REKLAMA

Oto BMW E30 M3 Touring. To bardzo, bardzo rzadki model, ale teraz możesz go kupić

BMW E30 zaczęło pełną chluby historię modeli M3, które sam producent nazywa „ostateczną maszyną do jazdy”. Choć niemal niemożliwe jest spotkanie tego modelu w wersji kombi, jednak jeden taki egzemplarz jest wystawiony na sprzedaż na niemieckim portalu aukcyjnym Kleinanzeigen.

Oto BMW E30 M3 Touring. To bardzo, bardzo rzadki model, ale teraz możesz go kupić
REKLAMA

E30 M3 było oferowane w dwóch wersjach nadwozia - coupe i nielicznie występującej wersji kabriolet. W 1986 r. BMW stworzyło jeszcze prototyp M3 o nadwoziu pickup, na bazie kabrioletu. Ciężko stwierdzić jednak, czy aby na pewno miał on trafić do seryjnej produkcji, czy był tylko zabawką do użytku wewnętrznego, gdyż korzystali z niego tylko pracownicy na terenie fabryki, używając go jako transporter części.

REKLAMA

Na wersję sedan trzeba było czekać do 1994 r. i generacji E36, a na kombi aż do 2022 r. i obecnej generacji G81. Ale czy na pewno?

No dobra, ale jak to się narodziło?

Po następnym zdaniu część z was zapewne przestanie czytać. Ale to M3 kombi powstało jak 99 proc. starych M3 jeżdżących w Polsce - to wynik przeróbki normalnego, tj. nieusportowionego egzemplarza. Za bazę posłużyło zwykłe, niemal podstawowe 318i touring z 1992 r.

fot. kleinanzeigen.de

Na 318i założono przedni zderzak z modelu Sport Evolution, progi i tylny zderzak ze zwykłego M3 oraz tylny spoiler M-Technik, a wszystko pomalowano na bardziej sportowy kolor czerwony Misanorot. Trzeba temu projektowi oddać, że wygląda bardzo spójnie i naprawdę można by pomyśleć, że to dzieło fabryczne, ewentualnie dzieło jakiejś profesjonalnej firmy nadwoziowej. Efekt psują jednak 18-calowe, nowoczesne felgi.

fot. kleinanzeigen.de

Wnętrze otrzymało deskę rozdzielczą i dźwignię zmiany biegów z M3, fotele Sparco EVO XL i sportową kierownicę MOMO z odkręcanym adapterem. W bagażniku natomiast znajdziemy głośnik na środku jego podłogi. Unikatowe rozwiązanie.

fot. kleinanzeigen.de
fot. kleinanzeigen.de

Więcej o BMW przeczytasz tutaj:

Ale osiągami w pełni zasługuje na swoją plakietkę

W przeciwieństwie do wielu spośród „polskich” M3, czerwone kombi może się pochwalić naprawdę wielką mocą. Pod maską znalazł się silnik z BMW M3 E46 o oznaczeniu S54B32 o sześciu cylindrach w rzędzie i pojemności 3.2 l. Został jednak nieco podkręcony i generuje taką moc jak M3 CSL - właściciel podaje, że jest to ok. 360 KM. Dla porównania, oryginalne E30 M3 miało niespełna 200 KM. Potężna jednostka przenosi moc na tylne koła poprzez 6-biegową, manualną skrzynię biegów ze sprzęgłem Sachs Perfomance 9Pad Sinter.

fot. kleinanzeigen.de

Dodatkowo właściciel zamontował w swoim BMW m.in. wydech ze stali nierdzewnej Supersprint 2x63,5mm, system chłodzenia oleju, mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu i krótką przekładnię kierowniczą (2,25 obrotu "lock to lock").

Cena? Jak za unikat

REKLAMA

E30 M3 Touring jest zarejestrowany w niemieckim mieście Bochum jako zabytek. Właściciel, który zresztą jest pierwszym od nowości, nigdy nie miał w tym samochodzie wypadku ani też nigdy w nim nie palił. Badanie techniczne do lutego 2025 r.

Jak wspominałem, auto jest na sprzedaż, a cena wynosi jedyne 59,9 tys. euro (ok. 260 tys. zł). Oczywiście podlega negocjacji, ale trzeba przyznać, że dla wielu chętnych może być kwotą wygórowaną. Ale miny miłośników marki, którzy na zlotach uwierzą w twoją historię, że to jeden z trzech i pół egzemplarza ściśle limitowanej, tudzież prototypowej serii - bezcenne.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA