REKLAMA

Chińczycy podbijają świat elektryków. Ale koledzy zza miedzy już stoją za nimi w kolejce

Chińskie auta powoli stają się codziennością, tak jak niegdyś pracowały na to auta Koreańskie. Następni w kolejce czekają producenci z Indii, spośród których największe ambicje ma Mahindra.

Mahindra samochody elektryczne
REKLAMA

Omoda, Jaecoo, BYD, MG - te nazwy już niemal straciły swoją egzotyczność i są normalnymi propozycjami na polskim rynku. Wielu ekspertów spodziewa się, że udział chińskich samochodów na światowych rynkach będzie się zwiększał - w krajach mniej zamożnych jak kraje Afryki, Ameryki Południowej, czy Azji Południowo-Wschodniej, już grają bardzo ważną rolę, a w Europie szybko budują swoją rozpoznawalność.

Przypomina to trochę proces, który wcześniej przechodzili Japończycy i Koreańczycy z Południa - najpierw rozwój u siebie, potem państwa biedniejsze, a z czasem przyjdzie czas na Europę i Amerykę Północną. Wygląda to na bardzo łatwe - można więc się zatem zastanawiać, które państwo stoi w kolejce jako następne. Mocno do tej roli pretendują Indie, gdzie lokalny gigant Mahindra ma mocną pozycję na rynku motoryzacyjnym Subkontynentu, ale i coraz śmielej radzi sobie w innych krajach Azji Południowej, a także na bliskim wschodzie. Teraz zapowiadają ekspansję pojazdami, łączącymi to, co jest obecnie popularne - napędem elektrycznym i nadwoziem typu SUV.

REKLAMA

Nowa, wielofunkcyjna platforma

Z okazji indyjskiego Dnia Niepodległości, Mahindra pokazała nową platformę nazwaną NU_IQ (pisownia oryginalna). Płyta ma być bardzo wielofunkcyjna i być w stanie obsługiwać napęd zarówno wyłącznie spalinowy, hybrydowy, jak i elektryczny, z napędzaną przednią osią, lub obydwoma, a także bez problemu sprawdzać się na rynkach z ruchem lewo-, jak i prawostronnym (podkreśla to sam dyrektor generalny motoryzacyjnego oddziału Mahindry, Nalinikanth Gollagunta). Krótko mówiąc - mają być dostępne na całym świecie.

Jednak firma nie podaje jeszcze żadnych szczegółów na temat strony czysto technicznej. Jak podają indyjskie media motoryzacyjne, auta budowane na nowej platformie mają mieć od 3990 do 4320 mm długości, co by plasowało je w okolicach europejskiego segmentu B. A o tym jak będą wyglądać auta zbudowane na NU_IQ, możemy przekonać się już teraz - Mahindra wraz z nową płytą zaprezentowała cztery, koncepcyjne SUV-y/crossovery, mające mieć napęd elektryczny.

Te 4 SUV-y mogą trafić też do nas

Za projekt konceptów odpowiadają wspólnie studia z Indii i - biorąc pod uwagę dzień premiery, nieco ironicznie - Wielkiej Brytanii. Pierwszym i moim zdaniem najciekawszym z nich jest Vision.X - to najbardziej sportowo stylizowana propozycja, z cienkimi reflektorami schodzącymi do środka przetłoczeniami przedniego pasa.

W aucie znalazło się wiele stylistycznych smaczków, zgodnych z obecnymi trendami - tylne światła połączono podświetlaną blendą, klamki zewnętrzne są chowane, zaś we wnętrzu znalazła się spłaszczona kierownica (choć chyba aż za bardzo spłaszczona), oraz deska rozdzielcza ograniczona do dwóch, połączonych ekranów.

Kolejna jest Mahindra Vision.S o bardziej tradycyjnym, pudełkowatym nadwoziu nadwoziu. Również posiada on chowane klamki, jednak światła wyróżniają się kształtem litery L. Jego bardziej drapieżny, terenowy charakter, podkreślają mała drabinka z boku nadwozia, koło zapasowe zamontowane na klapie bagażnika, czy masywne zderzaki.

Model Vision.T to swoiste rozwinięcie innego konceptu nazwanego Thar, który Mahindra zaprezentowała w 2023 r. Wygląda jeszcze bardziej bezkompromisowo, niż Vision.S, z bardziej prostokątnym nadwoziem i większą ilością linii łamanych, ostrych zakończeń, czy bardzo masywnymi błotnikami.

Mahindra Vision.T

Na bazie Vision.T powstał jeszcze Vision.SXT - jest to kolorowy ptak w formie pickupa z otwartą skrzynią ładunkową. Najciekawszym jego elementem jest tylna klapa z odkrytą częścią, która jednak raczej nie znajdzie się w wersji seryjnej.

Mahindra Vision.SXT

W Polsce mieliśmy już do czynienia z motoryzacją z tego kraju. Niektórzy z was mogą pamiętać samochody Tata, które wabiły klientów niską ceną, żeby potem ich rozczarować jeszcze niższą jakością materiałów i ich spasowania - i to nieważne czy mówimy o miejskim autku Indica (hatchback)/Indigo (kombi), SUV-ie Safari, czy pickupie Xenon. U nas się nie przyjęły, choć w państwach bałkańskich, czy we Włoszech, auta Tata, czy Mahindra są lepiej znane i są w stanie utrzymywać stałą (choć i tak dość marginalną) popularność.

Jednak to co pokazała Mahindra, ma być czymś więcej, niż efemeryczną ciekawostką. To mają być auta, która za kilka lat Polak, czy Belg wybiorą zamiast taniego elektryka spod znaku BYD, czy nawet Skody, albo Hyundaia. A kiedy się przekonamy, czy ambitny plan Mahindry faktycznie wypali? Indyjskie media przewidują czas wprowadzania opisywanych konceptów do produkcji (zależnie od konkretnego modelu) od połowy 2027 r., do połowy 2029 r.

REKLAMA

Więcej o samochodach elektrycznych przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-23T14:52:50+02:00
Aktualizacja: 2025-08-23T10:04:55+02:00
Aktualizacja: 2025-08-23T08:58:47+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T18:36:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T13:03:04+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T19:28:33+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:57:04+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T16:48:46+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:57:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T19:52:45+02:00
Aktualizacja: 2025-08-19T18:16:14+02:00
Aktualizacja: 2025-08-19T10:06:35+02:00
Aktualizacja: 2025-08-18T19:18:07+02:00
Aktualizacja: 2025-08-18T15:41:18+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA