REKLAMA

Kiedy spadnie śnieg, elektryczne SUV-y zostają w garażu. Do gry wchodzi Panda I z 4x4

Po śnieżnej zamieci w Madrycie, miasto stanęło i ruch został sparaliżowany. Piłkarze Atletico Madryt dostali zalecenie, żeby przyjechać na trening czymś terenowym. 

panda 4x4
REKLAMA
REKLAMA

Wszyscy już wiemy, że w Madrycie miał miejsce atak zimy, a przysypane śniegiem miasto praktycznie przestało funkcjonować. Ludzie spali uwięzieni w galerii handlowej, polscy aktywiści napisali natomiast, że „miasto zostało oddane ludziom”. Czyli miasto oddane ludziom to takie, które jest sparaliżowane i w którym nie da się żyć. W sumie podejrzewaliśmy to od dawna, ale dopiero teraz nasi dzielni działacze się do tego przyznali.

Życie w Madrycie powoli wraca do normy, ale jazda samochodem jest bardzo utrudniona

To dlatego władze klubu Atletico Madryt zaleciły piłkarzom, żeby na trening przyjechali czymś z napędem na 4 koła. Ja tam się nie znam, ale jakbym był piłkarzem, to na trening jeździłbym na rowerku – pomysł jechania samochodem, żeby uprawiać sport, wydaje mi się nieco absurdalny. Jednak znani piłkarze nie chcą ryzykować wywrotki i pokiereszowania sobie nogi, więc na trening przyjeżdżają samochodami. Przeważnie bardzo drogimi, ponieważ z jakiegoś powodu zarabiają niewiarygodne sterty pieniędzy. Na szczęście są od tego odstępstwa i na przykład piłkarze Udinese Calcio jeżdżą Daciami.

Widocznie piłkarze Atletico Madryt nie mieli akurat żadnego Dusterka 4x4 na podorędziu. Jeden z nich postanowił potraktować zalecenie poważnie i pożyczył od sąsiada idealny wóz na przebijanie się przez śnieg. Oto on:

Panda 4x4 rządzi. Kiedy pogoda jest naprawdę zła, te wszystkie superelektroniczne monstra na ogromnych kołach ważące po 2,5 tony na pusto chowają się z przerażeniem do swoich ciepłych garażyków. Wtedy po ulicach może jeździć tylko poważny sprzęt dla poważnych ludzi. Prosty, skuteczny i niezniszczalny. Panda 4x4 po autostradzie nie polata, ale przejedzie przez śnieg tam, gdzie Tesla Model X i Audi e-tron dawno utknęły, sypiąc kaskadami błędów na swoich 42-calowych ekranach. Od dawna o tej zasadzie wiedzą Rosjanie, gdzie po śniegu jeździ się UAZ-em „Buchanką”, nadal produkowanym od jakichś 150 lat. Jest tak prosty, że siekiera przy nim to skomplikowana, wieloelementowa maszyneria.

REKLAMA

Piłkarze najwyraźniej lubią Pandę I 4x4

Niedawno pisaliśmy o tym, że były piłkarz reprezentacji Włoch, Roberto Baggio (to nie ten od noża w głowie w Krakowie), też ma Pandę 4x4. Samochód ten testował również redaktor Michał i miał mieszane uczucia, ale to pewnie dlatego że jeździł zwykłą Pandą, przerobioną później na 4x4. A poza tym akurat nie padał śnieg, oraz – co najważniejsze – nie jest piłkarzem. Oczywiście można uznać, że przejażdżka Pandą piłkarzy Atletico to ustawka i panowie od kopania piłki chcieli się po prostu podlansować, bo klasyki są w modzie, a BMW X9 to może mieć każdy. Ale jeśli tak, to wyszło im bardzo dobrze. Szkoda tylko, że tak szybko wrócą do swoich dwutonowych potworów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA