REKLAMA

Widziałem pogromcę Porsche. Musiałem zbierać szczękę z podłogi

Na targach MWC w Barcelonie miałem okazję przyjrzeć się dokładniej Xiaomi SU7 i SU7 Ultra. Opadła mi szczęka, a Chińczycy dali mi czapkę, żebym nie rwał sobie włosów z głowy. Konkurent Porsche robi niesamowite wrażenie.

Widziałem pogromcę Porsche. Musiałem zbierać szczękę z podłogi
REKLAMA

Targi MWC w Barcelonie to teoretycznie święto elektroniki, w tym mobilnej, ale Xiaomi postanowiło pójść po bandzie. Oprócz nowego flagowego smartfona, czyli modelu 15 Ultra, zabrało na wycieczkę do Europy swoje dwa hitowe modele. Nie udało mi wsiąść do SU7, bo gonił mnie czas, a do tego nie udało mi się przekonać osób pilnujących wstępu, że jestem VIP-em, tylko po prostu zapomniałem plakietki. Dlatego nie opowiem wam o jakości materiałów, o tym, czy czuć w środku premium czy chińszczyznę, ale za to powiem wam, jak wygląda z bliska i czy czuć moc.

REKLAMA

Xiaomi SU7 i SU7 Ultra wygląda obłędnie

Już na zdjęciach prezentował się nieźle, ale wiecie, jak to jest w dzisiejszych czasach. Sam potrafię poprawić tak zdjęcie, że wyglądam na nim kusząco, więc spodziewałem się tego samego po Xiaomi. Tymczasem okazuje się, że na żywo wygląda znacznie lepiej. Ma piękną linię, atrakcyjne przetłoczenia i co więcej - aż bije od niego moc.

Xiaomi SU7 Ultra wywraca stolik

Nie wiem jeszcze, jak jeździ, ale wygląd tego samochodu to czysta poezja. Pomyślcie sobie, że Xiaomi jeszcze niedawno nie myślało o produkcji samochodów, a teraz zrobiło samochód, który jest szybszy niż najmocniejsze Porsche Taycan. Mózg mi od tego wybuchł, ale zobaczcie sami, ile się tutaj dzieje. Przetłoczenia, karbon, wielkie felgi kryjące równie duże zaciski hamulcowe, a do tego imponujący przedni dyfuzor.

Linia jest wręcz perfekcyjna:

Z tyłu dzieje się tak dużo, że aż mi mowę odjęło:

Co najlepsze - to wszystko jest po coś, to nie są ozdobniki rodem ze złotych czasów tuningu. To działająca maszyna, której zadaniem było pokonanie Taycana. I to się udało. Ten potwór ma 1548 KM, setkę osiąga w 1,98 s, do dwustu w 5,86 s, a maksymalnie pojedzie 350 km/h. A i zapomniałbym - to nadal samochód elektryczny. Nawet nie jestem w stanie opisać tłumu, który się ustawił, żeby spojrzeć na ten samochód. To już fenomen socjologiczny. Coś czuję, że po targach MCW Xiaomi zdecyduje się na wprowadzenie tego samochodu na europejski rynek, a wtedy będzie pozamiatane.

A i obiecana czapeczka:

REKLAMA

Więcej o Xiaomi przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-05T09:46:10+01:00
Aktualizacja: 2025-03-04T17:59:12+01:00
Aktualizacja: 2025-03-04T14:41:53+01:00
Aktualizacja: 2025-03-04T10:36:50+01:00
Aktualizacja: 2025-03-04T09:37:40+01:00
Aktualizacja: 2025-03-03T16:30:19+01:00
Aktualizacja: 2025-03-03T12:49:17+01:00
Aktualizacja: 2025-03-03T12:37:48+01:00
Aktualizacja: 2025-03-03T09:57:19+01:00
Aktualizacja: 2025-03-02T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-02T15:00:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA