„Smartfon z czterema drzwiami” już wkrótce. Xiaomi oficjalnie wchodzi na rynek motoryzacyjny
Chiński gigant z dziedziny elektroniki, Xiaomi, zainwestuje w ciągu najbliższych dekady 10 mld dolarów w rozwój działu motoryzacyjnego. Pierwszy samochód tej firmy będzie… kamperem.

„Xiaomi oficjalnie wchodzi na rynek elektrycznych smartsamochodów. Taką decyzję podjął dziś zarząd firmy. Zainwestujemy w tę gałąź biznesu 10 miliardów dolarów” – powiedział podczas hucznej konferencji Lei Jun, prezes i założyciel chińskiego giganta. Wytłumaczył też, że jego marzeniem jest, by auta z charakterystycznym znaczkiem z literami „Mi” można było w nieodległej przyszłości zobaczyć na każdej ulicy.
Samochód Xiaomi będzie należeć do segmentu „premium smart EV”
Co znaczy „premium”, oczywiście wiadomo. Ostatnio to pojęcie zrobiło się na tyle szerokie, że właściwie nie ma sensu drążyć tematu i dociekać, w czym będzie się to objawiać akurat w przypadku produktów Xiaomi. Poza tym, trudno sobie dziś wyobrazić, że jakakolwiek marka zapowiada nowy samochód, który nie będzie premium. To nie wypada!
Pojęcie „EV” też jest raczej jasne: chodzi o auto elektryczne. Elektromobilność to doskonała okazja dla firm, które dotychczas działały poza branżą, na zagarnięcie dla siebie kawałka tortu z pieniędzy kupujących. Dzięki samochodom na prąd, na rynek dostało się trochę świeżego powietrza – i bardzo dobrze. Widać, że to jeszcze nie koniec wietrzenia.
O co chodzi ze słowem „smart”?
Obawiam się, że wyobrażenie samochodu, które istnieje w mojej głowie – i w waszych zapewne też, drodzy czytelnicy – jest już przestarzałe niczym kasety wideo.
Według mnie, samochód składa się z silnika, układu jezdnego, musi mieć odpowiednio zaprojektowane nadwozie i wnętrze… a system multimedialny to jakiś tam dodatek, służący do ustawiania nawigacji albo puszczania muzyki ze Spotify. O, jakże straszliwie się mylę! Kolejne lata w motoryzacji boleśnie mnie o tym uświadomią.
„System multimedialny” nie jest już dodatkiem, ale najważniejszą rzeczą w aucie. To tak naprawdę cały system operacyjny, jak w smartfonie, a samochód naprawdę staje się czymś w rodzaju smartfona na kołach. Łączność, współpraca z innymi urządzeniami, pobieranie danych na bieżąco: oto, co staje się teraz treścią motoryzacji. Kwestie takie jak silnik czy budowa zawieszenia stają się równie istotne, co kolor skarpetek kierowcy. Prezes Xiaomi nie wspominał nic o „wrażeniach z jazdy” albo „niesamowitym prowadzeniu”. Skąd Xiaomi weźmie jednostkę napędową? Nie jest to specjalnie istotne. Zwrot „smartfon z czterema drzwiami” padł zresztą rzeczywiście na konferencji.
W budowę samochodów, chińska firma planuje zainwestować 10 miliardów dolarów
Taką sumę Chińczycy wyłożą w ciągu dziesięciu najbliższych lat. Wszystko po to, by ich „premium, smart EV” faktycznie pojawiły się na każdym rogu. Firma nie przewiduje sprzedawania udziałów w „działce motoryzacyjnej” innym inwestorom: jak na razie, 100 proc. własności pozostanie w rękach chińskiego koncernu. Prezes wprost mówi, że Xiaomi stać na ewentualną porażkę.
Nie jest ona jednak przesądzona: firma Lei Juna jest przedsiębiorstwem z listy Top 3 zarówno na rynku smartfonowym, jak i inteligentnej technologii do domów. Xiaomi to nie tylko elektronika, którą możecie kupić w supermarkecie za rogiem. Mówimy tu o holdingu sprawującym kontrolę nad setkami firm działających w większości istotnych branż, a poza tym: o największym doświadczeniu w dziedzinie tak zwanych ekosystemów smart, czyli technologii łączności i automatyki. Ten autorstwa Xiaomi łączy ze sobą wyjątkowo zróżnicowane urządzenia.
Pierwszy samochód Xiaomi będzie jednak dość nietypowy
Elektryczny kamper wypełniony po brzegi technologią z kategorii „smart dom”: w ten sposób Xiaomi zamierza zadebiutować na rynku motoryzacyjnym. Pierwsze wizualizacje tego pojazdu pokazano dziś na konferencji. Można się spodziewać, że niemal każdy element wnętrza (i nie tylko) będzie połączony z siecią: od ekspresu do kawy, przez oświetlenie, aż po lodówkę, klimatyzację czy ekrany. Co z łóżkiem? Nie będę zdziwiony, jeśli też będzie łączyć się z całą resztą auta i w ten sposób dbać o jakość snu „lokatorów”.
Więcej informacji poznamy zapewne już wkrótce. Kwestia „czy Xiaomi może zaistnieć na rynku motoryzacyjnym?” to temat na długie opracowanie, ale podstawowe składniki sukcesu – ambicje, pieniądze i wielki dział R&D (zatrudniający już teraz ponad 10 tysięcy osób) - już ma.
Świat samochodów się zmienia. Producent elektroniki zabiera się za budowę aut, za Tesle można płacić wirtualną walutą, a Volkswagen już oficjalnie zmienia nazwę w USA na Voltswagen. Ja się cieszę, bo wygląda na to, że przez długi czas będę miał o czym pisać. Choć czasami – dla przeciwwagi – lubię przejechać się jakąś Lancią Deltą Integrale…