REKLAMA

Mazda 6 bez przebiegu za niecałe 130 tysięcy złotych. Czy gdzieś jest haczyk? Sprawdzamy

Na jednym z portali ogłoszeniowych można znaleźć ofertę, która wygląda… podejrzanie dobrze. Nowa Mazda 6 za 130 tysięcy złotych, w dodatku z automatyczną skrzynią biegów - brzmi kusząco. Skąd wzięła się tak niska cena?

Mazda 6 bez przebiegu za niecałe 130 tysięcy złotych. Czy gdzieś jest haczyk? Sprawdzamy
REKLAMA
REKLAMA

Rynek aut nowych nie jest łaskawy dla klientów. Kiedyś 130 tysięcy złotych pozwalało na przebieranie w ofertach przyzwoicie wyposażonych aut klasy średniej. Dziś nawet auto kompaktowe za taką kwotę wcale nie będzie mieć na pokładzie wszystkich możliwych (albo nawet „wszystkich potrzebnych”) gadżetów. Poszaleć z wyposażeniem można za tyle najwyżej w segmencie B, choć i tutaj odpadają np. wersje sportowe.

Pozostaje szukanie aut używanych

Nie jest różowo, bo też są drogie. Niestety - jeśli ktoś nie kupił auta nowego kilka lat temu, albo kupił, ale teraz chce zmienić wóz i nie podniósł budżetu w stosunku do zakupów sprzed jakiegoś czasu, nie ma wielkiego wyboru. Czy da się jednak znaleźć jakieś okazje?

Rabaty na nowe auta wróciły i niektóre marki oferują klientom 15 czy nawet 20 procent niższe ceny niż te, które widać w cenniku. Wciąż trudno jednak nazwać te kwoty okazyjnymi. Ale…

Znajomy właśnie wysłał mi pewne ogłoszenie Mazdy 6

Samochód wystawiono na Otomoto, a ogłoszenia nie wstawił żaden z autoryzowanych salonów marki, a firma Auto Fuks, specjalizująca się w sprzedaży samochodów używanych. Mazda jest jednak nowa - ma przebieg 10 km. Kosztuje 129 900 zł.

Oferta wygląda dobrze - można by nawet pomyśleć, że za dobrze. Mówimy przecież o aucie klasy średniej, z silnikiem benzynowym 2.0 165 KM i nawet z automatyczną skrzynią biegów. Szóstka nie jest najnowszym modelem, ale dla niektórych klientów to przecież zaleta. Nie ma turbo, motor ma sporą pojemność, automat to tradycyjny hydrokinetyk, a w środku nie brakuje fizycznych przełączników. Im nowocześniejsze i bardziej skomplikowane są nowe samochody, tym więcej uroku zyskuje Mazda.

Podobna Mazda 6 z salonu kosztowałaby ponad 160 tysięcy złotych

Nie da się już zamówić w Polsce nowej Mazdy 6 do produkcji. Chętnemu pozostają egzemplarze ze stocku. Cena kupionego w oficjalnym salonie auta z podobnym wyposażeniem to ok. 168 tysięcy złotych. Mazda z ogłoszenia ma m.in. kamery 360, reflektory LED czy wyświetlacz head-up.

Na stronie mazda-od-reki.pl można znaleźć podobnie wyposażone sztuki, również z automatem, za 149-157 tysięcy złotych. Auta są tańsze od cen z cennika zwykle o 7000 zł. Zupełnie uczciwie trzeba zaznaczyć, że to przyzwoita oferta, jak na obecne czasy. Ale jednocześnie to wciąż co najmniej o 20 tysięcy więcej niż przy egzemplarzu z Otomoto. Zostałoby sporo pieniędzy na paliwo.

Mazda 6 za 130 tysięcy złotych: przeprowadźmy wstępną „kontrolę” ogłoszenia

Pierwsze, o czym można pomyśleć, widząc atrakcyjną cenę to fakt, że ktoś wpisał do ogłoszenia kwotę netto. To dość częsty zabieg na Otomoto. Tutaj w ogłoszeniu wyszczególniono jednak, że mowa o cenie brutto.

Przebieg faktycznie jest taki, jak w pojeździe z salonu. Pewnym haczykiem jest tylko rocznik. To samochód - a raczej samochody, bo w ofercie firmy jest więcej takich Mazd - z roku 2022.

Mazda 6 za 130 tysięcy złotych: zadzwoniłem do sprzedających

Zadałem im kilka kolejnych pytań. Dowiedziałem się więc, że samochody są już na miejscu, dostępne od ręki, i pochodzą z Polski. Nie mówimy o samochodach przeznaczonych na inny rynek, które mogłyby różnić się np. detalami wyposażenia.

Zapytałem także, czy samochody mają gwarancję. Owszem - tyle że są już zarejestrowane i gwarancja płynie od końca 2022 roku. To wada tej oferty, ale Mazda oferuje sześcioletnią gwarancję, więc i tak sporo jej jeszcze zostało. Dowiedziałem się też, że cena nie zależy od wybranego rodzaju finansowania (co bywa częstą wadą podobnych ofert - cena jest atrakcyjna, ale obowiązuje tylko przy wyborze danego leasingu, który jest na tyle niekorzystnie oprocentowany, że cała oszczędność znika). „Oferujemy swój leasing, ale może pan mieć swoje finansowanie albo zapłacić gotówką, dla nas to bez różnicy” - usłyszałem.

W ofercie są jeszcze egzemplarze w innych kolorach

Są identycznie wyposażone, choć - jak zaznacza Auto Fuks - szybko się sprzedają. Jak firma weszła w posiadanie Mazd? Jej przedstawiciel tłumaczył, że pierwotnie auta zostały zamówione przez jedno z przedsiębiorstw leasingowych, ale ich nie odebrano. Trafiły więc na licytację, którą wygrał obecny sprzedający z Otomoto.

Wiele wskazuje więc na to, że w tym przypadku rzeczywiście mamy do czynienia z dobrą ofertą. Jest taniej, trzeba się tylko pogodzić z tym, że zostało nieco mniej gwarancji. Czekamy jeszcze na wypowiedź na ten temat przedstawiciela Mazdy. Gdy się pojawi, uaktualnimy artykuł.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA