REKLAMA

Dzisiaj przypada ogólnokrajowy Drive it Day. Jakim 25-letnim klasykiem warto się pokazać?

Drive it Day to coroczna akcja organizowana przez polski PZM, na wzór podobnych wydarzeń w Wielkiej Brytanii. Podpowiadamy jakim ćwierćwiecznym autem pokazać się dzisiaj na ulicach.

drive it day
REKLAMA
REKLAMA

W Drive it Day chodzi o to, by wyciągnąć klasyka z garażu i przez jeden dzień używać go jak normalne, współczesne auto. W końcu po to kiedyś zbudowano te samochody – by jeździły, a nie stały w garażu. Przy okazji ma też pokazać jak silny jest ruch miłośników klasyków oraz zapewnić radość postronnym przez upiększenie ulic. W ramach piąteczkowego niepoważnego wpisu podpowiadamy jakimi nieoczywistymi klasykami warto się dzisiaj pokazać. Oczywiście 25-letnimi, bo taki wiek od lat jest przyjęty jako próg do zaliczenia w poczet youngtimerów.

BMW serii 5 E39

BMW E36 pomimo wyraźnych skojarzeń z lataniem bokiem po rondach i waleniem w przystanki już od jakiegoś czasu pojawia się na wydarzeniach związanych z klasyczną motoryzacją. Od tego roku do e3-przyjaciela może już dołączyć wygodny i prestiżowy klasyk, czyli E39 wprowadzone na rynek w 1995 r. W końcu każda bawarka prędzej czy później będzie drogim klasykiem, to odwieczne prawidło w Polsce. Dlatego śmiało, z podniesionym czołem wyjedźcie dziś swoim E39 z 1995 r. W końcu wasze BMW błyskawicznie stanie się droższe od faktycznie zabytkowego Peugeota 404 czy innych samochodów na F (tfu!).

bmw e39

Opel Vectra B

Tak się składa, że wspaniała Vectra B, gnijący wóz dla budowlańca, w tym roku skończyła 25 lat. Czyli można bez żenady wziąć nią udział w Drive it Day. To już prawdziwy klasyk z ponadczasową sylwetką i wnętrze zaprojektowanym przez najlepszych stylistów, którzy wcześnie projektowali prefabrykaty do budowy mostów. Nie słuchajcie ludzi, którzy obrażają Ople, po prostu ich nie stać na taki wspaniały niemiecki samochód. Zabierzcie dziś swoją Wiki na spacer.

opel vectra

Mercedes Sprinter pierwszej generacji

Samochody użytkowe z nieznanych przyczyn są ignorowane przez środowisko miłośników klasyków. Naprawiane druciarskim metodami, skorodowane i zmęczone umykają uwadze pasjonatów dopóki zupełnie nie znikną z ulic. Tymczasem udana pierwsza generacja Mercedesa Sprintera w tym roku obchodzi 25. urodziny. Zamalujcie więc rdzawki na szybkości śnieżką i w oparach czarnego, gryzącego dymu wyruszcie wziąć udział w Drive it Day. W końcu każdy Mercedes z automatu staje się klasykiem, a Polacy kochają tę markę. Dlaczego Sprinter z 1995 r. ma być gorszy niż drożejące i hołubione W124 z tego samego rocznika?

Mercedes Sprinter

Honda Civic VI

Każdy zna żarty o Hondziarzach, ale nikt nie chce wprost przyznać, że to po prostu bardzo udane samochody popularne. Dotyczy to także niezabijalnej szóstej generacji, która dzięki niskim cenom jest częstym wyborem na pierwszy samochód. Może taki Civic nie jest zbyt szybki, ale jego prowadzenie zapewnia wrażenie sportowej jazdy już przy 50 km/h. To już czas, by szóstki zaczęły być doceniane, w końcu kończą w tym roku 25 lat. Dlatego odpal stojącego pod blokiem Civica 1.4 na przelocie i jedź siać terror pierdzącym wydechem w ramach Drive it Day.

honda civic

Audi A4 B5

To już prawdziwy klasyk! Symbol taniej mocy i prestiżu skończył 25 lat w zeszłym roku, więc bez obaw można ruszyć nim w miasto w ramach Drive it Day, oczywiście wcześniej aplikując odpowiednią ilość pasty tempo. Co prawda wersje 1.9 TDI zapewne podzielą los wszystkich niezawodnych samochodów grupy VAG i bardzo długo będą czekać na wzrost cen, ale czy to ważne? Mercedesów W124 czy Polonezów Caro też jest jeszcze mnóstwo, a już zaczęły drożeć. Poza tym zawsze lepiej mieć jako klasyka Audi A4 niż Volkswagena Passata B5, który stanie się youngtimerem w przyszłym roku (wprowadzono go na rynek w 1996 r.)

audi a4

Volvo S40

To szwedzkie auto ma jeden problem w zostawaniu klasykiem. Volvo bardzo powoli zmienia design swoich samochodów. Różnice wizualne między takim S40 pierwszej generacji z 1995 r. i drugą generacją wyprodukowaną w 2011 r. są po prostu zbyt małe. Przez to pierwsza es-czterdziestka nie kojarzy się intuicyjnie z ćwierćwiecznym autem. Dlatego S40 to klasyk dla dyskretnych, zgodny z filozofią Volvo. Ich auta z reguły mają być stonowane, proste w designie i ponadczasowe.

drive it day

Range Rover P38

Choć to auto ma dopiero 26 lat na karku, wygląda jak prawdziwy youngtimer. Nie dość, że jest brytyjskie, to jeszcze na przekór ówczesnej modzie styliści nadali P38 pudełkowaty, kanciasty kształt. Wobec tego ma wszystko, co powinien mieć klasyk - kanciastą stylistykę, podatność na awarię i wysokie koszty utrzymania. Dopiszmy do tego prestiż marki i mamy idealne auto na Drive it Day. O ile odpali.

drive it day

Citroen Evasion/Fiat Ulysse/Lancia Zeta/Peugeot 806

Pamiętacie Eurovany? Pierwsza generacja auta produkowanego pod czterema markami już prawie zniknęła z ulic, a swój debiut miała zaledwie 26 lat temu. To jest już prawdziwy youngtimer, zwłaszcza jeśli mówimy o Lancii, której produkcja była naprawdę znikoma. To były bardzo praktyczne i nieźle zaprojektowane auta. Dlatego wyjedźcie nimi na Drive it Day, a potem zabierzcie całą rodzinę, babcię, kota i psa na wycieczkę nad morze. To auto poradzi sobie z takim zadaniem bezboleśnie.

drive it day

Volkswagen Sharan/Seat Alhambra/Ford Galaxy

Pozostajemy w temacie inżynierii znaczkowej. Mniej więcej w tym samym czasie co Eurovany pojawił się Sharan i jego bliźniacy. Od 1995 r. pod trzema markami można było kupić tego samego minivana. Przy okazji to chyba jedyna okazja, by mieć Forda z fabrycznie zamontowanym 1.9 TDI. Podobnie jak Eurovany, to idealne youngtimery do wybrania się z rodziną nad morze w ramach Drive it Day. Ewentualnie do przewiezienia 300 kg płytek i całej ekipy wykończeniowej. Swoją drogą Ford Galaxy to jeden z przykładów oburzającego recyklingu nazwy modelu, który powinien wywołać takie emocje jak nowa Puma czy Mustang Mach-E. Otóż od lat 50. do 70. pod nazwą Galaxie amerykański producent produkował pełnowymiarowe sedany z ogromnymi silnikami V8. Ciekawe czy ktoś się oburzył widząc niemal identyczną nazwę nadaną minivanowi Volkswagena ze zmienionym znaczkiem.

drive it day

Seat Cordoba pierwszej generacji.

Ktoś jeszcze pamięta tego paskudnego sedana? Wprowadzony na rynek w 1993 r. Seat Cordoba jest już oczywiście youngtimerem i można z dumą wziąć udział w Drive it Day za kierownicą Volkswagena Polo w brzydszej budzie. Nie wiem nawet co napisać o tym aucie. Jest tyleż nieciekawe, co brzydkie. Jego jedyna zaleta to występowanie wersji z silnikami 1.9 TDI.

seat cordoba

Bonusowy klasyk na Drive it Day: Polonez Caro Plus

REKLAMA
polonez caro plus test

Żartowałem, to auto nie ma nawet 25 lat. Zwykły, tani, masowo produkowany wóz wprowadzony na rynek w 1997 r. Już Audi A4 B5 albo Volkswagen Golf III są bardziej klasykami niż Caro Plus.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA