REKLAMA

Używane, 10-letnie auto prosto z salonu. Honda ma nowy pomysł

Do salonu przychodzimy przeważnie po nowy samochód, ewentualnie 2- albo 3-letni, z odpowiednimi certyfikatami. Honda wpadła na nowy pomysł - będzie sprzedawać używane samochody sprzed dekady. Tak - z właściwym certyfikatem i finansowaniem.

Honda Civic test długodystansowy honda sprzedaje używane 10-letnie samochody
REKLAMA
REKLAMA

Honda będzie sprzedawała w swoich salonach używane 10-letnie samochody. Ma to być ratunkiem na wysokie ceny nowych aut i sposób na dodatkowy zarobek.

Nie ma co się oszukiwać — pomimo tego, że zarabiamy coraz więcej, to samochody drożeją w zastraszającym tempie. Jeszcze parę lat temu, jakbym komuś powiedział, że za Toyotę Yaris trzeba zapłacić 100 tysięcy złotych, to spytałby, po co mu kilka Yarisów. Prestiżu za 70 tys. też już nie dostaniemy. Ceny rosną, na rynku brakuje półprzewodników, a mimo to producenci zarabiają coraz więcej. Takich czasów doczekaliśmy. A skoro producenci zarabiają coraz więcej, pomimo braku aut, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zarobić jeszcze więcej.

honda używane 10-letnie samochody

Pojawiają się różne pomysły, jak to zrobić - na przykład sprzedając drożej samochody, które nie mają na pokładzie wyposażenia. Ale najciekawszy pomysł zrodził się w umysłach osób odpowiadających za słupki sprzedażowe Hondy.

Honda będzie sprzedawać używane 10-letnie samochody w swoich salonach

To nie jest tak, że sam pomysł sprzedaży używanych samochodów przed dilerów jest czymś nowym. Praktycznie każdy producent już teraz oferuje swoim klientom program sprzedaży używanych aut. Mają piękne nazwy – takie, żeby się nie kojarzyły z czymś gorszym. Ale wszystkie te programy łączy to, że samochody, które można w nich nabyć, są w atrakcyjnym, jedynym takim zobacz finansowaniu i mają od 3 do 5 lat. Taki program ma zalety dla klienta, bo dostaje samochód z gwarancją, sprawdzony przez producenta i względnie nowy. O zadowoleniu z zysków producenta nawet nie muszę mówić. Właśnie udało mu się zarobić znów na raz wyprodukowanym samochodzie.

honda używane samochody 10-letnie
Dla mnie wszystkie Hondy CR-V wyglądają tak samo.

W ostatnim czasie pojawił się jednak problem. Ceny tak młodych używek są nadal wysokie, czasem nawet są takie same jak w dniu zakupu. Ponadto część ludzi nie może sobie teraz pozwolić na zmianę samochodu. Taka sytuacja skutkuje tym, że zmniejsza się liczba chętnych na młode używki. A wtedy cała na biało wpada Honda.

Jej przedstawiciele w USA doszli do wniosku, że skoro nie ma zadbanych 3 i 5-letnich samochodów, albo są zbyt drogie dla klientów, to należy obniżyć wymagania co do wieku. Tym samym ich najnowszy program pozwala na nabycie w salonie maksymalnie 10-letniego samochodu. Oczywiście możemy go mieć również w atrakcyjnym, jedynym takim zobacz finansowaniu.

Producent zapewnia, że każdy taki samochód przeszedł 112-punktową kontrolę. Są tak pewni, że oferują nawet gwarancję. I tak: układ napędowy objęty jest gwarancją 100 dni lub 5 tysięcy mil, a przez 12 miesięcy albo 12 tysięcy mil klientom przysługuje bezpłatna pomoc drogowa. Ponadto pierwsza wymiana oleju jest darmowa, a w cenie samochodu mamy 3-miesięczną subskrypcje SiriusXM, czyli takiego radiowego Spotify. Klienci mają 3 dni lub 300 mil na zapoznanie się z samochodem i w tym czasie mogą go zwrócić.

Honda twierdzi, że to doskonała oferta

REKLAMA

Dzięki niej chce ściągnąć do siebie młodych ludzi, którzy szukają właśnie pierwszego samochodu w życiu oraz mniej zamożnych klientów. Jest w tym jakaś racja, ale wszyscy wiemy, że chodzi tu głównie o zysk. Skoro nadarza się okazja do zarobienia po raz trzeci na tym samym samochodzie, to grzech z niej nie skorzystać. W końcu serwisowanie 10-latka na oryginalnych częściach nie będzie tanie. Obawiam się, moi motoryzacyjni przyjaciele, że taki program niedługo pojawi się w ofercie europejskich producentów. W końcu u nas też ludzie chcą jeździć sprawdzonymi 10-latkami. Byłoby bardzo smutno, jakby w tym celu musieli iść do jakichś komisów. Lepiej jest, jak pieniądze zostają w rodzinie producenta.

A jak będą zbyt mało zachęceni, to po raz kolejny podwyższy się ceny nowych aut. W końcu nie będą mieli innego wyboru. Witam w nowym wspaniałym świecie, koniaczku?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA