Ale jak to koniec Dacii Logan MCV? Czy wy w ogóle macie RiGCz?
Dacia Logan MCV: koniec produkcji. To zła wiadomość. Prawie tak zła, jak wtedy, gdy podczas premiery zobaczyłem w 2012 r. zobaczyłem po raz pierwszy właśnie schodzący model.
Żałuję, że nie będzie już Logana MCV, bo tym sposobem liczba małych kombi w Europie zmniejszyła się z czterech (jeszcze parę lat temu) do jednego. Te cztery małe kombi, którymi mogliśmy się przez jakiś czas cieszyć, to były:
- Dacia Logan MCV
- Renault Clio Grandtour
- Skoda Fabia Combi
- Seat Ibiza nie-pamiętam-nazwy, chyba SportTourer
Małe kombi to niestety europejski endemit, choć w Japonii i w Ameryce Południowej zdarzały się samochody tego rodzaju. Np. Mitsubishi Colt Plus, Toyota Corolla Axio albo Volkswagen Suran. To znakomity typ pojazdu, ma wystarczająco dużo miejsca dla pasażerów, jest prosty, nie za drogi, ma duży bagażnik. Nic dziwnego, że ludzie go nie chcą – nie ma w nim ani grosza PRESTIŻU. Nikt nie pomyśli „ależ temu Lucjanowi się wiedzie”, kiedy rzeczony Lucjan przybędzie na cmentarz (no nie w tym roku, prawda) swoim nowym kombi segmentu B. Większość pomyśli, że to z floty, albo co gorsza, z wypożyczalni.
Pierwszy Logan MCV był czymś wyjątkowym
Nie tylko ze względu na sylwetkę z nienaturalnie wydłużonymi tylnymi drzwiami i nie tylko ze względu na rozstaw osi, stawiający go w jednym rzędzie z BMW serii 5. Był też zdecydowanie najtańszym samochodem siedmiomiejscowym, a w wersji z pięcioma miejscami – największym kombi na rynku, jeśli chodzi o przestrzeń bagażową. Pomysł był fantastyczny, tyle że – niestety – przyjął się średnio, ponieważ jeśli coś jest do wszystkiego, to bywa do niczego. Znaczna długość utrudniała manewrowanie. Ogromny bagażnik można było mieć w Kangoo, a siedem miejsc – w typowo osobowym minivanie. Próba stworzenia narzędzia, które z jednej strony będzie młotkiem, a z drugiej śrubokrętem, niezbyt się powiodła. Wyjątkowość nie zawsze oznacza same pozytywne cechy.
Dlatego Dacia poszła po rozum do głowy
Rozdzieliła Logana MCV na dwa wozy: Logana II MCV, czyli typowe małe kombi i Lodgy, czyli typowego minivana. Oba te modele sprzedawały się średnio. Każdy z nich można było też kupić w wersji uterenowionej Stepway. Lodgy właśnie się kończy – ostatnio testowałem model z 1.3 TCe (co do którego nie jestem pewien, czy w ogóle wszedł do produkcji, bo obecnie jest już tylko diesel), a teraz kończy się Logan MCV. Wszystko to dlatego, że...
Dacia po raz kolejny idzie po rozum do głowy
I zamiast Logana MCV będzie produkować siedmioosobowego Dustera. Jeśli natomiast będziesz potrzebował samochodu z większą przestrzenią bagażową, a na Dustera nie będziesz miał w planie wydawać pieniędzy, to pozostanie ci zakup Sandero w odmianie hatchback, montaż haka holowniczego i latanie z przyczepką typu Rydwan. W końcu tak się robi, jak się ma Dacię, wtedy nie istnieje pojęcie obciachu.
Logan MCV dołącza do tańca szkieletów o nazwie „porządkowanie gam modelowych 2020”, w którym już tańczą:
- Mitusbishi Pajero i i-Miev
- Peugeot 108 i Citroen C1
- Lexus CT, IS i RC (na Europę)
- VW Up!, e-Up! i Skoda Citigo
- Nissan NV
- Silnik 1.2 FIRE z Fiata
- Alfa Romeo Giulietta
- Volkswagen Beetle