REKLAMA

Przebiliśmy milion: tylu użytkowników miesięcznie odwiedza Autoblog.pl

Wystartowaliśmy w lutym zeszłego roku, zaczynając od wyników powyżej pół miliona unikalnych użytkowników miesięcznie. Od tej pory rośliśmy i rośliśmy…

autoblog milion
REKLAMA
REKLAMA

…aż do miliona, który właśnie dziś przekroczyliśmy. Milion użytkowników odwiedziło Autoblog.pl w ciągu ostatnich 30 dni. To dla nas ważna wartość, której przekroczenie zbliża nas w stronę dużych graczy i pokazuje, że nasze treści są wysoko oceniane… nie tylko przez wiodące amerykańskie wyszukiwarki.

„To chwilę zajęło”

Ktoś powie: co, aż rok i cztery miesiące żeby dojść do miliona użytkowników na miesiąc? Wbrew pozorom, w dzisiejszych czasach nie jest to łatwe, bo konkurencja w internecie jest ogromna. Wielkie portale zgarniają miliony w zasięgach i gdyby można było to wyrazić motoryzacyjną metaforą, to powiedziałbym, że Saab nie miał szans konkurować z Volkswagenem w liczbie sprzedanych egzemplarzy, co nie znaczy, że nie liczył się na rynku – wręcz przeciwnie.

autoblog milion

Jesteśmy świetni w budowaniu społeczności

Zanim jeszcze doszliśmy do miliona, już zbudowaliśmy zaangażowaną społeczność stałych komentatorów, z którymi regularnie kłócimy się w komentarzach. W sumie moglibyśmy zrobić zlot miłośników Autobloga i pewnie nie bylibyśmy na nim sami, czym raczej nie mogą pochwalić się redakcje Onetu czy Wirtualnej Polski (znów to nawiązanie do Saaba!).

Przez te 16 miesięcy z pewnością bardzo wiele się nauczyliśmy na temat zainteresowań naszych czytelników. Niektórzy oburzają się na powracające tematy na temat Tesli, VW czy Dacii Duster, ale uwaga, zdradzę Wam tajemnicę: nasz serwis istnieje po to, żeby ludzie go czytali, więc poruszamy takie kwestie, o których użytkownicy internetu czytać lubią, robią to z zainteresowaniem i chętnie wchodzą w interakcje.

REKLAMA

Co dalej?

Autoblog jest już znany z odważnych felietonów, irytujących opinii i nieszablonowych pomysłów na testy czy przeglądy samochodów. Mamy wyrobioną markę, jeśli chodzi o stałe cykle, jak przegląd ofert, motoblender czy pytanie na niedzielę. Mamy ekipę, która nie tylko umie pisać, nie tylko lubi pisać, ale przede wszystkim wpada na niecodzienne motoryzacyjne pomysły – jak kiedyś producenci Top Geara. Mamy też dowód na to, że ciekawe, wartościowe treści pisane nadal bronią się w internecie i że nie wszyscy przeszli na oglądanie Youtube. Odpowiadając więc na pytanie „co dalej?”, można powiedzieć tylko – dalej w górę!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA