Oto nowy SUV Stellantis do miasta. Wygląda jak dziecko Mini i Fiata
Najmłodsza marka Stellantis zawstydza wszystkie inne należące do tego galaktycznego koncernu. Wypuszcza premierę za premierą, a za chwilę do klientów trafi propozycja modnego miejskiego SUV-a.

Gdy prawie dwa lata temu świat obiegła wiadomość, że Stellantis postanowił nabyć czternastą albo piętnastą markę do swojego portfolio, wszyscy pukali się w głowę. Nikt nie widział sensu w sprowadzeniu do Europy chińskiej firmy Leapmotor, ale po czasie zaczynam dostrzegać zalążek geniuszu Carlosa Tavaresa. Prawdopodobnie była to jego druga najlepsza decyzja w życiu, zaraz po złożeniu rezygnacji. Inne marki należące do Stellantis mają jedną, góra dwie premiery rocznie, bo potrzebują czasu do wcielenia w życie swoich odważnych wariacji na temat platformy STLA i silnika 1.2 PureTech. Leapmotor zaś strzela modelami jak z karabinu. Właśnie poznaliśmy jego spojrzenie na modnego SUV-a segmentu B.
Leapmotor A10 nadchodzi. Wygląda jak owoc wspólnej nocy Fiata, Mini i Citroena
Do rysunków patentowych dotarł holenderski portal Auto Week. Tak prezentuje się nowy model ze stajni Leapmotor:
A tak wygląda z tyłu:
Wygląda jak skrzyżowanie Mini Countrymana z Fiatem 500L i lekką domieszką Citroena C3 Aircross. O co tu chodzi? Obecnie Leapmotor sprzedaje w Europie cztery modele: T03, B05, B10 i C10, ale zamierza zejść segment niżej i przedstawić hatchbacka, prawdopodobnie o oznaczeniu A05 oraz crossover/SUV o oznaczeniu A10 i to właśnie jego widzimy na zdjęciach. Ma walczyć o portfel klienta z takimi samochodami jak Peugeot e-2008 czy Skoda Epiq.
Widzimy światła z większego modelu C10, a na boku mamy akcenty z Citroena. Prawdopodobnie będzie elektryczny, ale mówi się również o wersji z silnikiem spalinowym jako range extender, będzie mierzył niewiele ponad 4 metry, a jego cena ma być zabójczo atrakcyjna. Nie zabraknie LiDAR-u, więc nawet tanie auto będzie miało sporo asystentów wspomagających jazdę.
Rozwój Leapmotor jest imponujący. Marka wypuszcza model za modelem i każdy z nich konkuruje w najbardziej trudnych segmentach. Jeszcze z rok takiej strategii i to Leapmotor będzie niósł na barkach Stellantis, zwłaszcza że samochody stają się coraz popularniejsze. W Chinach sprzedaż zbliża się do miliona sztuk rocznie, a w Europie też jest coraz lepiej, a marka otwiera się na kolejne rynki. Szkoda, że Carlos nie może otworzyć z tej okazji szampana.
Więcej o Leapmotor przeczytacie w:







































