REKLAMA

Nie wiedziałem, że zbyt długie wyprzedzanie jest karalne – policja chyba przesadza z akcją TIR

Wczoraj w serwisie Bezprawnik.pl pojawił się artykuł Tomasza Laby, mówiący o tym, że policja wreszcie wzięła się za TIR-y wyprzedzające się na autostradach. W redakcji Autobloga wzbudziło to spore kontrowersje. Jesteśmy bowiem obrońcami prawa TIR-ów do wyprzedzania się.

odcinkowy pomiar prędkości polska 2022
REKLAMA
REKLAMA

Przeczytałem zalinkowany artykuł i jak się okazuje, nie byłem jedyną osobą w redakcji, która zdziwiła się, z jakiej okazji policja karze kierowcę TIR-a wyprzedzającego kierowcę innego TIR-a. Zaczęliśmy szukać paragrafu, który mógłby być zastosowany z tej okazji. Oto art. 24. ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.

Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:

  1. 1)  ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
  2. 2)  kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
  3. 3)  kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
Przeczytałem go dość uważnie i wydaje mi się, że go rozumiem.

Zupełnie nie rozumiem natomiast, o czym pisze Tomasz Laba z Bezprawnika.

„Nie ma chyba kierowcy, który w swoim życiu nie irytował się podczas jazdy autostradą, gdy na swojej drodze natknął się na dwa wyprzedzające się tiry. Zbliżona prędkość obu pojazdów uniemożliwia szybkie przeprowadzenie tego manewru, czego konsekwencją jest łańcuch samochodów za tymi dwoma demonami prędkości.”

Chyba jest. Tym kierowcą jestem na przykład ja. Obejrzałem wystarczająco dużo filmów na YouTubie i rozmawiałem z dostateczną liczbą tirowców, żeby wiedzieć, dlaczego TIR-y się wyprzedzają. Dalej Tomasz wspomina o „mandatach za zbyt wolne wyprzedzanie TIR-ów”.

Otóż z powyższego artykułu kodeksu drogowego nijak nie wynika, że zbyt wolne wyprzedzanie jest karalne. Jeśli kierowca TIR-a upewni się, że ma dużo miejsca na swój manewr, że nie zajedzie nikomu drogi i nie spowoduje u żadnego innego uczestnika ruchu konieczności gwałtownego hamowania, może wyprzedzać swojego kolegę po fachu nawet przez godzinę. W przypadku ukarania mandatem nie powinien w ogóle go przyjmować, tylko od razu wnieść o skierowanie sprawy do sądu. Jeśli jeden TIR jedzie 89 km/h, a drugi 90 km/h – nie widzę żadnego problemu w tym, żeby jeden wyprzedził drugi. Przy odległościach jakie pokonują ciężarówki i obostrzeniach dotyczących czasu pracy różnica 1 km/h w skali całej floty przekłada się na setki nieprzejechanych kilometrów w tygodniu.

To może artykuł 19. ust. 2 kodeksu drogowego?

Kierowca ma obowiązek „jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym”. Teoretycznie dobra furtka do ukarania kierowcy TIR-a jadącego lewym pasem autostrady z prędkością 90 km/h, ale moim zdaniem także w tej sytuacji nie znajduje zastosowania. TIR jadący 90 km/h nie utrudnia jazdy innym kierowcom. Po prostu muszą zwolnić.

Gdyby jechał 30 km/h, rzeczywiście byłby to problem, ponieważ nikt po autostradzie nie jeździ z prędkością 30 km/h, ale pojazdów jadących 90 km/h po autostradzie można naliczyć tysiące. Jeśli by ukarać jednego kierowcę TIR-a jadącego 90 km/h, powinno się ukarać wszystkich.

Pomijając już fakt, że na autostradzie TIR może jechać maksymalnie 80 km/h. Można by zatem ukarać jego kierowcę zarazem za zbyt wolną, jak i za zbyt szybką jazdę. Wspaniała sytuacja dla policjanta, który chce się wykazać.

Widzę w wyprzedzających się TIR-ach analogię do klientów poczty.

Często przychodzę na pocztę z całymi torbami i kartonami listów. Po mnie przychodzą kolejni klienci, pobierając numerki do okienka. Nie policzę, ile razy zdarzyło się (głównie w wykonaniu tzw. starszych pań), że zostałem przez nie zbesztany na zasadzie „a to pan z tym wszystkim do okienka?”. Odpowiadam, że tak. „No to proszę pana, ja mam tu tylko jeden list do siostry i rachunki, a tak to będę z pół godziny czekać, proszę mnie przepuścić”. Ciągnę więc rozmowę i pytam, dlaczego ja miałbym czekać dłużej, skoro przyszedłem pierwszy. Kończy się to różnie, ale nigdy jeszcze nikogo nie przepuściłem.

REKLAMA

Czasem tak bywa w społeczeństwie, że musisz poczekać na swoją kolej, a ten kto jest przed tobą, z różnych powodów potrzebuje więcej czasu. Czy kiedy starszy człowiek idzie przed wami po wąskich schodach, to przepychacie się siłą? Czy kiedy śmieciarka stanie na osiedlowej uliczce żeby pracownicy mogli opróżnić kosze, to trąbicie i próbujecie ich pobić, żeby natychmiast wam ustąpili? Wątpię. To dlaczego, bando Januszy, migacie światłami na wyprzedzające się TIR-y? Obstawiam, że chodzi o tę odbierającą wam godność czynność hamowania z dużej do mniejszej prędkości. Nie może być tak, żeby ktoś kazał wam hamować, przecież wam się spieszy!

Zapewniam wszystkich migaczy i podjeżdżaczy, że kierowcy TIR-ów nie jadą nimi dla swojej przyjemności. Co więcej, oni jadą dla waszej przyjemności. Kiedy pędzisz nad polskie morze z prędkością „złoty osiemdziesiąt” i trąbisz na wyprzedzające się TIR-y, to pewnie jeden z tych TIR-ów wiezie właśnie piwo, które nad tym morzem będziesz łoił. A policja powinna raczej sypać mandaty za nieutrzymywanie odstępu od poprzedzającego pojazdu na autostradzie, zamiast utrudniać i tak już trudną pracę kierowców ciężarówek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA