REKLAMA

Skrytykowałem warszawskie rondo. Teraz da się po nim jeździć

Pamiętacie słynne rondo Jerzego Wojnara w Warszawie? Piekło zamarzło i ktoś je w końcu doprowadził do porządku. Po kilku tygodniach obserwacji wnioski są optymistyczne.

Skrytykowałem warszawskie rondo. Teraz da się po nim jeździć
REKLAMA

Żeby nie powtarzać tego, co już zostało napisane, przypomnę SWÓJ POPRZEDNI TEKST poświęcony temu skrzyżowaniu. Tym, którym nie chce się czytać dwa razy, przypomnę w skrócie, że mocno stękałem na jego skrzywioną organizację ruchu. Pokonuję je niemal codziennie, często nawet kilkakrotnie, więc swoje wnioski opieram na dokładnej i interaktywnej obserwacji.

REKLAMA

Uzupełniono brakujące sygnalizatory na wyspie

Z całej listy niedoróbek pchających kierowców ku przepaści, najwięcej uwag miałem do bardzo niekorzystnego rozmieszczenia sygnalizatorów świetlnych. Stojąc na lewym pasie na środku skrzyżowania, obok wyspy, miało się sygnalizator ukryty w martwym polu. Brakowało takiego z lewej strony, a ten podwieszony na środku znajdował się idealnie nad głową kierowcy. Efekt? Wielu kierowców jechało na czerwonym świetle, bo po prostu go nie zauważało.

Błąd został poprawiony i od teraz sygnalizatory stoją na każdym z czterech “narożników” wyspy. Wytyczono również linie zatrzymania, tak że kierowcy zmuszeni są do zatrzymania w takim miejscu, aby ów sygnalizator dobrze widzieć. Check.

Sygnalizatora po lewej stronie przed modernizacją nie było, co wprowadzało kierowców w błąd - ten zawieszony na wysięgniku był w ich martwym polu.

Oddzielono sygnalizację dla samochodów i tramwajów

Ta kwestia akurat znajdowała się nisko na mojej liście skarg i zażaleń, niemniej obiektywnie wyeliminowała problem kolizji skręcających w lewo samochodów z przejeżdżającymi równolegle tramwajami. Wcześniej na skrzyżowaniu znajdowała się wyłącznie podstawowa sygnalizacja świetlna, gdzie zielony sygnał wyświetlał się dla wszystkich jadących wzdłuż tej samej drogi. Aktualnie wydzielono bezkolizyjne lewoskręty dla alei Krakowskiej, czyli tej, równolegle do której poruszają się tramwaje.

Oczywiście, jeżeli uprzednio ktoś tutaj popełnił błąd i wjechał na minę, jest winien sam sobie, bo akurat w tym aspekcie rondo Wojnara w niczym nie odstawało in minus od innych takich miejsc. Niemniej, skoro już ktoś pochylił się i nad tym zagadnieniem, stanowi to kolejny progres. Check.

Poprzednio skręt w lewo odbywał się równolegle z jazdą na wprost, obecnie obok ustawiony jest dodatkowy sygnalizator kierunkowy.

Sygnalizacja świetlna jest lepiej zsynchronizowana

To był z kolei bodaj największy problem na tym skrzyżowaniu. Sygnalizacja świetlna była tak koszmarnie ustawiona w stosunku do siebie, że rondo było permanentnie zakorkowane. Samochody skręcające w lewo nie miały wystarczająco czasu, aby opuścić centrum skrzyżowania, blokując tym sposobem kolejne, wjeżdżające prostopadle na zielonym. Po kilku takich cyklach sprawne odkorkowanie okolicy zajmowało co najmniej pół godziny. Smaczkiem jest, że gdyby nie przytoczeni wcześniej kierowcy zjeżdżający na czerwonym, można było na skrzyżowaniu nocować i czekać do rana.

Obecnie nie dość, że ustawiono wspomniane akapit wcześniej fazy do skrętu w lewo, zsynchronizowano światła na wyspie w taki sposób, że auta najpierw opuszczają skrzyżowanie, a dopiero po chwili mogą na nie wjechać kolejne. Tym sposobem, kiedy wracam z pracy do domu i wykonuję zawrotkę w ciągu ulicy Hynka, zajmuje mi to po ruszeniu na zielonym świetle jakieś 15 sekund. Wcześniej trwało to również 15, ale minut. Check.

Sygnalizacja kierunkowa potrafi zapalić się kilka razy w ciągu jednego cyklu zielonego światła do jazdy na wprost. Jednocześnie, z zielonym kierunkowym połączone jest też zielone zjazdowe, dlatego samochody w ogóle nie zatrzymują się na torowisku.

W dwóch miejscach dodano dodatkowy pas do skrętu

Ostatnią kwestią było przeciążenie lewoskrętów, gdzie kolejka oczekujących samochodów dwukrotnie okrążała kulę ziemską. Problem ten został również złagodzony, poprzez dodanie dodatkowego pasa do skrętu na najbardziej obciążonych relacjach. Nie udało się tego zrobić wszędzie, bo szerokość drogi dojazdowej na to nie pozwalała, ale częściowy sukces został osiągnięty. Od tego momentu kolejka okrąża kulę ziemską tylko raz.

Samochody oczekujące na skręt w lewo stoją od teraz w korku podzielonym na dwa pasy ruchu.
REKLAMA

Nadal są tutaj korki

Naturalnie, wszystkich schorzeń nie dało się wyleczyć, ale uwzględniając występujące tutaj natężenie ruchu, nie jest to po prostu możliwe. Natomiast udało się tutaj posprzątać na tyle, że nie trzeba już tak często brzydko mówić pod wąsem.

I to wszystko dzięki mojemu tekstowi na Autoblogu, prawda? Prawda?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-10T17:31:03+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T17:16:56+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T13:54:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T11:12:28+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T13:50:46+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T12:22:20+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T07:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T18:26:27+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T17:23:21+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T16:43:02+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T15:10:25+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T13:56:40+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T16:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T07:59:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA