Radio zabiło trzy Mazdy. Tych modeli tak łatwo już nie zamówicie
Mazda zapowiedziała zmiany w swojej ofercie na najbliższy rok - a to oznacza, że niektóre modele nie będą już dostępne w wersji skonfigurowanej pod nas. Będzie można brać to, co zostało na stocku. Powód? Radio.
A dokładniej - jak podaje w komunikacie prasowym Mazda - "przepisy wprowadzane 1 kwietnia 2023 r. przez Ministerstwo Cyfryzacji w Polsce" obejmujące m.in. "znowelizowane wymagania techniczne i eksploatacyjne m.in. dla odbiorników DAB+". Nie jest to pierwszy taki przypadek, ale co innego, jeśli dotyczy to niszowych aut sportowych, a co innego, jeśli dotyczy niszowych aut popularnych.
Modele Mazda 6, Mazda 2 - tego już "pod siebie" nie zamówisz
I to właściwie już - od teraz. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, zamówień na Mazdę 2 (ale nie na Mazdę 2 Hybrid) - tych do produkcji - już się po prostu nie przyjmuje. To samo tyczy się Mazdy 6.
Dobra informacja jest taka, że jeśli nie zależy nam na jakiejś specjalnej konfiguracji, to dalej możemy te modele kupić. Do dealerów ma trafić "kilkadziesiąt" Mazd 2 (pewnie i tak nie trzeba się spieszyć), a także około... 1500 egzemplarzy Mazdy 6. Mazda zapowiada przy tym, że 100 samochodów z tego stocku będą stanowić modele 20th Anniversary, czyli te najbardziej wypasione.
Jaki model jeszcze ucierpiał?
Mazda MX-5. Tutaj ostatnie sloty produkcyjne przewidziane są na luty tego roku, ostatnie zamówienia będą przyjmowane w marcu tego roku, natomiast z kolejnymi trzeba będzie się wstrzymać aż do końcówki 2023 r., kiedy pojawi się "kolejnej modernizacji kultowego roadstera".
Mazda nie podaje przy tym, czy będzie to nowy model, czy po prostu odświeżenie, ale biorąc pod uwagę staż rynkowy MX-5 i fakt, że był już pokazany i prototyp nowej MX-5, i po drogach jeżdżą zamaskowane egzemplarze testowe - chodzi raczej o to pierwsze. I podobno nowa Mazda MX-5 nie ma być zepsuta - a przynajmniej nie będzie SUV-em, a to już coś.
Z oficjalnych informacji wiemy natomiast tyle, że będzie miała radio z DAB+, a więc będzie można ją legalnie sprzedawać w Polsce. Oraz że wiosną 2023 r. do sprzedaży trafi jeszcze 100 egzemplarzy obecnej generacji MX-5, więc będzie sobie można pośmigać bez dachu, jeśli ktoś jeszcze MX-5 nie ma, a chce mieć, a nie chce czekać na kolejną generację.
A co z Mazdą 6 i Mazdą 2?
Prawdopodobnie nic. Przez jakiś czas był pomysł - a przynajmniej taka była plotka - żeby pojawił się następca Mazdy i był tylnonapędowym, 6-cylindrowym sedanem (a może i kombi), ale potem ktoś zerknął w kalendarz, w Excela i uznał, że jednak chyba tak nie zrobi. Podobnie w przypadku Mazdy 2 raczej nie ma co liczyć na to, że ktoś zainwestuje spore pieniądze w opracowanie spalinowego auta miejskiego, wiedząc, że można na nich coraz mniej zarobić, a i klienci rzucają w nie plikami euro coraz mniej chętnie.
Zostają więc - pomijając takie modele jak Mazda 3 - SUV-y. Jest w końcu CX-60 - i tutaj faktycznie jest i RWD, i napęd na tył - albo czekanie na jeszcze większe CX-80, które według Mazdy ma rywalizować z... Volvo XC90 i Audi Q7. Będzie ciekawie.
Chyba że ktoś chciał kombi albo sedana. Albo hatchbacka. No to wtedy raczej nie będzie.