Mercedes EQS, czyli elektryczna klasa S przyłapany w kamuflażu. Szykuje się ładny liftback
Mercedes EQS to elektryczny odpowiednik klasy S. Ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Wiemy o nim coraz więcej. Co ciekawe będzie liftbackiem, a nie jak sedanem tak jak klasa S.
Mercedes zapowiedział, że wejdzie mocno w rynek samochodów elektrycznych. Obecnie oferuje EQA, EQC i EQV. Następne w kolejce czekają modele EQS i EQB. Jednak najważniejszą premierą będzie flagowy model czyli elektryczna wersja klasy S. Mercedes od pewnego czasu dzieli się kolejnymi informacjami dotyczącymi tego samochodu. Wiemy już, że powstaje na platformie EVA (Electric Vehicle Architecture), planowy zasięg wg WLTP ma wynieść nawet 700 km. Uzupełnienie baterii od 0 do 80 proc. ma zająć jedynie 20 minut. Podzielił się również zdjęciami samochodu koncepcyjnego, który miał wyglądać tak:
Wiemy już, że model, który trafi do produkcji będzie się znacznie różnił. Szkoda, bo prototyp miał obłędne reflektory i piękny podświetlany grill. Ale sam pomysł nadwozia pozostanie bez zmian.
Elektryczny Mercedes EQS będzie liftbackiem
Klasa S na baterie została uchwycona na szpiegowskich zdjęciach bez kamuflażu od linii dachu. Samochód prezentuje się tak:
Tak wygląda z przodu:
Linia nadwozia wygląda fenomenalnie. Proporcje są niezwykle udane. Uwagę przykuwa duża powierzchnia przeszkleń bocznych. Na zdjęciach widać również, że większość dachu jest przeszklona. Kształt frontu jest inny niż w spalinowej wersji. Grill nie ma wlotów powietrza, bo i po co? Nowe są również reflektory. Lusterka zewnętrzne mają inny kształt. Maska jest znacznie krótsza niż w klasie S, bo silnik elektryczny zajmuje znacznie mniej miejsca niż spalinowy. Dzięki temu w kabinie pasażerskiej będzie znacznie więcej miejsca. Na zdjęciu widzimy również kamerę cofania ukrytą pod emblematem Mercedesa. Z wcześniejszych zapowiedzi wynika, że na tylnej klapie znajdzie się linia świetlna łącząca obie lampy. Łagodnie opadająca linia dachu sugeruje dużą ilość miejsca nad głowami pasażerów. Spekuluje się, że samochód zostanie wyposażony w dwa silniki elektryczne w celu uzyskania napędu na obie osie. Szacuje się, że moc podstawowej wersji EQS będzie wynosić około 450 KM, a samochód ma rozpędzać się do 100 km/h w około 4,5 s.
Wiemy również jak elektryczny Mercedes EQS będzie wyglądał w środku
Kokpit tego Mercedesa to zaprezentowany niedawno MBUX Hyperscreen. Składa się on z trzech wyświetlaczy – dwóch o przekątnej 12,3" i jednego o przekątnej 17,7" wykonanych w technologii OLED. Dwa mniejsze ekrany przewidziano dla kierowcy i pasażera, natomiast największy będzie pełnił funkcję wyświetlacza centralnego.
Jak wiemy system obsługuje 8-rdzeniowy procesor oraz 24 GB RAM. Oprócz tego w układzie się zestaw 12 silniczków odpowiedzialnych za wibracje przy dotknięciu, czujnik natężenia światła i kamerę. Mercedes EQS otrzyma ten kokpit jako pierwszy z rodu. Po nim trafi do reszty elektrycznej gamy Mercedesa. Podejrzewam, że to się świetnie sprzeda. Jest nowocześnie, kontrowersyjnie, a jednocześnie z lekką nutką elegancji. Idealny kokpit do elektrycznej limuzyny, która nie może wyglądać tak jak zwykła, bo nie znajdzie na siebie klientów. Czekam z niecierpliwością na więcej szczegółów nowego modelu. Tymczasem idę pooglądać gwiezdne wojny z udziałem starej klasy S. Tam elektryki jest tyle, co kot napłakał.
PS: pojawiły się pogłoski, że Mercedes EQS będzie dostępny w wersji AMG z jakąś kosmiczną mocą silników. Nie jestem pewien czy o to chodziło Mercedesowi, gdy obwieszczał światu, że zamierza okroić swoją gamę modelową.