REKLAMA

Warto oglądać stare filmy dokumentalne. Można trafić na Golfa II w wersji ambulans

W życiu nie słyszałem o takiej wersji, a tu proszę: w Belgradzie nawet chorych wożono Golfem dwójeczką. Czy też raczej TAS-em.

W byłej Jugosławii produkowano VW Golfa II w wersji ambulans
REKLAMA
REKLAMA

Wszystko zaczęło się od dokumentu o serbskiej mafii, który na swoim kanale podlinkował redaktor Michał. Przyznaję, nie obejrzałem całego, ale są ludzie, którzy to zrobili. A jeden z nich nawet zauważył pojawiający się przez moment niezwykle ciekawy samochód: Golfa II w wersji karetka pogotowia. Nie jest to jednak zwykły Golf z wsadzonymi do środka noszami.

vw golf II ambulans

Brak wersji kombi w Golfie II był dramatem

Tvornica Automobila Sarajevo, w skrócie TAS, to fabryka samochodów działająca od 1972 r. do 1992 r., która wytwarzała auta VW – Garbusy, Golfy i Caddy. Były one rozpoznawalne po logo TAS na grillu. TAS-y w różnych wersjach do dziś jeżdżą powszechnie po chorwackich drogach, a kiedy niedawno byłem w tym pięknym kraju z okazji prezentacji jakiegoś nowego auta, to byłem w szoku, że oni uznają Golfa dwójkę za „normalny wóz” i nawet im przez myśl nie przejdzie, że to może być youngtimer. W każdym razie podobnie jak w przypadku Poloneza, tragicznie brakowało wersji kombi. Oczywiście występował model Caddy pickup, którego można było doposażyć w plastikową zabudowę paki, ale to jakby nie to samo, dalej był to dostawczak, a ewentualne wsiadanie odbywało się przez tylną burtę. Na czym by tu więc zabudować karetkę? Normalny Golfik II hatchback przecież się do tego nie nadaje. Chyba że jako karetka dla dzieci.

Dobra, tniemy

Przejrzałem zapewne cały internet w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji na temat przedłużanego Golfa II z podwyższonym dachem. Znalazłem mnóstwo ciekawych samochodów serbskiego i chorwackiego pogotowia ratunkowego - Bremachy, Piaggio Portera 4x4 czy Toyotę Land Cruiser LJ78. Golfa II – ani razu. Tak jakby nic takiego nigdy nie istniało. Co ciekawe, zakłady TAS wytwarzały także Jettę, więc wydawałoby się, że przeróbka Jetty będzie łatwiejsza – uciąć dach, tylną szybę i klapę, nałożyć plastik w stylu Poloneza-sanitarki (ten z Grodziska Mazowieckiego) i proszę – karetka jak ta lala. Tymczasem nie, ktoś zadał sobie trud, żeby rozciąć Golfa na pół, wspawać element wydłużający rozstaw osi i zespawać z powrotem, dodając jeszcze podwyższony dach.

REKLAMA

Trudne czasy domagały się niestandardowych rozwiązań

Bieda była taka, że nawet pogotowia nie było stać na normalne samochody typu Mercedes kaczka czy Transit. Zapewne dlatego zbudowano jakąś partię ręcznie wydłużonych Golfów dwójek, przez co powstała karetka jeszcze bardziej patologiczna niż Fiat 125p kombi. Ciekawe czy centrala Volkswagena wie, że coś takiego w ogóle klejono w pewnym dalekim bałkańskim kraju. Może ktoś ma jakąkolwiek dodatkową informację o tym wozie?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA