Uwielbiana Mazda może doczekać się następcy. Dostanie nową literkę do nazwy
Z Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) dochodzą ciekawe informacje na temat Mazdy. Okazuje się, że japoński producent zastrzegł w Europie prawa do nazwy „Mazda 6e” oraz do logo „6e”.
Japoński producent jest kojarzony głównie z silnikami Wankla oraz korodowaniem starych modeli. Dzięki informacji z bazy danych Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej możemy się dowiedzieć, że 18 marca 2024 zarejestrował znak towarowy wieszczący nowy model samochodu. Przy okazji może kontynuować popularną na starym kontynencie linię modelową.
Więcej o Mazdach przeczytasz tutaj:
-
Pojechałem w trasę Mazdą z ogromnym dieslem. Jego spalanie to dwukrotność jego pojemności
-
Mazda 6 bez przebiegu za niecałe 130 tysięcy złotych. Czy gdzieś jest haczyk? Sprawdzamy
-
Mazda MX-30 R-EV to samochodowa kolendra. Sprawdzałem, czy powrót Wankla ma sens
-
Nie mieliście pojęcia, że Mazda RX-9 istnieje. Widziałem ją na żywo
Mazda 6e - czyżby początek elektrycznej ofensywy?
Przedmiotem praw mają być „samochody elektryczne i ich części”. Zatem nazwa 6e może wskazywać, że chodzi o model elektryczny związany w jakiś sposób modelem klasy średniej - Mazdą 6. Obecnie jedynym modelem producenta z Hiroszimy dostępnym w wersji elektrycznej jest niewielki crossover MX-30, dostępny również w odmianie R-EV. W tym drugim przypadku nie mamy do czynienia z samochodem w pełni elektrycznym, lecz bardziej z hybrydą typu plug-in, gdyż posiada ona silnik spalinowy, pełniący rolę generatora (nota bene - silnik Wankla). Jeżeli z tej chmury spadnie jakiś deszcz, to zarejestrowana właśnie nazwa może oznaczać zmianę konwencji nazewnictwa pojazdów elektrycznych Mazdy. Być może, będzie to pierwszy z rodziny kilku modeli.
Aktualna generacja Mazdy 6 jest wprawdzie wciąż oferowana na naszym rynku, ale np. w Japonii przestanie być oferowana jeszcze w tym roku, więc trudno oczekiwać, żeby przed tym modelem były jeszcze lata rynkowej świetności. Możliwe jednak, że już niedługo Mazda 6 może do nas powrócić w nowym wcieleniu - tylko, że z dopiskiem „e”. Jednak nie uwierzę, że „szóstka” wróci taka, jaką ją zapamiętaliśmy. Osobiście spodziewałbym się kolejnego SUV-a albo crossovera.