chińskie samochody

Huawei - znany m.in. ze smartfonów chiński producent - zamierza wprowadzić nową markę samochodów na rynek. Pod jej szyldem ma sprzedawać superluksusowe samochody elektryczne.

Tydzień z Forthingiem T-Five mogę podsumować tak: jeździ lepiej niż sądzisz i pali więcej niż się spodziewasz. Ale jego odważna stylizacja sprawia, że pytało o niego więcej osób niż o każde inne chińskie auto, jakim jeździłem.

Możliwe, że w końcu mamy przełom w sporze o sprzedaż chińskich samochodów elektrycznych w Europie. Unia Europejska zamierza wprowadzić program, mający wymagać od Chińczyków przekazywania ich technologii europejskim producentom.

Wg danych Chińskiego Związku Producentów Samochodów, od stycznia do października 2024 r. Chiny wyeksportowały na cały świat 4,1 miliona samochodów osobowych. Jeden producent szczególnie się wyróżniła, odpowiadając za jedną czwartą tej wartości.

Czy chińskie samochody są bezpieczne? Nie wiem, bo na szczęście w żadnym się jeszcze nie rozbiłem, ale w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie można zajrzeć do archiwów Euro NCAP, żeby zobaczyć gwiazdy.

Nie może być przecież dwóch głównych bohaterów, a tu jest tylko jeden: Dongfeng M-Hero, czyli elektryczne auto terenowe o trudnej do pojęcia mocy 1088 KM.

Nie każda historia chińskiej firmy to opowieść o wielkim sukcesie i apetycie na pożarcie europejskich rywali. Marka Neta zwalnia, wstrzymuje i odkłada na później. Co nie znaczy, że w końcu nie ugryzie.

Nowy Mercedes-Benz CLA ma mieć silnik, który nie pochodzi z Niemiec. Nawet nie z Europy. Będzie to jednostka znaleziona w chińskich ciasteczkach szczęścia.

Niektórzy zaczynają od Bacha, a firma Changan zacznie od SUV-a. Elektryczny model Deepal S07 za jakiś czas doczeka się także wersji hybrydowych. Czy trafi do Polski?

Rok 2024 jeszcze się nie skończył, ale już teraz można stwierdzić, że motoryzacyjnie należał on do Chińczyków. Prezentowali oni nowe samochody z rozmachem, o jakim w Europie możemy tylko pomarzyć, zupełnie nie bojąc się ani nowatorskich rozwiązań, ani odważnych nawiązań do klasycznej motoryzacji.

Lepiej usiąść, żeby nie zemdleć. Poznaliśmy cenę MG ES5, ale w Chinach. Co może w ogóle nie powinno nas obchodzić, ale może warto zmierzyć się z poziomem odklejenia różnych spraw.

Dyrektor generalny Forda Jim Farley przyznał w pewnym podcaście, że na co dzień nie porusza się produktem swojej firmy. Zamiast tego jeździ chińskim samochodem elektrycznym z którego jest bardzo zadowolony.

Droga z Chin do Europy jest długa i wyboista, jednak producenci z Państwa Środka znaleźli sobie kilka małych objazdów. W niektórych krajach chińskie samochody zostają graczami równymi ich konkurentom z Europy, USA, czy Japonii.

Na polskich polach namiotowych furorę robi ten, co przyjedzie starą „Niewiadówką” N-126. Chińskim wczasowiczom krajobraz będzie urozmaicał BAW Vala.

Jeśli będziesz chciał jeździć tanim chińskim, elektrycznym samochodem, będziesz musiał zaakceptować kierownicę po prawej stronie.

Wzór do naśladowania dla europejskich producentów nazywa się Wuling Sunshine EV. To prosty mikrovan o napędzie elektrycznym, pokazujący jakich samochodów elektrycznych nam potrzeba.

Chińska marka BYD podczas tegorocznego salonu w Paryżu zaprezentowała SUV-a średniej wielkości. Może być absurdalnie szybki i jest szansa, że będzie też absurdalnie tani.

Leapmotor - chińska marka należąca do koncernu Stellantis zaprezentowała w trakcie salonu samochodowego w Paryżu nowego kompaktowego SUV-a B10. Plotki głoszą, jakoby miałby on trafić do produkcji w polskiej fabryce.

Chciałbyś mieć dwa samochody, ale stać cię tylko na jeden? Spokojnie - teraz po zakupie samochodu u pewnego dilera możesz wziąć udział w losowaniu, w którym nagrodą jest drugi samochód.

Gigantyczny chiński SUV postawił koło na europejskim lądzie. Jest większy od BMW X7. Czy oni pozostawią jakieś luki? Denza N9 sugeruje, że nie.