Ten SUV zaraz będzie w Polsce. W Chinach już zamiata. Kluczowa jest cena
Jak poznać, że tani chiński samochód budzi zainteresowanie? Na przykład po tym, że w ciągu godziny od rozpoczęcia przedsprzedaży zbiera ponad 15 tys. zamówień.
Czy w Korei Północnej mały Volkswagen up służy ku chwale dynastii Kimów? To skomplikowane
W izolowanej Korei Północnej jeżdżą przedziwne samochody. Niemal każdy z nich będzie dla Europejczyka egzotyczny, dlatego może dziwić pojawienie się popularnego Volkswagena. Jednak prawda o nich jest oczywiście nieco inna.
Z Warszawy do Brukseli na jednym zapasie energii. Chińska hybryda imponuje zasięgiem
Jaecoo właśnie wprowadza swojego SUV-a 7 w wersji Super Hybrid. Jego największą zaletą ma być pokaźny zasięg, pozwalający na przejechanie sporego dystansu bez potrzeby tankowania i ładowania.
Opel Insignia wciąż żyje. Właśnie przeszedł lifting
Opla Insigni nie ma już z nami ponad dwa lata. Europejskie salony Opla, czy polscy kierowcy wypatrujący nieoznakowanych radiowozów, już zdążyli o niej zapomnieć, ale daleko stąd Insignia w amerykańskim garniturze ma się wciąż bardzo dobrze.
Spotkałem samochód marki WEY w Polsce. Chińczycy wykiwali sami siebie
Całkiem przypadkiem spotkałem samochód marki WEY zaparkowany w Warszawie. Miał tablice rejestracyjne z Friedberg w Hesji (RFN). Był to jeden z bardziej niezwykłych chińskich pojazdów oferowanych w Europie. Był, bo już go nie ma.
Najtańszy kosztuje 79 800 zł. Chińskie SUV-y kuszą Polaków
Na polskim rynku nieustannie przybywa chińskich samochodów. Jako że najpopularniejszym segmentem na rynku są SUV-y, przyjrzyjmy się co w tym segmencie oferują nam chińscy producenci.
Starszy brat samochodu za 100 zł miesięcznie. Ten chiński SUV ma już ceny
Ostatnio karierę robi samochód marki Leapmotor reklamowany jako dostępny za 99 zł miesięcznie. Mało osób wie, że ma starszego brata. C10 nie kosztuje 100 zł.
Jest dokładnie tak, jak mówiłem. Producenci samochodów przegrywają z nową siłą
Na pierwszy rzut oka największy rynek świata, czyli Chiny, w roku 2024 wyglądał bardzo dobrze. Ale to tylko pozory. W rzeczywistości odbywa się właśnie grzebanie tradycyjnych producentów, a wspierane przez rząd chińskie koncerny mają jeden cel: odzyskać własny kraj dla swoich produktów.