REKLAMA

Widziałem nowy hit z Turcji. Nie chodzi o serial. Rywal Izery na żywo

Turecki hit - do tej pory tak określaliśmy raczej nowy serial o sułtanie albo wyjątkowo pyszny kebab. Tym razem mówimy o samochodach. Hitami w Europie jeszcze nie są, ale mogą być.

togg t10f
REKLAMA

Podczas tegorocznych targów IAA w Monachium tradycyjnie panował tłok na stoiskach BMW, Mercedesa czy Volkswagena. Odwiedzający chętnie zaglądali też, co słychać u marek chińskich, w rodzaju BYD czy Xpenga. Ale było też inne stoisko - umieszczone nieco na uboczu - które też cieszyło się wielką popularnością. Odwiedzający robili sobie zdjęcie ze znaczkiem i samochodami i ewidentnie czuli dumę.

REKLAMA

To dlatego, że pochodzili z Turcji

Turecka mniejszość w Niemczech jest pokaźna, więc decyzja o tym, by to tam rozpocząć europejski rozdział historii marki Togg - bo to o niej mowa - nie dziwi. Na targach widziałem zarówno poważnych, tureckich biznesmenów w garniturach, jak i całe rodziny z tradycyjnie ubranymi kobietami. Togg ma już na starcie pewną grupę klientów, dumną z tego, że te wozy pochodzą z ich kraju.

Oczywiście, trudno nie mieć tu skojarzeń z Izerą. Pomysł na stworzenie „narodowego samochodu elektrycznego” powstał w Polsce i w Turcji mniej więcej w tym samym czasie. Efekty widać - stoiska Izery w Monachium jakoś nie mogłem się doszukać (może poszedłem do złej hali, nie wiem). 

Nie ulega wątpliwości, że Togg był projektem politycznym, mającym pokazać światu potęgę Turcji. Dlatego gdy zapadła decyzja o powołaniu marki i zawiązano konsorcjum pięciu gigantów tamtejszego przemysłu, władze zapewniły inwestorom nie tylko preferencyjne kredyty i zwolnienia podatkowe, lecz także zagwarantowały zakup 30 tys. aut przez instytucje publiczne. Na potrzeby fabryki przekazano za darmo grunt, a obok zakładu powstała fabryka baterii Siro – turecko-chińskie joint venture, które ma zabezpieczać dostawy ogniw. Wartość całej inwestycji oszacowano na 3,7 mld dolarów. Dziś zakład w Gemlik produkuje do 175 tys. samochodów rocznie, a rząd i marka chcą budować milion aut elektrycznych do 2030 roku. Sam Recep Tayyip Ergodan lubi pokazywać się w aucie rodzimego producenta.

W Monachium pokazano dwa egzemplarze 

Pierwszy to SUV Togg T10X, który jest najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym w Turcji (wyprzedził Teslę, BYD i Kię). Ma 4,6 metra długości, czyli tyle, co np. Toyota RAV4. Osiąga 218 KM i ma akumulatory o pojemności 52,4 lub 88,5 kWh.

Mocniej przyjrzałem się jednak najnowszemu modelowi, czyli T10F. To sedan, czyli wóz z nadwoziem, które od lat mocno kojarzy się z Turcją. Oczywiście, moda na SUV-y dotarła i nad Bosfor, ale trójbryłowe wozy wciąż są tam popularniejsze niż w naszej części kontynentu. 

togg t10f

Togg T10F też może mieć 218 KM, w wersji bazowej, a w mocniejszej: aż 435 KM. Akumulatory: tak jak w SUV-ie mogą mieć 52,4 lub 88,5 kWh. Napęd: albo na tył, albo - w mocniejszej, dwusilnikowej odmianie - AWD. 

Jak wygląda Togg T10F?

Trudno nazwać tę stylistykę przełomową, ale przecież nie zawsze musi taka być, zwłaszcza jeśli projektuje się kandydata na hit sprzedaży, a nie na sportową ciekawostkę. T10F z targów miało ładny kolor. Wóz z przodu wygląda trochę jak Kia, trochę jak Polestar, trochę jak… wszystko. Z tyłu przypomina BYD-a Seal. Linia boczna za sprawą mocno opadającej tylnej szyby przypomina litbacka, a nie typowego sedana, choć bagażnik jest dość masywny i wydaje się nieco „doklejony”. Czarny dach i chromowana listwa na górze optycznie obniżają sylwetkę. Gdyby T10F jutro wyjechał na ulice Warszawy, Poznania czy Radomia, nie wzbudziłby sensacji, a przechodnie i inni kierowcy zapewne pomyśleliby, że mają do czynienia z kolejnym autem nieznanej marki z Chin.

Togg T10F: wnętrze

W środku koncepcja jest dość interesująca: mamy bowiem szeroki panel trzech połączonych ze sobą ekranów biegnących przez całą szerokość wnętrza (zgodnie z najnowszą modą nie oszczędzono gapienia się w wyświetlacz nawet pasażerowi), ale poniżej, pod nawiewami przyczepiono jeszcze jeden, do sterowania klimatyzacją i aplikacjami wbudowanymi w system auta (np. Youtube). Środek wygląda więc trochę jak wyprzedaż z elektromarketu, ale zapewne w pewien sposób taka mnogość ułatwia obsługę.

Na środku umieszczono nietypowo wyglądający panel: podłokietnik przechodzi tu w przełącznik kierunku jazdy, a wcześniej znajduje się pokrętło do obsługi niektórych funkcji. Przyciski na kierownicy są dotykowe i raczej nieszczególnie wygodne.

Jakość plastików jest chińska

togg t10f

To nie jest żadna obelga pod adresem Togga: po prostu wnętrze zmontowano z tworzyw o fakturze, jakości i zapachu niczym z tych bardziej budżetowych, chińskich propozycji. Na zdjęciach całość robi więc nieco lepsze wrażenie niż na żywo. Kierownica jest za cienka, klamki też nie robią wrażenia solidnych.

Togg T10F ma za to dużo miejsca z tyłu (długość: aż 4,83 m, rozstaw osi 2,89 m) i spory bagażnik (500 litrów). Mógłbym jechać taką taksówką w Stambule i ani trochę bym nie narzekał.

Nie podano jeszcze cen w Niemczech

Pytany przeze mnie pracownik zapewniał, że praktycznie wszystkie podzespoły, łącznie z baterią, pochodzą z Turcji. Mówił też, że Togg T10F ma konkurować np. z Teslą Model 3. Pod względem wymiarów, owszem, ale jeśli chodzi o jakość wnętrza, produkt turecki znacznie odstaje. Wyobrażam sobie też, że mimo wszystko gorzej się prowadzi i jest m.in. głośniejszy. Warto docenić, że ostatnio Togg dostał pięć gwiazdek w teście EuroNCAP.

togg t10f
REKLAMA

Gdyby Togg trafił do Polski, raczej nie stanie się hitem. Chińska, budżetowa konkurencja, za którą stoją wielkie marki (z wielkimi sieciami serwisowymi, magazynami części itd.) jest zbyt silna. Jednocześnie, to pewien argument przeciwko inwestowaniu wielkich pieniędzy w projekt polskiego „narodowego samochodu” - główna grupa klientów jest w kraju, a nasz rynek nie jest tak znowu wielki (dokładniej: ponad dwukrotnie mniejszy niż turecki). Przekonanie kupujących z innych państw, by zdecydowali się akurat na pojazd z Polski, byłoby trudne. Co nie zmienia faktu, że widząc dumne, tureckie rodziny robiące sobie zdjęcia na stoisku Togga, poczułem lekkie ukłucie zazdrości.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-13T10:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-12T20:56:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-12T19:14:21+02:00
Aktualizacja: 2025-09-12T16:59:40+02:00
Aktualizacja: 2025-09-12T12:24:16+02:00
Aktualizacja: 2025-09-12T07:54:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T19:26:34+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T18:30:04+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T14:33:52+02:00
Aktualizacja: 2025-09-11T13:15:59+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T18:28:57+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA