Sześciokołowe szaleństwo dosięgło nawet Smarta
Moda na 6 kół nie ustaje. Zaczęło się od Mercedesa, za którym podążył Range Rover, a potem podrobili to Chińczycy. Okazuje się, że powstał też sześciokołowy... Smart.
Ta dość ciekawa „półciężarówka” (jeśli można ją tak nazwać) została zbudowana przez TNT Promotional Vehicles. Ekipa po prostu połączyła ze sobą dwa klasyczne modele Smart For Two, przez co powstał jeden z najbardziej charakterystycznych pojazdów z sześcioma kołami. To był dość szalony pomysł, ale nie można powiedzieć, że nieudany.
Bogate wyposażenie
Ten konkretny Smart jest całkiem bogato wyposażony. We wnętrzu są skórzane siedzenia, jest też klimatyzacja, są poduszki powietrzne, elektrycznie otwierane szyby oraz tempomat.
6-kołowy Smart ma napęd na środkową oś, a dołożona jest tylna. Nie wiadomo za to, jaki silnik kryje się pod pokrywą jego bagażnika. Możemy więc tylko podejrzewać, że to standardowa jednostka o pojemności 1 litra i mocy 70 koni mechanicznych. Czyli poszaleć sobie nie poszalejemy, bo i po co?
Przecież całe wyposażenie i moc to nic w porównaniu z niesamowitym wyglądem, który na pewno przyciąga spojrzenia wszystkich uczestników ruchu. Jedni mogą spoglądać z podziwem, inni pukać się w głowę, ale 6-kołowy Smart ForTwo nie umknie niczyjej uwadze.
Czy to ma sens?
Owszem, można zadawać sobie pytanie, czy 6-kołowy Smart For Two ma sens. Jeśli chodzi o zadziwienie świata – z pewnością tak. W końcu wiele samochodów powstało wyłącznie z tego powodu. W dodatku jej twórcy przynajmniej pokazali coś nowego, a nie podróbkę modelu istniejącego już na rynku.
Może i na pace nie zmieści się nic wielkiego, ale taki wóz raczej buduje się jako democara, żeby zwracał na siebie uwagę. Rzeczywiście trudno przeoczyć Smarta z 6 kołami. Potem tylko pozostaje się zastanawiać, czy przypadkiem nie mieliśmy halucynacji.
Zastanawiacie się, ile coś takiego może kosztować. Dwa lata temu auto było dostępne na eBay. Kosztowało wówczas 16 000 dolarów. Nie wiemy, na ile wyceniłby je obecny właściciel, ale podejrzewamy, że jego wartość nie spada.
Jeśli spodobał Wam się ten pomysł, zawsze możecie też kupić dwa Smarty, znaleźć mechanika i poprosić go o stworzenie takiego projektu specjalnie dla Was. Jesteśmy na tak.