samym koncernie, patrz: T-Cross i T-Roc), pozycja kompaktowego VW nadal jest silna. Zalety: nowoczesna konstrukcja, szeroka gama silników (od 90 do 320 KM, dostępne hybrydy), dużo różnych wersji (w tym uterenowiony Alltrack), możliwość dokupienia wyposażenia rodem z klasy wyższej. Wady? Za to wszystko trzeba słono zapłacić. Uwaga, bo w konfiguratorze można zobaczyć dwójkę z przodu i to wcale nie przy topowym Golfie R.
4. Seat Leon
Z jakiegoś powodu nie chcesz jeździć Golfem, ale tak naprawdę ci się podoba? Odpowiedzią na ten problem jest spokrewniony z Volkswagenem Seat Leon. Nowa generacja jest też trochę tańsza od VW. Trochę szkoda, że – w odróżnieniu od poprzednika – nie ma już charakterystycznego kokpitu, który kojarzył mi się z Saabami. W nowej odsłonie kokpit to przede wszystkim wielki ekran dotykowy, lubiący się czasem zawiesić. Oprócz tego, to udany kompakt z szeroką gamą silników obejmującą hybrydy i np. ciekawy silnik 2.0 TSI 190 KM (nie ma go w Golfie). Gama diesli: uboga, bo jest tylko 2.0 TDI w dziwnej wersji 115 KM. Na osłodę, aż dwie hybrydy plug-in. Leon to trochę taki hipsterski Golf. Czy hipsterzy jeszcze istnieją?
5. Toyota Corolla
Ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Król polskiego rynku aut nowych (nie tylko w klasie kompakt) rozsiadł się wygodnie na końcu tego zestawienia. Owszem, nie ma w gamie diesli. Owszem, nie da się dobierać do niego setek pojedynczych dodatków. Hybryda plug-in? Może kiedyś, ale na pewno nie teraz. Dla klientów to i tak nie ma znaczenia. Toyota cieszy się w Polsce szczególnym uznaniem, a Corolla to nazwa-legenda.
Co wyróżnia japoński wóz spośród innych wypisanych w zestawieniu? Po pierwsze, obecność szeregowej hybrydy w gamie, w dwóch odmianach (122 i 184 KM). Jest rzeczywiście oszczędna, jeśli ktoś potrafi nią jeździć. Po drugie, to jedyny kompakt z listy dostępny jako sedan. Po trzecie, nadal może mieć silnik wolnossący 1.6 – właśnie w odmianie dla działkowca trójbryłowej.
Nowy Opel Astra: podsumowanie
Jeśli Astra jakimś cudem pokona Corollę na listach bestsellerów, szefom Opla powinno się postawić pomnik. Oczywiście, to jeszcze nie koniec listy konkurentów nowego auta koncernu Stellantis. Focus, Mazda 3, Megane, Hyundai i30… i jeszcze wiele innych. Jak wypadnie ładna Astra? Będziemy mogli przyjmować zakłady, gdy Opel ujawni ceny. Oby nie było drożej niż w przypadku Peugeota 308.