Kiedy Japończycy przesadzą z sake, to powstają takie cuda. Oto Subaru Impreza Casa Blanca
Co jest? Nigdy nie słyszałeś o Subaru Impreza Casa Blanca? To prawdopodobnie dlatego, że jesteś niewyszukanym biedakiem. Ale ja, jako człowiek światły, mam teraz obowiązek cię wyedukować. Bo Subaru Impreza Casa Blanca jest jedynym luksusowym pojazdem wartym uwagi.
Subaru Casa Blanca to nic innego, jak specjalna oraz limitowana edycja Imprezy pierwszej generacji. Wyprodukowano tylko 5000 egzemplarzy w latach 1999-2000. Był to okres, kiedy japońscy klienci podobno szaleli za pojazdami w stylu retro.
Patrząc na ten pojazd, można odnieść wrażenie, że Casa Blanca była specjalną edycją stworzoną przez Mitsuokę, czyli głównego japońskiego arbitra specjalizującego się przerabianiu aut na styl staroci. W rzeczywistości, co chyba jest najciekawszym aspektem całego projektu, to Casa Blanca jest dziełem nikogo innego, jak ludzi z Subaru.
Jak tu nie uwielbiać tej wersji Subaru Imprezy? Wszyscy tylko mówią o usportowionych WRX oraz sportowych STI, a nikt nie pamięta Casa Blanci. W Polsce to pewnie szybciej ktoś szybciej wspomni o tym, że Subaru Impreza (późniejszej generacji) była sprzedawana jako Saab 9-2X, niż napomknie o tym, że była wersja retro. A szkoda, bo przecież Casa Blanca jest taka "piękna". Te okrągłe lampy, chromowany grill - czyż nie są wspaniałe? Do tego chromowane akcenty gdzie się tylko ta - to jest dzieło sztuki.
Dla żądnych podobnych przeróbek we wnętrzu mamy złą wiadomość - tam praktycznie nic się nie zmieniło względem zwykłej Imprezy.
Subaru Impreza Casa Blanca
Casa Blanca była modelem oferowanym jedynie w Japonii i widząc ten projekt stwierdzam, że kultura tego kraju jest dla mnie zupełnie nie do ogarnięcia. Wyobrażacie sobie wejść do salonu Subaru w 1999 w Japonii? Dzień dobry, chciałbym kupić Imprezę. Oczywiście, ale chciałby Pan normalną, czy taką co wygląda jakby powstała 30 lat temu?
Casa Blanca to było chyba zbyt wiele nawet jak na dziwne gusta Japończyków. To był jednorazowy projekt, nigdy do czegoś takiego nie powrócono. I dobrze, bo dziś te 5000 sztuk są ciekawym kąskiem dla niepoczytalnych kolekcjonerów. Moim zdaniem pojawienie się na zlocie takim Subaru Imprezą w ubranku brytyjskiej arystokracji, zrobiłoby większe zamieszanie niż podjechanie Bentleyem, czy Rolls-Royce'em.
Co ciekawe, nazwa Casablanca wróciła w formie jednoczłonowej do Subaru jako nazwa koloru Casablanca White. Tak pomalowany mógł być model Subaru Traviq. Był to Opel Zafira pierwszej generacji sprzedawany w Japonii z logo Subaru.
Czytaj również: