REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Chińczycy nie radzą sobie w Europie. Great Wall Motors natrafił na wielką ścianę niechęci

Chiński producent samochodów Great Wall Motors wywiesza białą flagę. Firma rezygnuje ze swoich europejskich biur w Monachium oraz porzuca plany na podbój Starego Kontynentu.

30.05.2024
15:07
Great Wall Motors
REKLAMA

Jak podaje niemiecki Manager Magazin, producent z Chin odpuszcza sobie Europę. Dalekowschodni konglomerat zamyka biura i kończy z planami ekspansji na kolejne kraje europejskie. Na szczęście nie porzuca swoich obecnych klientów i pozostaje (duchem?) na istniejących rynkach.

REKLAMA

Great Wall Motors nie chce się kopać z koniem

Cóż... kluczową rolę w podjęciu tej decyzji odegrała - tak, zgadliście - powolna sprzedaż. W 2023 roku Great Wall Motors sprzedał poza granicami Chin 316 018 samochodów, ale w Europie było to zaledwie 6300 sztuk. W związku z tym ogromnym sukcesem Chińczycy podjęli decyzję o zlikwidowaniu swojego biura w Monachium. Cała załoga, czyli 100 pracowników, zostanie zwolniona na koniec sierpnia. Podobno zatrudnieni wiedzą już, co ich czeka. Miejmy nadzieję, że wchłonie ich np. BMW i wykorzysta ich wiedzę.

Zamknięcie biura w Niemczech oznacza, że ​​zarządzanie biznesem GWM będzie teraz odbywać się bezpośrednio z centrali w Chinach. Jest to ważne dla kierowców z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Szwecji, gdzie firma sprzedaje swoje produkty.

Miało być tak pięknie

Jeszcze niedawno, bo w listopadzie 2023 roku pisaliśmy, że Great Wall Motors bardzo się stara i konsoliduje marki, odpowiednio zmieniając nazwy swoich produktów. Nie podobały nam się te zmiany, a redaktor Karczmarz ubolewał na ten temat na łamach Autobloga

REKLAMA

Wtedy jeszcze plany były ambitne i dalekosiężne. GWM chciało zdobywać najbogatsze rynki w Europie i rok 2024 miał to udowodnić. Teraz nie ma już ambitnych planów, ekspansja nie powiodła się i nadszedł czas powiedzieć to wprost. Może lepiej pójdzie im na rynku motocykli...

Trzeba przyznać, że Chińczycy działają bardzo sprawnie i szybko adaptują się do nowych warunków. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby zarząd np. Stellantisa przyznał się do porażki i zmienił swój model biznesowy w przeciągu kilku tygodni. Chociaż z drugiej strony to koncernowi sterowanemu przez Carlosa Tavaresa zamykanie polskich fabryk idzie bardzo sprawnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA