REKLAMA

Mercedes poszerza zakres działalności i zaczyna przygodę z MMA

Plan  marki Mercedes jest taki, by namnożyć modeli EQ i zelektryfikować wszystko, z Maybachem i Klasą G włącznie. A potem z pomocą MMA jeszcze skuteczniej traktować przeciwników prądem.

Mercedes EQ
REKLAMA
REKLAMA

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej dla inwestorów i analityków Mercedes opowiedział więcej na temat swoich planów m.in. w kwestii przyszłej konfiguracji gamy.

Gwiazda rozbłyśnie, bo wszystko „will go electric”.

To motyw przewodni strategii, jaką firma przyjęła na kolejne lata. Mercedes poszerzy gamę AMG, zwiększy liczbę modeli Maybacha, ba – wszystko wskazuje na to, że wzorem AMG i Maybacha wydzieli również jako linię modelową klasę G. Podobno popyt na modele klasy G znacznie przewyższa obecne możliwości produkcyjne, grzechem byłoby więc go nie wykorzystać.

Najpierw przybędzie EQ

Do EQC i EQV dołączy jeszcze sześć innych elektrycznych modeli. Kolejnym elektrykiem w gamie wcale będzie dawno zapowiedziany model EQS, czyli Klasa S w elektrycznym wydaniu, którą już od jakiegoś czasu ujeżdża np. Lewis Hamilton.

Jeszcze w tym roku zobaczymy model EQA – elektryczną odmianę modelu GLA, a w przyszłym roku dołączy do niego EQB, czyli jak nie trudno się domyślić, elektryczny odpowiednik modelu GLB, tego od absurdalnych gadżetów.

W 2022 r. rodzina EQ powiększy się jeszcze o modele EQE i EQS SUV

Pierwszy z nich ma być konkurentem Tesli Model S, a drugi chce walczyć o klientów X-a. Póki co wiadomo o nich tylko tyle, że tak jak EQS powstaną na platformie EVA (Electric Vehicle Architecture, a ich zasięg może zahaczać o 700 km (liczone według normy WLTP).

Mercedes EQ

W 2025 r. Mercedes pokaże światu własne MMA

Niestety nie chodzi jednak o nową ligę mieszanych sztuk walki, na której pas mógłby ostrzyć sobie zęby Jan Błachowicz, a o nową platformę modularną Mercedes-Benz Modular Architecture. Posłuży ona do budowania modeli kompaktowych i aut z segmentu D. Oczywiście elektrycznych.

REKLAMA

Nie oznacza to jednak, że producent nie będzie miał nic wspólnego z walką. Do 2039 r. Mercedes będzie się koncentrował na walce z dwutlenkiem węgla, by w końcu produkować auta zupełnie neutralnie-węglowo. Nie pozostaje nam nic innego niż życzyć, by był w tym skuteczniejszy niż Volkswagen.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA