Volvo EX30 to nowy elektryczny SUV. Nie ma konkurencji w swojej kategorii
Widziałem, jak wygląda na żywo nowe Volvo EX30. Już niedługo będzie częstym gościem na ulicach, bo nie ma konkurencji, jeśli chodzi o samochody podobnej wielkości, z takimi osiągami i… tak dobrą ceną.
SUV-y Volvo są kochane przez klientów od lat. Wystarczy przypomnieć sobie statystyki sprzedaży w kategorii „najlepiej sprzedający się SUV premium” w Polsce. Wygrywa je XC60… i to już od jakiegoś czasu. To znaczy, od kiedy? Od roku, dwóch, trzech? Nic z tych rzeczy. Dominacja Volvo w tym segmencie trwa już od trzynastu lat z rzędu. Imponujące!
Świat się jednak zmienia, a Volvo to marka będąca w awangardzie zmiany. Samochody elektryczne stają się coraz lepsze i bardziej popularne. W ofercie szwedzkiej firmy są już XC40 Recharge i C40. Teraz flota SUV-ów na prąd jeszcze mocniej się rozrasta. Widziałem na żywo dwie gorące nowości, czyli EX90 i EX30. Teraz opowiem o tej drugiej.
EX30 to najmniejszy SUV w gamie
Mierzy nieco ponad 4,2 metra, co plasuje go poniżej znanego XC40. To idealne wymiary do miasta – bo przecież właśnie miejska dżungla to środowisko, w którym auta elektryczne czują się najlepiej i mogą korzystać z przywilejów. Możliwość ominięcia korka buspasem i parkowanie za darmo w strefach płatnego postoju to tylko niektóre z nich – ale kto raz ich zasmakował, niechętnie przesiada się potem do wozu spalinowego.
Jak wygląda EX30? Naprawdę dobrze! Klasyczne, proste i minimalistyczne linie, za które Volvo jest lubiane od dziesięcioleci, świetnie „grają” tu z nowoczesnymi detalami. To zupełnie nowa jakość i świeży styl w designie Volvo. Zwarta sylwetka z „podzielonymi” LED-owymi światłami z tyłu, dachem w kontrastowym kolorze i rewelacyjnie zaprojektowanymi diodowymi reflektorami w kształcie młotów Thora z przodu sprawia, że gdy EX30 wyjadą już na ulice, będzie trudno nie obejrzeć się za takim samochodem. Zwłaszcza że w gamie nie zabraknie żywych, unikatowych kolorów lakieru.
Volvo EX30 – wnętrze
Hasło „minimalizm” sponsoruje również kokpit tego auta. Design jest prosty – a każdy, kto zna szwedzki styl wystroju wnętrz czy projektowania ubrań wie, że właśnie w prostocie tkwi cały urok. Ma być funkcjonalnie – i rzeczywiście jest, a zbędne elementy mają nie odwracać uwagi kierowcy od drogi. Duży dotykowy ekran odpowiada za niemal wszystkie funkcje auta i może wyświetlać m.in. mapy Google, które pełnią tu rolę „fabrycznej” nawigacji.
Pisząc o wnętrzu należy pochwalić jego przestronność zarówno z przodu, jak i z tyłu. Warto zajrzeć do bagażnika… a nawet do dwóch. Ten z tyłu ma 318 litrów pojemności i spory schowek pod spodem. Drugi umieszczono z przodu. Z kolei w środku nie zabrakło dużych i pomysłowych schowków na drobiazgi i półek do indukcyjnego ładowania telefonu.
Wnętrze czaruje wykończeniem
To samochód elektryczny, ale jego przyjazność środowisku nie kończy się na tym, że nie emituje spalin z rury wydechowej. Po pierwsze, powstał w dużej mierze z materiałów z recyklingu (25 proc. aluminium i 17 proc. stali i tworzyw użytych przy tworzeniu EX30 ma właśnie takie źródło). Po drugie, jego wnętrze też jest wykończone materiałami przyjaznymi dla środowiska i pochodzącymi z odzysku. To m.in. dżins i wełna. Takie tworzywa nie kojarzą się z samochodami… i właśnie o to chodzi! Wyglądają doskonale i dodają niepowtarzalnego, skandynawskiego uroku.
Volvo EX30 jest też bezpieczne
Bezpieczeństwo to cecha, która kojarzy się z autami tej marki od lat. EX30 wznosi je na kolejny poziom. Dopracowana konstrukcja to nie wszystko. Elektryczny SUV ma też pomysłowe rozwiązania. Nowy system zapobiega otwarciu drzwi, gdy czujniki wykryją, że obok nas przejeżdża rowerzysta. To przydatne, bo kierowcom często zdarza się przeoczyć takich uczestników ruchu, a konsekwencje nieuwagi mogą być poważne.
Volvo EX30 – silniki i osiągi
Stylistyka, bezpieczeństwo, wyposażenie… to wszystko jest bardzo ważne, ale samochód służy przecież do jeżdżenia. Jak jeździ Volvo EX30? Szybko! To naprawdę dynamiczny samochód. Kto nigdy nie jeździł autem elektrycznym i nie docenił, jak szybko reaguje na gaz, sporo traci!
W wielu modelach na rynku dobre osiągi są dostępne dopiero w drogich wersjach. Volvo postanowiło inaczej. Tutaj już odmiana bazowa (!) rozpędza się do 100 km/h jak bardzo mocny hot hatch. Robi to w 5,7 s. To wersja Single Motor o mocy 272 KM. Z kolei odmiana Extender Range ma akumulator o pojemności 69 kWh (Single Motor ma 51 kWh) i wyprzedza „krewniaka” o 0,4 s. Najszybsza jest odmiana Twin Motor Performance. Rozwija 428 KM. Jeśli chodzi o przyspieszenie… lepiej trzymajcie się mocno! Setka pojawia się na wyświetlaczu head-up tego samochodu w 3,6 s od startu. To wynik rodem z segmentu aut sportowych. Topowa wersja ma napęd na cztery koła, a wszystkie EX30 osiągają maksymalnie 180 km/h. Jak na samochód elektryczny to naprawdę dużo. Rywale zostają z tyłu.
Ale w tym segmencie Volvo właściwie nie ma konkurencji
Konkurencyjne samochody są albo wolniejsze, albo większe, a do tego właściwie zawsze… droższe. Z ceną bazową na poziomie 169 000 zł (wciąż mówimy o aucie, które osiąga 100 km/h w czasie poniżej sześciu sekund!) EX30 staje się niezwykle mocną – i nie chodzi tu tylko o dane techniczne - propozycją.
Materiał powstał we współpracy z marką Volvo