Kierowca poległ na rondzie. Jest ktoś, z kim może klepać się po ramieniu
Gdyby istniał konkurs na ronda, których objazd sprawia najwięcej problemów, kandydat z Legnicy zająłby wysokie miejsce. Kolejny kierowca popełni ten sam błąd, ale zrobił to jeszcze bardziej spektakularnie.

Pod koniec filmu udostępnionego przez dolnośląską policję w kadrze pojawia się czerwony Chevrolet Corvette, jednak to nie on jest głównym bohaterem niebezpiecznego zdarzenia, do którego doszło 10 grudnia w Legnicy. Tym razem chodzi o Skodę, ale kierujący nią 77-latek dostarczy wam równie dużo emocji. Chwila moment – gdzieś widziałem coś podobnego.
Pojechał pod prąd na rondzie w Legnicy. Nie jest sam
Wczorajszy poranek był zaskakujący nie tylko dlatego, że to dopiero połowa tygodnia. O godzinie 9:35 w Legnicy doszło bowiem do niebezpiecznej sytuacji z udziałem starszego mężczyzny. 77-letni kierowca próbował objechać rondo Niepodległości, które łączy aleje Piłsudskiego z ul. Generała Władysława Sikorskiego. Jak widać na początku nagrania, wszystko hula, jak należy. Świeci słoneczko i ruch nie jest duży, więc raczej łatwo było dostrzec znak nakazu C-12 „Ruch okrężny” oraz oznakowanie poziome. A jednak nie do końca.
W pewnym momencie Skoda na skrajnym lewym pasie, zamiast jechać jeszcze kawałek dalej i normalnie objechać rondo, skręciła w lewo jak gdyby nigdy nic. W całym manewrze widać dziwne zamieszanie. Chwilę później kierowca przeciął ciągłą, ale może to właśnie wtedy zdał sobie sprawę, że jedzie pod prąd i panika wzięła górę. 77-latek mimo to kontynuował jazdę i zjechał z ronda, oczywiście pod prąd. Dobrze, że z boku nie nadjechał samochód, a te z przeciwka wciąż stały na czerwonym świetle.
Kierowca wjechał na pas przeznaczony do skrętu w lewo i może uszłoby mu to na sucho, jednak tuż przed nim nagle pojawił się radiowóz. Policjanci akurat dojeżdżali do sygnalizacji przed rondem i widzieli niedozwolony manewr, więc zajechali mu drogę. Mieszkaniec Legnicy powiedział funkcjonariuszom, że się zagapił. W takim wieku może i jest to zrozumiałe, ale tłumaczenie błędów za kierownicą nie wystarczy, dlatego 77-latek został ukarany mandatem i punktami karnymi. Warto pamiętać, że za jazdę pod prąd na drodze jednokierunkowej portfel może uszczuplić się o 250–500 zł, a na koncie pojawi się od 5 do 8 punktów karnych.
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że pod koniec września na tym samym rondzie doszło do identycznej sytuacji z udziałem kobiety kierującej Toyotą Aygo. Co zabawniejsze, jechała z tej samej strony i w ten sam sposób co Skoda, a chwilę później zatrzymał ją policjant – tym razem po służbie. Na Mapach Google nie widać niczego, co mogłoby wyjaśnić, dlaczego ta dwójka popełniła ten sam błąd. To raczej zbieg okoliczności i brak koncentracji, a z pewnością nie wina kosmitów.
Więcej podobnych przypadków znajdziesz tutaj:







































