REKLAMA

Maluch znalazł 1,7 mln nabywców w 5 lat. Jak to wygląda na tle Europy?

Chiński samochód elektryczny Wuling Hongguang Mini EV dotarł już do liczby 1,7 mln egzemplarzy. Jest to dość imponująca liczba, szczególnie zważywszy na fakt, że to auto elektryczne. Ale czy na tle Europy faktycznie jest się czym chwalić?

Maluch znalazł 1,7 mln nabywców w 5 lat. Jak to wygląda na tle Europy?
REKLAMA

Chiński koncern SAIC-GM-Wuling ogłosił, że w dniu 11 sierpnia egzemplarz auta Wuling Hongguang Mini EV numer 1 700 000 oficjalnie zjechał z linii produkcyjnej w Hong Kongu. Malutki elektryk jest ogromnym hitem swojego producenta, który wg deklaracji sprzedaje się co dwie minuty. Ale czym właściwie jest owy pojazd i czemu jest tak popularny?

REKLAMA

Co to właściwie jest za samochód?

Prezentacja Wulinga Hongguanga Mini EV miała miejsce w lipcu 2020 r., podczas targów motoryzacyjnych w Chengdu. Jest to bardzo mały, elektryczny mikrosamochód, o długości 2917 mm, szerokości 1493 mm i wysokości 1621 mm. Rozstaw osi wynosi zaś 1940 mm.

wuling mini ev
Wuling Hongguang Mini EV

Od ubiegłego roku posiada on również odróżniającą się wyglądem wersję z dodatkową parą drzwi - jest ona nieco większa i mierzy 3256 mm długości, 1510 szerokości i 1578 mm wysokości, zaś jej rozstaw osi mierzy 2190 mm, a masa własna wynosi 780 kg. W Chinach obydwie wersję należą do kategorii A00.

Wuling Hongguang Mini EV w wersji 5d

Oba modele są napędzane przez silnik elektryczny o mocy od 20 do 40 KM umieszczony z tyłu i napędzający koła tylne - mocniejsza jednostka rozpędza auto do 100 km/h. Energia do jego napędu jest trzymana w akumulatorze litowo-żelazowo-fosforanowym o pojemności 16,2 kWh, którego pełne naładowanie zapewnia zasięg do 205 km wg normy CLTC. Obsługuje on funkcję szybkiego ładowania, w której czas ładowania od 30 do 80 proc. trwa ok. 35 min.

Auto jest dostępne w kilku wariantach. Na bazie wersji trzydrzwiowej powstaje także interesująca odmiana cabrio z miękkim dachem, wersja Game Boy, Macaron czy odmiany specjalne powstałe we współpracy z markami odzieżowymi, czy twórcami gier komputerowych - m.in. Yili Ranch, Capybara Go!, Eggy Party i Boonie Bears. Jeżeli chodzi zaś o cenę, to odmianę trzydrzwiową w podstawowej wersji Classic można mieć już za ok. 30 tys. juanów (15,2 tys. zł). Wersja 5d jest droższa, ale wciąż śmiesznie tania - cenniki startują od wartości 48 tys. juanów (24,4 tys. zł).

Wuling Hongguang Mini EV Cabrio

A jak to wygląda na tle Europy?

Na osiągnięcie liczby 1,7 mln sprzedanych egzemplarzy, mały Wuling potrzebował pięciu lat. Do tej liczby dochodził pewnymi falami - do końca 2022 r. (czyli w 2,5 roku) sprzedano 554 tys. aut. Rok 2023 zamknął się liczbą 237 tys. aut. W ubiegłym roku sprzedano już grubo ponad 600 tys. Hongguangów Mini EV, co daje łączną liczbę 1,4 mln aut, zaś od początku roku sprzedano już niemal 300 tys. aut.

W Europie liczba 1,7 mln aut w 5 lat brzmi już sukces - także dla małych aut, które naturalnie są popularniejsze i sprzedają się w większej liczbie egzemplarzy. Jako przykład dajmy uwielbianego u nas Fiata Seicento/600; włoskiego malucha z polskim paszportem produkowano przez dwanaście lat - 1998-2010. W tym czasie wyprodukowano ich ponad 1,3 mln egzemplarzy - z czego w latach 1998-2005 powstało 1,1 mln. Dużo lepiej wygląda inny mały Fiat produkowany w Polsce - Panda II, którego 2,1 mln sztuk wyjechało przez bramy fabryki w Tychach w latach 2003-2012.

A jak to wygląda w innych przypadkach? W tym samym czasie, który Wuling potrzebował na wyprodukowanie 1,7 mln Hongguangów Mini EV, Volkswagen wyprodukował o cały milion mniej up!-ów (w latach 2011-2016 oczywiście), a nawet dokładając liczby dla bliźniaczych Skody Citigo i Seata Mii, to ledwo dojdzie do połowy. Liczbę nieco większą niż up!, gdyż 760 tys. egzemplarzy osiągnęła pierwsza generacja Toyoty Aygo produkowana w czeskim Kolinie, jednak zajęło jej to o cztery lata więcej. Natomiast bliźniak Aygo w postaci Citroena C1 na przestrzeni dwóch generacji w 17 lat znalazł 1,2 mln nabywców. A skoro o Citroenach mowa - wiecie ile sztuk małego, elektrycznego modelu Ami sprzedano? Ano od lutego 2020 r. do maja 2025 sprzedano 75 tys. egzemplarzy.

To pokazuje trzy rzeczy - po pierwsze, Chińczycy naprawdę kochają elektryki. Po drugie - mają znacznie większe moce produkcyjne od nas. Po trzecie - cena robi swoje.

REKLAMA

Więcej o chińskich samochodach elektrycznych przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-11T11:00:59+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T09:48:09+02:00
Aktualizacja: 2025-08-10T17:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-10T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-10T11:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-09T17:20:51+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T18:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T10:06:08+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T09:47:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T20:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA