REKLAMA

Nadchodzi nowy SUV Volvo i ma wlew do benzyny. Żeby go kupić to najpierw musisz kupić bilet...

na samolot z Polski do Chin. Po wylądowaniu już w przyszłym roku będzie można kupić sobie nowego SUV-a Volvo. Nie będzie elektryczny. To znaczy, tylko częściowo.

nowy suv volvo
REKLAMA

Czy Volvo to chińska marka? Pod względem własnościowym owszem, bo od 14 lat właścicielem tej firmy jest Geely Group. Przedstawiciele marki tłumaczą jednak, że nigdy nie mieli tak wiele swobody działania, co pod chińskim zarządem i że Chińczycy płacą i zarabiają, ale nie ingerują w projekty. Czyli zachowano szwedzki charakter Volvo.

REKLAMA

Inaczej sprawa wygląda w Chinach

Owszem, europejskie V90, XC90 czy XC60, który nie chce przestać być bestsellerem, mają więcej wspólnego z Goteborgiem niż z Hangzhou. Nieco inaczej wygląda już sprawa z elektrycznym EX30, mocno bazującym na rozwiązaniach Geely. Co więcej, na rodzimym rynku, Geely poczyna sobie śmielej i mocniej korzysta z tego, że ma prawa do znaczka Volvo.

To w Chinach można kupić np. Volvo EM90, czyli minivana tej marki, bazującego na produkcie chińskim jak Szanghaj. Teraz - jak donosi doskonale zorientowany w nowinkach na największym motoryzacyjnym rynku świata, dziennikarz Tycho de Feijter, gama powiększy się jeszcze o jeden model.

To SUV z układem hybrydowym

Co ciekawe, nie mówimy wcale o modelu elektrycznym, a o hybrydzie plug-in. Nazwa kodowa tego auta to V446. Nie znamy jeszcze nazwy handlowej (XC50? XC80?). Świeże Volvo wykorzysta platformę Geely o nazwie CMA i technologię kolejnej marki koncernu, czyli Lynk&Co EM-P PHEV. „Technologia ta stanowi również podstawę sedana Lynk & Co 07 i SUV-a 08, które mają rozstaw osi 2848 mm” - donosi de Feijter. Moc najpewniej sięgnie 220 KM.

lynk&co
Tak wygląda Lynk&Co 08

Wygląda na to, że szwedzkie biuro ma w sprawie tego projektu niewiele do powiedzenia - by nie napisać, że ich udział jest żaden. V446 zajmuje się zespół badawczo-rozwojowy w Chinach. „Zagraniczny zespół badawczo-rozwojowy Volvo, widziany z chińskiego punktu widzenia, miał trudności z opracowywaniem nowych samochodów i dostosowania ich do dwóch znacząco różnych rynków - w Chinach i krajach zagranicznych” - podano w oświadczeniu Volvo Asia Pacific, czyli firmy wytwarzającej i sprzedającej auta Volvo na rynek chiński. Napisano także, że dzięki wysiłkom chińskich projektantów, nowy model ma być - o ironio! - „bardziej Volvo”. Ciekawe, czy będzie mieć małą, szwedzką flagę na fotelach, jak modele europejskie.

Produkcja ruszy w 2025 r.

REKLAMA

Nie zobaczymy tego modelu w Europie. Nasza gama Volvo jest już w większości nieco leciwa. Wygląda na to, że wersje spalinowe jeszcze trochę pożyją, więc czekamy na liftingi - takie, jak w przypadku XC90. Następne w kolejce jest zapewne XC60. Choć pewnie nawet gdyby nie zmieniono niczego, wciąż sprzedawałoby się wspaniale.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA